Komentarze użytkownika kuniu_ock, strona 556
Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock
-
sromotnie samotny
-
hm... widzę, żę szykuje sie kolejne zwiedzanie Irlandii... a ostatnio mam taki właśnie zielony klimat. Nawiedzę zatem znowu Twą galerię :)
Pozdrawiam :)
-
Smoku... a ja już dawno zapomniałem o tym pytaniu.. niemniej dzięki za odpowiedź :) Próbowałem znaleźć to pytanie, ale za nic... grzebałem, grzebałem... i nima :P
Pozdrówki:)
-
urządzało się kiedyś wojny na te rzepy... :)))
-
hehe... koty cwane są. Kiedyś mój tata palił fajkę nabijaną aromatycznym tytoniem. Nasz kocur Urwis spał zwinięty w kłębek. Podobnie jak to w bajkach rysowali - w stronę Urwisa wiła się smużka dymu, wprost do jego noska. Wtedy on - zaspany, z zamkniętymi oczami... hehe.. pociesznie to wyglądało... zrobił taką błogą minkę, uszy postawił i wyciągał łeb w stronę taty :D Oczywiście z zamkniętymi oczami :)
W ogóle łobuz z niego był... Jak dziadek (przed laty) naprawiał trabanta, to Urwis z miski z olejem wykradał mu wszystkie uszczelki :D Chodził potem upaprany w oleju i smarach, przez co daliśmy mu ksywkę "inżynier" :D :P
-
...w kolorowym towarzystwie blado wypadł :)
-
zastygłe na kamień :)
-
..jakbym widział swoje okolice...
-
ozime:)
-
...na suche czasy :)
-
sromotnie samotny
-
hm... widzę, żę szykuje sie kolejne zwiedzanie Irlandii... a ostatnio mam taki właśnie zielony klimat. Nawiedzę zatem znowu Twą galerię :)
Pozdrawiam :) -
Smoku... a ja już dawno zapomniałem o tym pytaniu.. niemniej dzięki za odpowiedź :) Próbowałem znaleźć to pytanie, ale za nic... grzebałem, grzebałem... i nima :P
Pozdrówki:) -
urządzało się kiedyś wojny na te rzepy... :)))
-
hehe... koty cwane są. Kiedyś mój tata palił fajkę nabijaną aromatycznym tytoniem. Nasz kocur Urwis spał zwinięty w kłębek. Podobnie jak to w bajkach rysowali - w stronę Urwisa wiła się smużka dymu, wprost do jego noska. Wtedy on - zaspany, z zamkniętymi oczami... hehe.. pociesznie to wyglądało... zrobił taką błogą minkę, uszy postawił i wyciągał łeb w stronę taty :D Oczywiście z zamkniętymi oczami :)
W ogóle łobuz z niego był... Jak dziadek (przed laty) naprawiał trabanta, to Urwis z miski z olejem wykradał mu wszystkie uszczelki :D Chodził potem upaprany w oleju i smarach, przez co daliśmy mu ksywkę "inżynier" :D :P -
...w kolorowym towarzystwie blado wypadł :)
-
zastygłe na kamień :)
-
..jakbym widział swoje okolice...
-
ozime:)
-
...na suche czasy :)