Komentarze użytkownika dino, strona 1103
Przejdź do głównej strony użytkownika dino
-
no teraz będzie trudniej - w zimie same wyłażą na drogę - teraz trzeba być wcześnie rano i wejść głębiej w las - np. przy Zagrodzie Kuwasy
-
no to jest nas kilka osób, kóre kocha Rzym - ja i cała moja rodzina na przykład.
Pierwszy raz byłem w Wiecznym Mieście w 1985 roku i był to mój pierwszy wyjazd na
fascynujący wtedy dla Polaków Zachód. Spędziłem prawie dwa tygodnie w mieście mieszkając niedaleko Termini, ale w lepszym miejscu niż bezpośrednia bliskość dworca - na Via Manzoni.
Z mojej pierwszej wizyty pieszo poznałem miasto na tyle, że późniejsze razy były
zawsze udane. No, jest pewna trudność w jeżdżeniu samochodem, ale dzielnie sobie
radziliśmy - Polak potrafi łatwo dostosowac się do warunków - klakson był często używany :))
W tamtych odległych czasach miasto było chyba mniej zadeptane przez turystów, a ja byłem
na dodatek w sierpniu kiedy Rzymianie wyjeżdżają na swoje wakacje (nie rzymskie) i miasto "pustoszeje".
Via Appia trzeba przejść pieszo mijając kościółek Quo Vadis. Trudy takiej wyprawy
długo się pamięta - szkoda, że wzdłuż drogi nie ma tych życiodajnych studzieniek ze świetną wodą do picia.
Kościół San Clemente jest naprawdę wspaniały - mam kilka fotek wspaniałego sklepienia,
jeden z najstarszych rzymskich kościołów.
Ja polecam odwiedzenie San Pietro in Vincoli ze wspaniałą rzeźba Mojżesza Michała Anioła
tym bardziej, że jest ciekawie położony - przejście po schodkach z Via Cavour.
Na pizzę do Bufeto blisko Piazza Navona. Kiedyś przeczytaliśmy w przewodniku, że dobrze karmią. No i to prawda, czasem czeka się godzinę w kolejce, żeby zaprosili do stolika - moim zdaniem warto :)
Co do ciekawych okazji:
W Boże Ciało można uczestniczyć w procesji na Via Merulana pomiędzy Bazyliką Maggiore, a Laterańską co jest zasługą naszego papieża - wcześniej tego nie celebrowano.
I jeszcze jedna obserwacja - w Rzymie nie ma praktycznie dużych domów handlowych poza np. UPIMem przy Bazylice Maggiore, czy za murami za Bazyliką Laterańską i taka fajną rotunda w bok od Corso Vittorio Emanuele.
-
tu wygląda na wysoką :))
-
wow!!
-
kobyła, blondynka...
jak śpiewali OTTO...
-
hej ha, hej ho...
a siódmy ze Śnieżką ?? :)))
-
niestety kaleka :(( :)))))
-
ojej - byłem tutaj w 1985... :)
-
nareszcie bez rusztowań, ta restauracja trwała parę ładnych lat...
-
do tej Czwartej Bazyliki większej w Rzymie niestety jest trochę daleko, ale zobaczyć warto...
choćby ostatnie miejsca na portrety kolejnych papieży,
a potem Panie, koniec świata :))
-
no teraz będzie trudniej - w zimie same wyłażą na drogę - teraz trzeba być wcześnie rano i wejść głębiej w las - np. przy Zagrodzie Kuwasy
-
no to jest nas kilka osób, kóre kocha Rzym - ja i cała moja rodzina na przykład.
Pierwszy raz byłem w Wiecznym Mieście w 1985 roku i był to mój pierwszy wyjazd na
fascynujący wtedy dla Polaków Zachód. Spędziłem prawie dwa tygodnie w mieście mieszkając niedaleko Termini, ale w lepszym miejscu niż bezpośrednia bliskość dworca - na Via Manzoni.
Z mojej pierwszej wizyty pieszo poznałem miasto na tyle, że późniejsze razy były
zawsze udane. No, jest pewna trudność w jeżdżeniu samochodem, ale dzielnie sobie
radziliśmy - Polak potrafi łatwo dostosowac się do warunków - klakson był często używany :))
W tamtych odległych czasach miasto było chyba mniej zadeptane przez turystów, a ja byłem
na dodatek w sierpniu kiedy Rzymianie wyjeżdżają na swoje wakacje (nie rzymskie) i miasto "pustoszeje".
Via Appia trzeba przejść pieszo mijając kościółek Quo Vadis. Trudy takiej wyprawy
długo się pamięta - szkoda, że wzdłuż drogi nie ma tych życiodajnych studzieniek ze świetną wodą do picia.
Kościół San Clemente jest naprawdę wspaniały - mam kilka fotek wspaniałego sklepienia,
jeden z najstarszych rzymskich kościołów.
Ja polecam odwiedzenie San Pietro in Vincoli ze wspaniałą rzeźba Mojżesza Michała Anioła
tym bardziej, że jest ciekawie położony - przejście po schodkach z Via Cavour.
Na pizzę do Bufeto blisko Piazza Navona. Kiedyś przeczytaliśmy w przewodniku, że dobrze karmią. No i to prawda, czasem czeka się godzinę w kolejce, żeby zaprosili do stolika - moim zdaniem warto :)
Co do ciekawych okazji:
W Boże Ciało można uczestniczyć w procesji na Via Merulana pomiędzy Bazyliką Maggiore, a Laterańską co jest zasługą naszego papieża - wcześniej tego nie celebrowano.
I jeszcze jedna obserwacja - w Rzymie nie ma praktycznie dużych domów handlowych poza np. UPIMem przy Bazylice Maggiore, czy za murami za Bazyliką Laterańską i taka fajną rotunda w bok od Corso Vittorio Emanuele.
-
tu wygląda na wysoką :))
-
wow!!
-
kobyła, blondynka...
jak śpiewali OTTO... -
hej ha, hej ho...
a siódmy ze Śnieżką ?? :))) -
niestety kaleka :(( :)))))
-
ojej - byłem tutaj w 1985... :)
-
nareszcie bez rusztowań, ta restauracja trwała parę ładnych lat...
-
do tej Czwartej Bazyliki większej w Rzymie niestety jest trochę daleko, ale zobaczyć warto...
choćby ostatnie miejsca na portrety kolejnych papieży,
a potem Panie, koniec świata :))