Komentarze użytkownika kubdu, strona 331
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
:) Witam i dobranoc. A przepis Freemarti kradnę i jutro sobie zaaplikuję. :)
-
Tej podróże nie zapomnę. I kto by pomyślał, że Ekwador i ja będziemy mieli coś wspólnego. Tyle naszej wspólnej przygody ile słów i zdjęć. A więc proszę o jeszcze.
-
Do czasu. I na niego przyjdzie pora.
-
To była vikunia, ale Florentino Arizie, temu kochliwemu (delikatnie mówiąc) wtedy już staruszkowi jawiła się jako dorastająca kobietka i nazwał ją America. ;) Ale chyba nie tylko Florentino Arizie podobają się vikunie.
-
Dziś Kolumber (mój profil) przywitał mnie tym zdjęciem (zaplusowane wczoraj) i zrobiło mi się ... sympatycznie. To jest jedno z tych, które długo, długo będę pamiętać i kojarzyć autora.
-
Smacznego.
-
[leży i tarza się ze śmiechu]
Powinni jeszcze cyfry namalować, byłoby wiadomo ile ma których na koncie.
-
Balkony, busy, fortyfikacje ... ale sprawdzałam, u Ciebie nie jest tak źle, więc dalej nie zmierzam.
-
U nas koło skarbówki jest telepizza. Żeby odreagować musiałabym im szybę wybić. A, jest też apteka. Tam się coś znajdzie !
-
Fakt. Dawno nie byłam. Ale obawiam się, że to może być głębszy problem. Może za mało miejsca i mózg kompresuje obraz ze stratami. Powody też mogą być różne - wada wrodzona, za dużo alkoholu i fajek, zapchany po brzegi. Ale przed formatowaniem przeprowadzę eksperyment na losowo wybranej grupie w wieku 20-60lat. Jeśli wynik będzie dla mnie korzystny, to Ty wybierzesz się do okulisty, albo wrócisz w to miejsce i się dobrze przyjrzysz.
-
:) Witam i dobranoc. A przepis Freemarti kradnę i jutro sobie zaaplikuję. :)
-
Tej podróże nie zapomnę. I kto by pomyślał, że Ekwador i ja będziemy mieli coś wspólnego. Tyle naszej wspólnej przygody ile słów i zdjęć. A więc proszę o jeszcze.
-
Do czasu. I na niego przyjdzie pora.
-
To była vikunia, ale Florentino Arizie, temu kochliwemu (delikatnie mówiąc) wtedy już staruszkowi jawiła się jako dorastająca kobietka i nazwał ją America. ;) Ale chyba nie tylko Florentino Arizie podobają się vikunie.
-
Dziś Kolumber (mój profil) przywitał mnie tym zdjęciem (zaplusowane wczoraj) i zrobiło mi się ... sympatycznie. To jest jedno z tych, które długo, długo będę pamiętać i kojarzyć autora.
-
Smacznego.
-
[leży i tarza się ze śmiechu]
Powinni jeszcze cyfry namalować, byłoby wiadomo ile ma których na koncie. -
Balkony, busy, fortyfikacje ... ale sprawdzałam, u Ciebie nie jest tak źle, więc dalej nie zmierzam.
-
U nas koło skarbówki jest telepizza. Żeby odreagować musiałabym im szybę wybić. A, jest też apteka. Tam się coś znajdzie !
-
Fakt. Dawno nie byłam. Ale obawiam się, że to może być głębszy problem. Może za mało miejsca i mózg kompresuje obraz ze stratami. Powody też mogą być różne - wada wrodzona, za dużo alkoholu i fajek, zapchany po brzegi. Ale przed formatowaniem przeprowadzę eksperyment na losowo wybranej grupie w wieku 20-60lat. Jeśli wynik będzie dla mnie korzystny, to Ty wybierzesz się do okulisty, albo wrócisz w to miejsce i się dobrze przyjrzysz.