Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 265
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, diana łowczyni miała dospawaną spódniczkę:-) ponoć gorszyła mieszkańców...
-
el angel que no puede volar:-)
-
miałem spytać o to samo:-)
-
hmmm... no nie ma się czego czepić smoku:-) fantastyczna podróż! widzę, że postawiliście na osobliwości natury. mnie jednak bardziej kręci żywy meksyk, ale miło poczytać o innych cudach. chociaż barranca del cobre od dawna jest na trasie kolejnego wyjazdu do meksyku. poza tym paricutín, patzcuaro (słynące przede wszystkim z obchodów święta zmarłych na wyspach pobliskiego jeziora) i morelia, którą widzę tylko na fotkach a nic o niej nie wspominasz, to też przyszłe plany:-)
i zazdroszczę san luis, zacatecas i real... te też jeszcze czekają. północ meksyku, to dla mnie ciągle terra incognita;-)
guadalajara mi kompletnie się nie podobała (no... może poza muralami;-), więc zdziwiony jestem waszym zachwytem. dodasz coś co mnie przekona?:-) aha... miasto rzeczywiście ma trochę ponad półtora miliona mieszkańców, ale cała aglomeracja to przeszło cztery miliony.
la quemada... nawet ja pierwsze słyszę!:-) ukłony za odkrycie:-) my chcieliśmy "odkryć" dwie takie mało znane strefy archeologiczne: comalcalco w veracruz i chinkultic w chiapas, niestety mieliśmy pecha. obie były zamknięte:-( tylko fragment tej drugiej udało mi się sfotografować przez płot: http://kolumber.pl/photos/show/19399
tula natomiast jakoś zawsze była mi nie po drodze. w teotihuacan byłem już trzy razy. tyle że zawsze zwiedzanie kończyłem u wujostwa w san juan teotihuacan, tuż pod piramidami. któż by się oparł takiej perspektywie?:-)
i dwa małe błędy: chihuahua, a nie chuhuahua i todo bien, a nie todo buen (po naukach loki;-)
mil gracias za relacje!:-)
-
i tu się zgadzamy;-)
-
tylko, ze tak powiem, od du*y strony... od frontu za mało miejsca:-(
-
było już kilka pomysłów na wspólne relacje. niestety padły, bo nie ma opcji dzielonego konta:-(
-
szkoda że nie można tagować zdjęć:-)
-
dzwonnicę ciągle budują (tzn budowali w połowie sierpnia 2009), a sama cerkiew... no nie będę się powtarzał:-) fantastycznie wygląda też w środku, ale bardzo niemili starsi panowie od wejścia informują o zakazie fotografowania:-(
-
na pewno? bo coś mi nie gra;-)
-
na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, diana łowczyni miała dospawaną spódniczkę:-) ponoć gorszyła mieszkańców...
-
el angel que no puede volar:-)
-
miałem spytać o to samo:-)
-
hmmm... no nie ma się czego czepić smoku:-) fantastyczna podróż! widzę, że postawiliście na osobliwości natury. mnie jednak bardziej kręci żywy meksyk, ale miło poczytać o innych cudach. chociaż barranca del cobre od dawna jest na trasie kolejnego wyjazdu do meksyku. poza tym paricutín, patzcuaro (słynące przede wszystkim z obchodów święta zmarłych na wyspach pobliskiego jeziora) i morelia, którą widzę tylko na fotkach a nic o niej nie wspominasz, to też przyszłe plany:-)
i zazdroszczę san luis, zacatecas i real... te też jeszcze czekają. północ meksyku, to dla mnie ciągle terra incognita;-)
guadalajara mi kompletnie się nie podobała (no... może poza muralami;-), więc zdziwiony jestem waszym zachwytem. dodasz coś co mnie przekona?:-) aha... miasto rzeczywiście ma trochę ponad półtora miliona mieszkańców, ale cała aglomeracja to przeszło cztery miliony.
la quemada... nawet ja pierwsze słyszę!:-) ukłony za odkrycie:-) my chcieliśmy "odkryć" dwie takie mało znane strefy archeologiczne: comalcalco w veracruz i chinkultic w chiapas, niestety mieliśmy pecha. obie były zamknięte:-( tylko fragment tej drugiej udało mi się sfotografować przez płot: http://kolumber.pl/photos/show/19399
tula natomiast jakoś zawsze była mi nie po drodze. w teotihuacan byłem już trzy razy. tyle że zawsze zwiedzanie kończyłem u wujostwa w san juan teotihuacan, tuż pod piramidami. któż by się oparł takiej perspektywie?:-)
i dwa małe błędy: chihuahua, a nie chuhuahua i todo bien, a nie todo buen (po naukach loki;-)
mil gracias za relacje!:-) -
i tu się zgadzamy;-)
-
tylko, ze tak powiem, od du*y strony... od frontu za mało miejsca:-(
-
było już kilka pomysłów na wspólne relacje. niestety padły, bo nie ma opcji dzielonego konta:-(
-
szkoda że nie można tagować zdjęć:-)
-
dzwonnicę ciągle budują (tzn budowali w połowie sierpnia 2009), a sama cerkiew... no nie będę się powtarzał:-) fantastycznie wygląda też w środku, ale bardzo niemili starsi panowie od wejścia informują o zakazie fotografowania:-(
-
na pewno? bo coś mi nie gra;-)