Ocenione komentarze użytkownika zfiesz, strona 223
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
nostalgicznie witam (bo za oknem pada i takie tam;-) raczej nie podejrzewam, żeby narew była na wszej trasie dookoła świata, ale fajnie, że zajrzeliście...
wrażeń życzę!:-)
p.s. aniu... uroczę "kręciołki" na głowie:-)
-
większość zdjęć niesionych przez demonstrantów przedstawia takie właśnie osoby...
-
no tak! poległem na semantyce:-)
ale... czyżby było aż tak kiepsko?
-
a czy ten entuzjazm nie jest większą oznaką siły niż umartwianie się? pytam... bo nie wiem...
-
może tak, że kiedy jej matka była w jej wieku i protestowała przeciwko wojskowej dyktaturze, w drodze na uniwersytet została porwana, a później bita, torturowana, gwałcona, a na koniec, półżywa zrzucona z samolotu do oceanu?
i teraz pokazuje, że się nie boi! że pamięta, ale się nie boi...
-
na prowincji jest niestety inaczej i za najlepszy na świecie elbląski "specjal"muszę płacić funta-trzydzieści...
a widoczek przepiękny:-)
-
aaa! i tak patrzę na waszą listę rzeczy do zrobienia... możecie za mnie ukłonić się morzu w cartagena de indias?:-)
-
we mnie już macie wiernego fana:-) gap year (nawet jeśli będzie trwał tylko kilka miesięcy) z latynosami, to coś co rozpracowuję już od kilku lat. chwilowo jedynie etapami;-)
i proponuję się tu trochę rozejrzeć. myślę że znajdziecie sporo praktycznych podpowiedzi.
buen viaje!:-)
-
na każdą próbę wyjaśniania i rozliczania brudnej wojny przez władze, z koszar dobiegały pomruki dezaprobaty. i kto, pamiętając o tym co działo się jeszcze dwadzieścia-trzydzieści lat wcześniej odważy się postawić?
-
nostalgicznie witam (bo za oknem pada i takie tam;-) raczej nie podejrzewam, żeby narew była na wszej trasie dookoła świata, ale fajnie, że zajrzeliście...
wrażeń życzę!:-)
p.s. aniu... uroczę "kręciołki" na głowie:-) -
większość zdjęć niesionych przez demonstrantów przedstawia takie właśnie osoby...
-
no tak! poległem na semantyce:-)
ale... czyżby było aż tak kiepsko? -
a czy ten entuzjazm nie jest większą oznaką siły niż umartwianie się? pytam... bo nie wiem...
-
może tak, że kiedy jej matka była w jej wieku i protestowała przeciwko wojskowej dyktaturze, w drodze na uniwersytet została porwana, a później bita, torturowana, gwałcona, a na koniec, półżywa zrzucona z samolotu do oceanu?
i teraz pokazuje, że się nie boi! że pamięta, ale się nie boi... -
na prowincji jest niestety inaczej i za najlepszy na świecie elbląski "specjal"muszę płacić funta-trzydzieści...
a widoczek przepiękny:-) -
aaa! i tak patrzę na waszą listę rzeczy do zrobienia... możecie za mnie ukłonić się morzu w cartagena de indias?:-)
-
we mnie już macie wiernego fana:-) gap year (nawet jeśli będzie trwał tylko kilka miesięcy) z latynosami, to coś co rozpracowuję już od kilku lat. chwilowo jedynie etapami;-)
i proponuję się tu trochę rozejrzeć. myślę że znajdziecie sporo praktycznych podpowiedzi.
buen viaje!:-) -
na każdą próbę wyjaśniania i rozliczania brudnej wojny przez władze, z koszar dobiegały pomruki dezaprobaty. i kto, pamiętając o tym co działo się jeszcze dwadzieścia-trzydzieści lat wcześniej odważy się postawić?
@smok: mało skutecznie:-)