Ocenione komentarze użytkownika pan_hons, strona 740
Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons
-
rewelacyjnie wyglądają te tarasy:)
-
herbata to zawsze jest zielona, potem dopiero po zbiorze listków decyduje się, czy podaje się ją naturalnie zaraz po suszeniu (czyli jako zieloną) czy też wpierw poddaje procesowi fermentacji (i tak staje się czarną). Z tego co wiem, to na Sri Lance, tak jak w Indiach to produkuje się głównie (jeśli nie wyłącznie) czarną herbatę. Ot spuścizna po Brytyjczykach, którzy rozsmakowali się (a potem większość tzw. Zachodu) w czarnej herbacie.
-
ach, tego najbardziej zazdroszczę, tej jazdy koleją:) Uwielbiam to, tyle fajnych historii zawsze się dzieje w pociągach:)
-
faktycznie, u nas w górach zapewne byłoby odwrotnie z tą brodą:)
-
szkoda, że koza także brody nie ma, świetnie by się zgrali ze sobą;)
-
o portretach to właśnie ja i marger22 mieliśmy fajną wymianę zdań przy jednym z moich zdjęć z publikacji o pustyni Gobi, jak oglądałeś, może zauważyłeś, wiec zapewne znasz moje zdanie:)
Czyli jednak z bardzo bliska było robione... Ale fajnie, że tam na Sri Lance ludzie chętnie pozują do zdjęć:)
-
dokładnie:) Wiem, że muzułmanki, szczególnie te mocno pozakrywane, nie lubią jak się je fotografuje... Z tym trzeba zawsze uważać, aby nie podpaść... W końcu powinniśmy szanować ich kulturę:)
-
ano, mi też się podoba:) Fajne kompozycyjnie to raz. A dwa, że panie nie widzą (albo udają że nie widzą) fotografującego, przez co jest to zdjęcie takie bardziej naturalne:)
-
nie wiem, ja tak bardziej zapytywałem, bo ceremonii hinduistycznych to ja nigdy w życiu nie widziałem, myślałem, ze jak tam byłeś, to coś więcej powiesz o miejscu, świątyni, ludziach czy jakiś zwyczajach...
-
acha, dzięki za wyjaśnienie:) Mi także to wygląda na sari, więc zakładam, że to hinduiści...
-
rewelacyjnie wyglądają te tarasy:)
-
herbata to zawsze jest zielona, potem dopiero po zbiorze listków decyduje się, czy podaje się ją naturalnie zaraz po suszeniu (czyli jako zieloną) czy też wpierw poddaje procesowi fermentacji (i tak staje się czarną). Z tego co wiem, to na Sri Lance, tak jak w Indiach to produkuje się głównie (jeśli nie wyłącznie) czarną herbatę. Ot spuścizna po Brytyjczykach, którzy rozsmakowali się (a potem większość tzw. Zachodu) w czarnej herbacie.
-
ach, tego najbardziej zazdroszczę, tej jazdy koleją:) Uwielbiam to, tyle fajnych historii zawsze się dzieje w pociągach:)
-
faktycznie, u nas w górach zapewne byłoby odwrotnie z tą brodą:)
-
szkoda, że koza także brody nie ma, świetnie by się zgrali ze sobą;)
-
o portretach to właśnie ja i marger22 mieliśmy fajną wymianę zdań przy jednym z moich zdjęć z publikacji o pustyni Gobi, jak oglądałeś, może zauważyłeś, wiec zapewne znasz moje zdanie:)
Czyli jednak z bardzo bliska było robione... Ale fajnie, że tam na Sri Lance ludzie chętnie pozują do zdjęć:) -
dokładnie:) Wiem, że muzułmanki, szczególnie te mocno pozakrywane, nie lubią jak się je fotografuje... Z tym trzeba zawsze uważać, aby nie podpaść... W końcu powinniśmy szanować ich kulturę:)
-
ano, mi też się podoba:) Fajne kompozycyjnie to raz. A dwa, że panie nie widzą (albo udają że nie widzą) fotografującego, przez co jest to zdjęcie takie bardziej naturalne:)
-
nie wiem, ja tak bardziej zapytywałem, bo ceremonii hinduistycznych to ja nigdy w życiu nie widziałem, myślałem, ze jak tam byłeś, to coś więcej powiesz o miejscu, świątyni, ludziach czy jakiś zwyczajach...
-
acha, dzięki za wyjaśnienie:) Mi także to wygląda na sari, więc zakładam, że to hinduiści...