Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 897
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
-
Dziękuję za plusiki za Lubawę. Pozdrawiam.
-
Dzięki, w Warszawie bywam bardzo często, to na pewno zajrzę.
-
Przyznam się, że w Polsce nie spotkałem nigdzie kawy Kona.
-
Dziękuję za Warszawę i pozdrawiam.
-
Dziękuję za Warszawę. Pozdrawiam.
-
To pewnie też. My byliśmy w sierpniu i ludzi było całkiem sporo (chociaż podobno najbardziej tłoczno jest zimą). Tak pusto było natomiast na sąsiadującej z Waikiki Ala Moana Beach.
-
Na Maui w miejscowości Lahaina rośnie ponad stuletnie takie drzewo. Jest niesamowicie rozrośnięte - praktycznie okupuje całkiem spory plac, a w jego gałęziach gnieżdżą się chyba setki ptaków.
-
Mieliście więcej szczęścia niż my. Widzieliśmy żółwie morskie kilkakrotnie i całkiem z bliska, tyle że w wodzie. Wam udało się je zobaczyć na plaży.
-
I na szczęście nie jest podobna do płynu serwowanego w kontynentalnych Stanach, nie wiadomo dlaczego pod nazwą kawy.
-
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
-
Dziękuję za plusiki za Lubawę. Pozdrawiam.
-
Dzięki, w Warszawie bywam bardzo często, to na pewno zajrzę.
-
Przyznam się, że w Polsce nie spotkałem nigdzie kawy Kona.
-
Dziękuję za Warszawę i pozdrawiam.
-
Dziękuję za Warszawę. Pozdrawiam.
-
To pewnie też. My byliśmy w sierpniu i ludzi było całkiem sporo (chociaż podobno najbardziej tłoczno jest zimą). Tak pusto było natomiast na sąsiadującej z Waikiki Ala Moana Beach.
-
Na Maui w miejscowości Lahaina rośnie ponad stuletnie takie drzewo. Jest niesamowicie rozrośnięte - praktycznie okupuje całkiem spory plac, a w jego gałęziach gnieżdżą się chyba setki ptaków.
-
Mieliście więcej szczęścia niż my. Widzieliśmy żółwie morskie kilkakrotnie i całkiem z bliska, tyle że w wodzie. Wam udało się je zobaczyć na plaży.
-
I na szczęście nie jest podobna do płynu serwowanego w kontynentalnych Stanach, nie wiadomo dlaczego pod nazwą kawy.