Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 219
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Są i bociany. Pamiętam, że jak byłem w Rabacie w marcu, to były ich wtedy całe stada.
-
Dziękuję za zwiedzanie z nami południowej Francji i za plusiki. Pozdrawiam. :)
-
Dziękuję za spacer po pięknym, jesiennym Podlasiu. Pozdrawiam.
-
Ja też kilku ciekawych miejsc nie widziałem, np. Parku Tibidabo, Camp Nou, Boquerii... Ale tak to jest, jak jesteś służbowo. Niestety większość dnia spędzałem na stoisku targowym. Wieczorem, oczywiście, chodziliśmy na spacery, ale głównie w okolicach Rambli i Barri Gotic. wybraliśmy się też do Sagrady. Udało się też pojechać na pół dnia do Montserrat. Pozdrawiam. :)
-
Faktycznie, nasze "Tour de France" było udane, choć parę ciekawych regionów do zobaczenia jeszcze zostało. Pozdrawiam. :)
-
To zależy kiedy. Myślę, że piwo lub inny drink nie spowodowałby mojej upadłości (no, chyba żebym spadł z barowego stołka)...
-
Bo pałacyk zwiedzała grupa cyklistów.
-
To prawda. I z zewnątrz i w środku. A i park niczego sobie...
-
Bo w owych czasach to był pewnie taki zegar podręczny...
-
Irenko, dziękuję Ci za spacerek po pięknym Podlasiu w scenerii złotej polskiej jesieni. No i oczywiście za wszystkie plusiki. Pozdrawiam po dłuższej przerwie, spowodowanej niemocą naszego "Kolumbera" :)
-
Są i bociany. Pamiętam, że jak byłem w Rabacie w marcu, to były ich wtedy całe stada.
-
Dziękuję za zwiedzanie z nami południowej Francji i za plusiki. Pozdrawiam. :)
-
Dziękuję za spacer po pięknym, jesiennym Podlasiu. Pozdrawiam.
-
Ja też kilku ciekawych miejsc nie widziałem, np. Parku Tibidabo, Camp Nou, Boquerii... Ale tak to jest, jak jesteś służbowo. Niestety większość dnia spędzałem na stoisku targowym. Wieczorem, oczywiście, chodziliśmy na spacery, ale głównie w okolicach Rambli i Barri Gotic. wybraliśmy się też do Sagrady. Udało się też pojechać na pół dnia do Montserrat. Pozdrawiam. :)
-
Faktycznie, nasze "Tour de France" było udane, choć parę ciekawych regionów do zobaczenia jeszcze zostało. Pozdrawiam. :)
-
To zależy kiedy. Myślę, że piwo lub inny drink nie spowodowałby mojej upadłości (no, chyba żebym spadł z barowego stołka)...
-
Bo pałacyk zwiedzała grupa cyklistów.
-
To prawda. I z zewnątrz i w środku. A i park niczego sobie...
-
Bo w owych czasach to był pewnie taki zegar podręczny...
-
Irenko, dziękuję Ci za spacerek po pięknym Podlasiu w scenerii złotej polskiej jesieni. No i oczywiście za wszystkie plusiki. Pozdrawiam po dłuższej przerwie, spowodowanej niemocą naszego "Kolumbera" :)