Ocenione komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1084
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Dzięki za kolejne plusiki. Pozdrawiam.
-
Przypomnę. Jest taka scena, gdy do restauracji wuja, u którego jest zatrudniony Guido przychodzi niemiecki doktor - miłośnik szarad i kalamburów (późniejszy członek załogi obozu koncentracyjnego). Cały czas męczy się nad rozwikłaniem jakiejś zagadki i nawet nie tknie zamówionej ryby, sałatki i wina, które spoczywają na leżącej na stole tacy. Po chwili do sali wchodzi urzędnik z ministerstwa oświaty przysłany z Rzymu na inspekcję miejscowej szkoły. Jest już późno, ale on chciałby zjeść kolację. Mimo, że kuchnia skończyła już pracę Guido nie daje mu tego poznać i zachwala potrawy. Proponuje mu bardzo tłusty stek, z ziemniakami polanymi tłuszczem. Klient pyta czy nie mają czegoś lżejszego. Guido oświadcza, że może być ryba, z lekką sałatką i kieliszkiem białego wina. Urzędnik wybiera oczywiście rybę, ale prosi aby danie podano mu w miarę szybko. Guido idzie do sąsiedniego stolika, znajdującego się za plecami rzymskiego urzędnika i pyta Niemca, czy jest pewien że nie będzie jadł zamówionego posiłku. Gdy ten oświadcza że nie przenosi tacę z gotowym danie do stolika inspektora oświatowego. Cała operacja trwa kilka sekund.
-
O, tu mnie zaskoczyłaś, bo Dreher, Peroni, Nastro Azzuro, Moretti znam ale... z Italii.
-
Dziękuję za dodanie mojego wyjaśnienia, aczkolwiek Twój błąd był naprawdę drobny. Przy okazji przypomniał mi się dość zabawny epizod z mojej służbowej podróży do Hamburga w 1986 roku. Otóż nasz partner handlowy (notabene firma japońska) zaprosił nas na kolację do typowej niemieckiej restauracji-piwiarni w stylu bawarskim, mieszczącej się właśnie na Reeperbahnie nieopodal szacownego St. Pauli Theater. Występowali tam muzycy ubrani w tradycyjne bawarskie stroje i grający typową bawarską muzykę. W czasie przerwy w występach usłyszałem jak rozmawiają między sobą po polsku. Okazało się, że byli to nasi rodacy przebrani za Bawarczyków.
-
Mnie też!!!
-
Śliczny ten wiatrak. Czy to oryginał, czy rekontrukcja?
-
Marku, jakiś czas temu zapoznałem się z Twoją podróżą po Birmie i zostawiłem wiele plusików za zdjęcia. Nie wiem jak to się stało, że nie dałem plusa za całą podróż. Nadrabiam to niedopatrzenie teraz. Pozdrawiam.
-
Podzielam opinie poprzedników i czekam na dalszy ciąg. Pozdrawiam.
-
Byłem w Hamburgu wielokrotnie, jednakże moja fotograficzna dokumentacja z tego miasta jest bardzo uboga. Wydaje mi się, że udało Ci się nieźle oddać hamburskie klimaty (może warto byłoby też pokazać trochę "zielonych" dzielnic, takich jak np. Wandsbeck, ale rozumiem że w przypadku wyjazdu służbowego nie zawsze jest czas i możliwości dokładnego zwiedzania. Małego sprostowania wymaga fragment opisu, dotyczący dzielnicy "czerwonych latarni". Dzielnica ta nazywa się Sankt Pauli, a jej główną ulicą przy i w sąsiedztwie której mieszczą się erotyczne atrakcje jest właśnie Reeperbahn. Wspomniana przez Ciebie ulica odgrodzona murem, na którą zakazany jest wstęp młodzieży i kobietom to nie Reeperbahn lecz Herbertstrasse, położona zresztą parę kroków od Reeperbahnu. Pozdrawiam.
-
Kto to jest dziewica?
Jest to niemowlę płci żeńskiej.
-
Dzięki za kolejne plusiki. Pozdrawiam.
-
Przypomnę. Jest taka scena, gdy do restauracji wuja, u którego jest zatrudniony Guido przychodzi niemiecki doktor - miłośnik szarad i kalamburów (późniejszy członek załogi obozu koncentracyjnego). Cały czas męczy się nad rozwikłaniem jakiejś zagadki i nawet nie tknie zamówionej ryby, sałatki i wina, które spoczywają na leżącej na stole tacy. Po chwili do sali wchodzi urzędnik z ministerstwa oświaty przysłany z Rzymu na inspekcję miejscowej szkoły. Jest już późno, ale on chciałby zjeść kolację. Mimo, że kuchnia skończyła już pracę Guido nie daje mu tego poznać i zachwala potrawy. Proponuje mu bardzo tłusty stek, z ziemniakami polanymi tłuszczem. Klient pyta czy nie mają czegoś lżejszego. Guido oświadcza, że może być ryba, z lekką sałatką i kieliszkiem białego wina. Urzędnik wybiera oczywiście rybę, ale prosi aby danie podano mu w miarę szybko. Guido idzie do sąsiedniego stolika, znajdującego się za plecami rzymskiego urzędnika i pyta Niemca, czy jest pewien że nie będzie jadł zamówionego posiłku. Gdy ten oświadcza że nie przenosi tacę z gotowym danie do stolika inspektora oświatowego. Cała operacja trwa kilka sekund.
-
O, tu mnie zaskoczyłaś, bo Dreher, Peroni, Nastro Azzuro, Moretti znam ale... z Italii.
-
Dziękuję za dodanie mojego wyjaśnienia, aczkolwiek Twój błąd był naprawdę drobny. Przy okazji przypomniał mi się dość zabawny epizod z mojej służbowej podróży do Hamburga w 1986 roku. Otóż nasz partner handlowy (notabene firma japońska) zaprosił nas na kolację do typowej niemieckiej restauracji-piwiarni w stylu bawarskim, mieszczącej się właśnie na Reeperbahnie nieopodal szacownego St. Pauli Theater. Występowali tam muzycy ubrani w tradycyjne bawarskie stroje i grający typową bawarską muzykę. W czasie przerwy w występach usłyszałem jak rozmawiają między sobą po polsku. Okazało się, że byli to nasi rodacy przebrani za Bawarczyków.
-
Mnie też!!!
-
Śliczny ten wiatrak. Czy to oryginał, czy rekontrukcja?
-
Marku, jakiś czas temu zapoznałem się z Twoją podróżą po Birmie i zostawiłem wiele plusików za zdjęcia. Nie wiem jak to się stało, że nie dałem plusa za całą podróż. Nadrabiam to niedopatrzenie teraz. Pozdrawiam.
-
Podzielam opinie poprzedników i czekam na dalszy ciąg. Pozdrawiam.
-
Byłem w Hamburgu wielokrotnie, jednakże moja fotograficzna dokumentacja z tego miasta jest bardzo uboga. Wydaje mi się, że udało Ci się nieźle oddać hamburskie klimaty (może warto byłoby też pokazać trochę "zielonych" dzielnic, takich jak np. Wandsbeck, ale rozumiem że w przypadku wyjazdu służbowego nie zawsze jest czas i możliwości dokładnego zwiedzania. Małego sprostowania wymaga fragment opisu, dotyczący dzielnicy "czerwonych latarni". Dzielnica ta nazywa się Sankt Pauli, a jej główną ulicą przy i w sąsiedztwie której mieszczą się erotyczne atrakcje jest właśnie Reeperbahn. Wspomniana przez Ciebie ulica odgrodzona murem, na którą zakazany jest wstęp młodzieży i kobietom to nie Reeperbahn lecz Herbertstrasse, położona zresztą parę kroków od Reeperbahnu. Pozdrawiam.
-
Kto to jest dziewica?
Jest to niemowlę płci żeńskiej.