Ocenione komentarze użytkownika pt.janicki, strona 673
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
...sporo chętnych do łowienia monet z fontanny ... :-) ...
-
...na stoliku już wiele miejsca na kawę nie ma ... :-) ...
-
...postać w każdym razie ma parcie na szkło -
http://kolumber.pl/photos/show/8508
... :-) ...
-
...zmarszczki na twarzach ludzi zawsze o doświadczeniu świadczą i traktujemy je naturalnie. Szkoda, że o budynkach tak nie da się powiedzieć patrząc na osypujące się elewacje...
-
...ta facjata po prawej powstała chyba w wyniku napadu architektonicznej weny ... :-) ...
-
...mnie to nie przeszkadza! Cegła nawet wmurowana w ścianę żyje...
-
...już wiem! ... :-) ...
-
...scalanie ziem odzyskanych przez Polskę po II wojnie światowej z "resztą" kraju na pewno nie było procesem łatwym. Przybysze na te ziemie bardzo często potracili swoje domostwa na ziemiach przez Polskę utraconych na rzecz "sojusznika". Myślę, że nie da się już ogarnąć dramatów bardzo wielu, w końcu milionów ludzi uczestniczących w ówczesnych migracjach. Co nie oznacza, żeby nie podejmować rzetelnych prób takiego ogarnięcia problemu. Według mnie taką rzetelną próbą jest wspomniana wcześniej książka Magdaleny Grzebałkowskiej "1945.Wojna i pokój". Upamiętnianie tych dramatów, że wspomnę uroczystość przy Domu Kolejarza bez wątpienia jest wskazane...
-
...a bo ja lubię koleje ... :-) ...
-
...przy nas nie było ... :-) ...
-
...sporo chętnych do łowienia monet z fontanny ... :-) ...
-
...na stoliku już wiele miejsca na kawę nie ma ... :-) ...
-
...postać w każdym razie ma parcie na szkło -
http://kolumber.pl/photos/show/8508
... :-) ... -
...zmarszczki na twarzach ludzi zawsze o doświadczeniu świadczą i traktujemy je naturalnie. Szkoda, że o budynkach tak nie da się powiedzieć patrząc na osypujące się elewacje...
-
...ta facjata po prawej powstała chyba w wyniku napadu architektonicznej weny ... :-) ...
-
...mnie to nie przeszkadza! Cegła nawet wmurowana w ścianę żyje...
-
...już wiem! ... :-) ...
-
...scalanie ziem odzyskanych przez Polskę po II wojnie światowej z "resztą" kraju na pewno nie było procesem łatwym. Przybysze na te ziemie bardzo często potracili swoje domostwa na ziemiach przez Polskę utraconych na rzecz "sojusznika". Myślę, że nie da się już ogarnąć dramatów bardzo wielu, w końcu milionów ludzi uczestniczących w ówczesnych migracjach. Co nie oznacza, żeby nie podejmować rzetelnych prób takiego ogarnięcia problemu. Według mnie taką rzetelną próbą jest wspomniana wcześniej książka Magdaleny Grzebałkowskiej "1945.Wojna i pokój". Upamiętnianie tych dramatów, że wspomnę uroczystość przy Domu Kolejarza bez wątpienia jest wskazane...
-
...a bo ja lubię koleje ... :-) ...
-
...przy nas nie było ... :-) ...