Otrzymane komentarze dla użytkownika lmichorowski, strona 1160
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Zdaje się, że na olsztyńskie kamienice o wiele gorzej działa czas pokoju niż czas wojny...
-
Dzięki za odwiedziny w moim Meksyku - niestety nie bardzo potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo to podróż z 2005 roku - niewiele pamietam poza wrażeniami, dlatego też mało informacji praktycznych w moim opisie. Pozdrawiam
-
Bardzo dziękuję za wizytę w Berlinie...i spostrzegawczość...i całą resztę...
-
kawał dobrej roboty, dzięki:)
-
Moja wizyta pod koniec kwietnia również nie odbywała się w towarzystwie nadmiernych tłumów :-)
W końcu ja też nie czuję się odkrywcą, ale bardziej turystą.
-
Z Likawitos można podziwiać Akropol i odwrotnie :-)
-
Wielkie dzięki za przegląd moich trzech podróży :-)
Pozdrawiam
Sławek
-
Przyznam się, że tej piosenki nie pamiętałem. Z podobnej twórczości Grześkowiaka przypominam sobie natomiast "Chłop żywemu nie przepuści".
-
Witam bardzo dziękuje za mnóstwo plusów które zostawiłeś na Bałkanach.Pozdrawiam
-
...widzę, że jak się uprzesz... :-) ...
...to pewnie i piosenkę Grześkowiaka pamiętasz... :-) ...
Jak się uprę
Wszyćkie mówią mi osoby: Zajmijcie się wreszcie rolą.
A jo wiecie mom te hobby, że buduję se samolot.
Miół pón dziedzic swoją brykę, mają inne "wołgi" czarne
jo ze starą zaś na weekend samolotem se nad Warne.
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
Konia dzisiaj nie podkuję,
Ni na zastrzyk pójdę z krową
Czasu ni mom bo buduję
Telewizję kolorową
Toż to bedzie jak w niedzielę,
lud się zacznie złazić, chłopy.
Patrzą, kolorowy jeleń,
abo inne antylopy.
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
Cięgiem radzą mi wokoło:
Weźże zasiej co pod lasem.
Jak mom siać kiej za stodołą
właśnie robię kryty basen.
Chocia wyklną mnie kobity,
Tu i ówdzie skryślą z listy,
To powiedzą: Choć heretyk,
Lecz na ciele przecie czysty!
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
A tym czasem gdy z postępem
Jo się trudzę, jo się biedzę
Władek, ten co za zakrętem,
Właśnie mi przeoroł miedzę
Jo tam krzywdy nie pamiętom
Niech se orze, szczęść mu Boże
Skończę pracę, to po świętach
Pójdę - i mu też przeorzę.
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
-
Zdaje się, że na olsztyńskie kamienice o wiele gorzej działa czas pokoju niż czas wojny...
-
Dzięki za odwiedziny w moim Meksyku - niestety nie bardzo potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo to podróż z 2005 roku - niewiele pamietam poza wrażeniami, dlatego też mało informacji praktycznych w moim opisie. Pozdrawiam
-
Bardzo dziękuję za wizytę w Berlinie...i spostrzegawczość...i całą resztę...
-
kawał dobrej roboty, dzięki:)
-
Moja wizyta pod koniec kwietnia również nie odbywała się w towarzystwie nadmiernych tłumów :-)
W końcu ja też nie czuję się odkrywcą, ale bardziej turystą. -
Z Likawitos można podziwiać Akropol i odwrotnie :-)
-
Wielkie dzięki za przegląd moich trzech podróży :-)
Pozdrawiam
Sławek -
Przyznam się, że tej piosenki nie pamiętałem. Z podobnej twórczości Grześkowiaka przypominam sobie natomiast "Chłop żywemu nie przepuści".
-
Witam bardzo dziękuje za mnóstwo plusów które zostawiłeś na Bałkanach.Pozdrawiam
-
...widzę, że jak się uprzesz... :-) ...
...to pewnie i piosenkę Grześkowiaka pamiętasz... :-) ...
Jak się uprę
Wszyćkie mówią mi osoby: Zajmijcie się wreszcie rolą.
A jo wiecie mom te hobby, że buduję se samolot.
Miół pón dziedzic swoją brykę, mają inne "wołgi" czarne
jo ze starą zaś na weekend samolotem se nad Warne.
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
Konia dzisiaj nie podkuję,
Ni na zastrzyk pójdę z krową
Czasu ni mom bo buduję
Telewizję kolorową
Toż to bedzie jak w niedzielę,
lud się zacznie złazić, chłopy.
Patrzą, kolorowy jeleń,
abo inne antylopy.
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
Cięgiem radzą mi wokoło:
Weźże zasiej co pod lasem.
Jak mom siać kiej za stodołą
właśnie robię kryty basen.
Chocia wyklną mnie kobity,
Tu i ówdzie skryślą z listy,
To powiedzą: Choć heretyk,
Lecz na ciele przecie czysty!
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
A tym czasem gdy z postępem
Jo się trudzę, jo się biedzę
Władek, ten co za zakrętem,
Właśnie mi przeoroł miedzę
Jo tam krzywdy nie pamiętom
Niech se orze, szczęść mu Boże
Skończę pracę, to po świętach
Pójdę - i mu też przeorzę.
Jak się uprę, jak się uprę, każdy wie
Nie przeonaczy, nie przeonaczy nijak mnie.
Prezes, sołtys, sekretarz,
Prasa, radio, kobita.
Jak się uprę, to nie
