Otrzymane komentarze dla użytkownika pt.janicki, strona 631
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
dobre że to dostrzegłeś, bo ja tak byłem skoncentrowany na przodzie, że plecy umknęły mojej uwadze...
-
oczywiście, że tak
-
...to się chyba po francusku nazywa "dobre entre"...
...no, może po polsko-francusku ... :-) ...
-
...Marger, jako że do niskich nie należę woleliśmy z Panią Janicką obserwować łódki i Brugię z brzegów kanałów...
-
...a ciekawe w jakim stanie jest rowerzysta?...
-
...Marger, co racja, to racja, to musi być kobieta! Facet ciężar niósłby na ramieniu, a nie jakoś tak dziwnie za plecami ... :-) ...
-
...a zapewne twardość wody do podlewania nie jest bez znaczenia. Zbyt twarda mogłaby trawę pognieść ... :-) ...
-
...jak nic "wańka-wstańka"!...
-
Bardzo podoba mi się Twoja definicja zakamarków. Trzymając się tej nomenklatury to w Twojej podróży same zakamarki mamy. Bardzo lubię te miasta w Beneluksie. Zobaczyć je z perspektywy Twojego obiektywu, okraszone ciekawym opisem i komentarzami bezcenne. Doczekać się nie mogłem opisu do Manneken pis czy też żeńskiego odpowiednika a tu niespodzianka. Mam nadzieję, że nie zamieszczenie tego zdjęcia było celowym posunięciem autora a nie ingerencja np cenzora/admina z kolumbera...
Tak na poważnie to przyjemnie było spędzić ostatnią godzinę czytając i oglądając Twoją podróż.
Wybieram się do Beneluksu znowu na wiosnę bo oprócz odwiedzonych przez Ciebie miast chciałem odwiedzić Keukenhof.
Pozdrawiam
-
nie pierwsze w Twojej relacji, mam wrażenie że w Belgii gastronomia kieruje się zasadą że najważniejsze jest dobre wejście...
-
dobre że to dostrzegłeś, bo ja tak byłem skoncentrowany na przodzie, że plecy umknęły mojej uwadze...
-
oczywiście, że tak
-
...to się chyba po francusku nazywa "dobre entre"...
...no, może po polsko-francusku ... :-) ... -
...Marger, jako że do niskich nie należę woleliśmy z Panią Janicką obserwować łódki i Brugię z brzegów kanałów...
-
...a ciekawe w jakim stanie jest rowerzysta?...
-
...Marger, co racja, to racja, to musi być kobieta! Facet ciężar niósłby na ramieniu, a nie jakoś tak dziwnie za plecami ... :-) ...
-
...a zapewne twardość wody do podlewania nie jest bez znaczenia. Zbyt twarda mogłaby trawę pognieść ... :-) ...
-
...jak nic "wańka-wstańka"!...
-
Bardzo podoba mi się Twoja definicja zakamarków. Trzymając się tej nomenklatury to w Twojej podróży same zakamarki mamy. Bardzo lubię te miasta w Beneluksie. Zobaczyć je z perspektywy Twojego obiektywu, okraszone ciekawym opisem i komentarzami bezcenne. Doczekać się nie mogłem opisu do Manneken pis czy też żeńskiego odpowiednika a tu niespodzianka. Mam nadzieję, że nie zamieszczenie tego zdjęcia było celowym posunięciem autora a nie ingerencja np cenzora/admina z kolumbera...
Tak na poważnie to przyjemnie było spędzić ostatnią godzinę czytając i oglądając Twoją podróż.
Wybieram się do Beneluksu znowu na wiosnę bo oprócz odwiedzonych przez Ciebie miast chciałem odwiedzić Keukenhof.
Pozdrawiam -
nie pierwsze w Twojej relacji, mam wrażenie że w Belgii gastronomia kieruje się zasadą że najważniejsze jest dobre wejście...