Otrzymane komentarze dla użytkownika pt.janicki, strona 1370
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
Kubdu, nie wiem o jakich zbliżeniach mówisz, ale skoro mocne, to można!
-
Wielu jest takich co powie , że te zaobrączkowane miewają większe kłopoty i większe nadwozie.
-
Piotr, można coś o tych mocnych zbliżeniach, czy nie za bardzo ? ;)
-
Mruczenie okazuje się być zaraźliwe, jak ziewanie.
-
Piotrze, ze mną to jest tak, że włóczęgę po Skandynawii zaczęłam w połowie lat 90-tych, ale zawsze było to południe, bo na daleką północ zawsze było za daleko z powodu braku czasu albo kasiory albo innych przeciwności losu. Ale wtedy obiecałam sobie, że nigdzie indziej nie pojadę dopóki nie postawię nogi na "cipelku" na Nordkapie i Lofotach. W ub. roku udało mi się to postanowienie zrealizować więc teraz mogę, bez wyrzutów sumienia, pojechać w inne kierunki. Wyspy i Londonek są na czele mojej listy miejsc do zwiedzenia, zaraz obok południowych Niemiec i Szwajcarii. No, może jeszcze Turcja. Tak więc są duże szanse, że jak gwiazdy będą łaskawe do jednak tam dotrę.
Dzięki i pozdrawiam
-
Piotrze, teoretycznie bliżej, ale to zależy też od tego w którą stronę serce ciągnie...
-
Krystynko, pewnie, że grabię sobie obstając, że z uroczymi przedstawicielkami płci najpiękniejszej - weź pod uwagę wszystkie kolumberowiczki - trudno jest wytrzymać i nie powtarzać im co chwilę, jakie są cudowne...
-
Renato, Krystyno, krakowskim targiem na pewno coś da się załatwić...
...to może i zima z wiosną wezmą z nas przykład?
-
no to sobie połaziłam po Londynie.
-
Smyczku, nawet na dwa dni śnieżyce są zapowiadane...
Krystyno, może to w końcu w końcu wiosna, przepraszam za słowo, puści się ...biegiem w naszą stronę!
-
Kubdu, nie wiem o jakich zbliżeniach mówisz, ale skoro mocne, to można!
-
Wielu jest takich co powie , że te zaobrączkowane miewają większe kłopoty i większe nadwozie.
-
Piotr, można coś o tych mocnych zbliżeniach, czy nie za bardzo ? ;)
-
Mruczenie okazuje się być zaraźliwe, jak ziewanie.
-
Piotrze, ze mną to jest tak, że włóczęgę po Skandynawii zaczęłam w połowie lat 90-tych, ale zawsze było to południe, bo na daleką północ zawsze było za daleko z powodu braku czasu albo kasiory albo innych przeciwności losu. Ale wtedy obiecałam sobie, że nigdzie indziej nie pojadę dopóki nie postawię nogi na "cipelku" na Nordkapie i Lofotach. W ub. roku udało mi się to postanowienie zrealizować więc teraz mogę, bez wyrzutów sumienia, pojechać w inne kierunki. Wyspy i Londonek są na czele mojej listy miejsc do zwiedzenia, zaraz obok południowych Niemiec i Szwajcarii. No, może jeszcze Turcja. Tak więc są duże szanse, że jak gwiazdy będą łaskawe do jednak tam dotrę.
Dzięki i pozdrawiam -
Piotrze, teoretycznie bliżej, ale to zależy też od tego w którą stronę serce ciągnie...
-
Krystynko, pewnie, że grabię sobie obstając, że z uroczymi przedstawicielkami płci najpiękniejszej - weź pod uwagę wszystkie kolumberowiczki - trudno jest wytrzymać i nie powtarzać im co chwilę, jakie są cudowne...
-
Renato, Krystyno, krakowskim targiem na pewno coś da się załatwić...
...to może i zima z wiosną wezmą z nas przykład? -
no to sobie połaziłam po Londynie.
-
Smyczku, nawet na dwa dni śnieżyce są zapowiadane...
Krystyno, może to w końcu w końcu wiosna, przepraszam za słowo, puści się ...biegiem w naszą stronę!