Otrzymane komentarze dla użytkownika dino, strona 537
Przejdź do głównej strony użytkownika dino
-
-
albo Grycanach wszelakich:D
-
Dzięki Krzyśku za taki komentarz.
Pisząc tekst chciałem powiązać właśnie smaki lodów. Jak kiedyś z rozmarzeniem trzymało się kubeczek wypełniony np. sześcioma kulkami....podróż w krainę chwilowej szczęśliwości...
Wtedy "Zielona Budka" to była marka. Niepowtarzalna. Nie masowa.
:)
-
a teraz się po jakichś La Fragolach łazi :)
-
sławetne lody z Zielonej budki i lody Hortexu na skrzyżowaniu Swiętokrzyskiej i Marszałkowskiej..boszz smak mojego dzieciństwa:)))
-
Rodzinny dom zastepowały wtedy mury akademika na Kazimierzowskiej.Gdy tylko pierwsze promyczki słonka zieleniły trawę,grupą przyjaciół szliśmy zgłebiać wiedzę w plener.Po kilku kroczkach byliśmy juz przy Rakowieckiej,w prawo i już widzimy Puławską.Przejście dla pieszych,to v/v kiedyś kina a dzis banku,umożliwiało to zrobić bezpiecznie i wtedy przed naszymi oczami roztaczał sie widok "lejący"miód na serca i cm w "boczki".Ale kto wtedy na to patrzył....Lodziarnia "Zielonej Budki"...śmietankowe,pomarańczowe,jagodowe no i oczywiście malaga...wafelki rożki i ta bita śmietana....i choć pieniążków było mało,jak to u studentów, to i tak niemałe porcje rozjaśniały nam umysły w łazienkowskich ogrodach...
Dzieki Dino !!!!
-
Dino, dziękuję za plusiki:)
-
dino świetnie i tak dalej dziękuje za pokazanie innego dla mnie Świata ;} dla mnie jest on nie osiągalny ;} ale dzięki
Wam wszystkim mogę go poznać z opowieści i zdjęć ;} pozdrawiam Zbynek ;}
-
Dinox? ;)
-
dino świetne ;}
-
albo Grycanach wszelakich:D
-
Dzięki Krzyśku za taki komentarz.
Pisząc tekst chciałem powiązać właśnie smaki lodów. Jak kiedyś z rozmarzeniem trzymało się kubeczek wypełniony np. sześcioma kulkami....podróż w krainę chwilowej szczęśliwości...
Wtedy "Zielona Budka" to była marka. Niepowtarzalna. Nie masowa.
:) -
a teraz się po jakichś La Fragolach łazi :)
-
sławetne lody z Zielonej budki i lody Hortexu na skrzyżowaniu Swiętokrzyskiej i Marszałkowskiej..boszz smak mojego dzieciństwa:)))
-
Rodzinny dom zastepowały wtedy mury akademika na Kazimierzowskiej.Gdy tylko pierwsze promyczki słonka zieleniły trawę,grupą przyjaciół szliśmy zgłebiać wiedzę w plener.Po kilku kroczkach byliśmy juz przy Rakowieckiej,w prawo i już widzimy Puławską.Przejście dla pieszych,to v/v kiedyś kina a dzis banku,umożliwiało to zrobić bezpiecznie i wtedy przed naszymi oczami roztaczał sie widok "lejący"miód na serca i cm w "boczki".Ale kto wtedy na to patrzył....Lodziarnia "Zielonej Budki"...śmietankowe,pomarańczowe,jagodowe no i oczywiście malaga...wafelki rożki i ta bita śmietana....i choć pieniążków było mało,jak to u studentów, to i tak niemałe porcje rozjaśniały nam umysły w łazienkowskich ogrodach...
Dzieki Dino !!!! -
Dino, dziękuję za plusiki:)
-
dino świetnie i tak dalej dziękuje za pokazanie innego dla mnie Świata ;} dla mnie jest on nie osiągalny ;} ale dzięki
Wam wszystkim mogę go poznać z opowieści i zdjęć ;} pozdrawiam Zbynek ;} -
Dinox? ;)
-
dino świetne ;}
dziękuję za zaproszenie na lody..
zauważyłam już rano Twoja podróż i tak trochę ukradkiem delektowałam się nimi przez szybę służbowego komputera...
Na pełną degustację rezerwuje sobie sobotę....
Chyba polubię upały i kiedyś tam się wybiorę....