Otrzymane komentarze dla użytkownika marger22, strona 375

Przejdź do głównej strony użytkownika marger22

  1. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 17:10)
    Bardzo ciekawa i nieznana mi perspektywa. Tez kiedys bede musial sie tam wybrac na kawe...
  2. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 17:09)
    Tez mam identyczne ujecie :-)
  3. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 17:08)
    Prez ponad 30 lat wieza Mariacka byla zamknieta dla publicznosci. Mnie sie udalo na nia wejsc tylko raz, w maju 2000 roku... Ale teraz jest chyba wzglednie dostepna?
  4. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 17:06)
    I jak widac, Ty ten sposob opanowales do perfekcji :-)
  5. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 17:01)
    O ile dobrze pamietam, to chodziles do szkoly na Al.Trzech Wieszczow... Wiec czasem pewnie przechodziels kolo mojej szkoly sredniej - "Piątki"...

    Ja mieszkalem w centrum, wiec mialem wszedzie blisko, ale widze, ze miales zawsze daleka trase....

    Wola Justowska to jedna z najladniejszych dzielnic Krakowa ale chyba i wielu miast na swiecie, co ciekawe jest polozona bardzo blisko centrum, jako ze Krakow nie rozbudowywal sie symetrycznie...
  6. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 16:56)
    Cos jak na Malcie :-)
  7. marger22
    marger22 (31.01.2014 16:09)
    Cieszę się Smoku że zajrzałeś i to pierwszy. Powiem po cichu liczyłem na to że odezwą się osoby z Krakowa albo w jakiś sposób związane z tym miastem i dołożą jakieś wspomnienia i swoje ulubione miejsca. Dziękuję za Twoje wspomnienia...
    A co do drogi do szkoły to ja przez cały czas uczęszczania do szkoły średniej wysiadałem z tramwaju pod Pocztą Główną i następnie Sienną, przez Rynek, Szewską (ew.Anny) i dalej Studencką... Rynek o 7 zawsze był pusty i jeszcze zaspany, jak ja... Powrót odbywał się tą samą trasą tylko trwał dłużej. Często zahaczałem o sklep muzyczny ( na Rynku w podworcu) i obowiązkowo o zapiekanki na Siennej. To były czasy gdy nie było jeszcze typowych fast foodów. Te zapiekanki posypywało się samemu taką b.pikantną papryką w proszku. Dawkę uzależnialiśmy od temperatury na zewnątrz. W zimie zapiekanka była aż czerwona od tej papryki a rozgrzewała lepiej niż czapka i rękawiczki...
    Co do kopców to warto przejść szlakiem między Kościuszki a Piłsudskiego... Zajmuje trochę czasu ale przyjemnie i aktywnie...
    A widok z okna na kopce?! Bezcenny!
    Oczywiście tradycyjnie mocno się czerwienię jak czytam tak miłe komplementy... Dziękuję!
  8. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 15:22)
    W Krakowei tez obowiazuje maksyma: Parasol nos i przy pogodzie.
  9. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 15:11)
    Zdjecia sobie powolutku zaraz bede dozowal, a po miniaturkach juz widze, ze sa przednie. Tekstem swoim mozesz swobodnie konkurowac z najlepszymi przewodnikami po Krakowie, na chwałę samego Krakowa. Plac Mariacki to jest i moje ulubione miesce, ktore najbardziej czarujace staje sie w zimowy wieczor gdy pada snieg...

    Kopce to faktycznie specjalnosc Krakowa. Dla mnie, zwlaszcza Kopiec Kosciuszki to jak wieza Eifela w Paryzu, towarzyszyl mi zawsze w drodze do szkoly podstawowej ("Czwórka") gdy mijalem ul.Manifestu Lipcowego... Pozniej po studiach z Krakowa wyjechalem a moja mama przeprowadzila sie do Bronowic i tu ku mojej radosci z okna rozposcieral sie widok nie tylko na K.Kosciuszki ale i na K.Pilsudskiego... Sama radosc! W Krakowie bawie co rok i za kazdym razem punktem honoru jest wejsc na oba kopce... Latem K.Kosciuszki otwarty jest do 23 a widok z niego o tej porze w pogodna noc pamieta sie na cale zycie...
  10. s.wawelski
    s.wawelski (31.01.2014 14:53)
    Pierwszy!!!

    Podoba mi sie juz sam wstep :-) Tak, zaparkowac dzis samochod w srodmiesciu w Krakowie nie jest latwo, ale tak juz jest teraz na swiecie, w pewne miejsca latwiej jest dojechac komunikacja miejska lub taxi...

    Czytam dalej :-)