Komentarze
- 
        
        pierwszy raz o lalibeli przeczytałem u kapuścińskiego w 'hebanie', od tego czasu siedzi w tyle głowy; projekt nie jest beznadziejny bo w etiopii są 4-tysięczne góry:)
- 
        
        nie bylo zadnych problemow, choc wewnatrz raczej wszyscy wstrzymywali sie od uzywania flesha (ale nie przypominam sobie, ze byly gdzies wyrazne zakazy). A mnisi czy ksieza wszedzie bardzo chetnie pozowali do zdjec prezentujac charakterystyczne krzyze
- 
        
        A jak z dopuszczalnością focenia kościołów (z zewnątrz i wewnątrz)?
- 
        
        Wikipedia tak pisze:
 "Za panowania cesarza Lalibeli miasto nazywało się Roha. Lalibela znaczy natomiast "pszczoły uznały jego władzę". Wiąże się z tym legenda, zgodnie z którą po narodzinach cesarza otoczył go rój pszczół, co jego matka uznała za znak i zapowiedź, że będzie w przyszłości negusem, królem królów Etiopii, dlatego też nadała mu to imię."
 
 
- 
        
        może coś więcej napiszecie ?
- 
        
        ohhhhh....
- 
        
        Lalibela = "pszczoły uznały jego władzę"
- 
        
        ciekawa legenda o pszczołach jest związana z tym miejscem
 
        
 
                




