Komentarze użytkownika alefur, strona 68
Przejdź do głównej strony użytkownika alefur
-
Przyznam się, że mimo tego, że wiem, iż pociągi tamtędy nie jeżdżą, to jak byłam na środku i światełka znikły - poczułam się nieswojo.
-
Piotrze masz racje - kolejarze, pasjonaci z tego rejony utrzymywali i remontowali linię, pomimo, że nie było żadnych kursów pociągów. Dzięki temu, pod czas ostatniej powodzi, gdy zerwało most kolejowy wiodący do przejścia kolejowego w Muszynie w kierunku Słowacji - można było puścić tędy ruch pociągów towarowych.
Fragment artykułu z tamtego okresu: Zakład Linii Kolejowych w Rzeszowie nie postawił jednak na linii 107, czyli z Nowego Zagórza do Łupkowa, "krzyżyka”. W zeszłym roku, w newralgicznym miejscu, czyli przed samym przejściem, położono na odcinku 1,5 km nową nawierzchnię.
Ta decyzja okazała się niezwykle perspektywiczna, gdyż powódź spowodowała, że linia 107 stanowi obecnie jedyną drogą łączącą nasz kraj ze Słowacją. Położenie zaś nowej nawierzchni, która wytrzyma ciężkie składy, teraz, gdy przez przejście będą kursować pociągi o tonażu od 750 do 1000 ton, okazało się przezornym posunięciem. Bez niego ruch z Polski do Słowacji musiałby się odbywać przez Czechy.
-
Było mi bardzo miło Was tu gościć, zapraszam jak często będziecie mieli chęć.
Piotrze - jeszcze Bieszczady się pojawią, ciągle jest nowe coś.
Sławku - tory też, co powiesz na fragmenty pierwszej kolej węgiersko-galicyjskiej?
i jeszcze gratka: https://www.youtube.com/watch?v=_qt2asdqh3U
-
Bukowe cienie schodzą w doliny,
pośpiesznym krokiem.
Tulą w ramionach szczebiot gniazd ptasich,
przed chłodnym mrokiem.
Gdzieś od ogniska, pachnącą dymem
melodię niesie po rośnych łąkach,
wieczór bieszczadzki,
by zniknąć w lesie.
/Wiesława Kwinto- Koczan/
-
w podobnym temacie nie długo pojawi się moja odnaleziona podróż z A.D 2013
-
bez tego więcej niż dzikość
-
Granice dzielą, nie zawsze tylko nacje dwie, jak w piosence KSU.
-
koniecznie
-
może za słabo naoliwili przed sezonem
-
tak jakby
-
Przyznam się, że mimo tego, że wiem, iż pociągi tamtędy nie jeżdżą, to jak byłam na środku i światełka znikły - poczułam się nieswojo.
-
Piotrze masz racje - kolejarze, pasjonaci z tego rejony utrzymywali i remontowali linię, pomimo, że nie było żadnych kursów pociągów. Dzięki temu, pod czas ostatniej powodzi, gdy zerwało most kolejowy wiodący do przejścia kolejowego w Muszynie w kierunku Słowacji - można było puścić tędy ruch pociągów towarowych.
Fragment artykułu z tamtego okresu: Zakład Linii Kolejowych w Rzeszowie nie postawił jednak na linii 107, czyli z Nowego Zagórza do Łupkowa, "krzyżyka”. W zeszłym roku, w newralgicznym miejscu, czyli przed samym przejściem, położono na odcinku 1,5 km nową nawierzchnię.
Ta decyzja okazała się niezwykle perspektywiczna, gdyż powódź spowodowała, że linia 107 stanowi obecnie jedyną drogą łączącą nasz kraj ze Słowacją. Położenie zaś nowej nawierzchni, która wytrzyma ciężkie składy, teraz, gdy przez przejście będą kursować pociągi o tonażu od 750 do 1000 ton, okazało się przezornym posunięciem. Bez niego ruch z Polski do Słowacji musiałby się odbywać przez Czechy. -
Było mi bardzo miło Was tu gościć, zapraszam jak często będziecie mieli chęć.
Piotrze - jeszcze Bieszczady się pojawią, ciągle jest nowe coś.
Sławku - tory też, co powiesz na fragmenty pierwszej kolej węgiersko-galicyjskiej?
i jeszcze gratka: https://www.youtube.com/watch?v=_qt2asdqh3U -
Bukowe cienie schodzą w doliny,
pośpiesznym krokiem.
Tulą w ramionach szczebiot gniazd ptasich,
przed chłodnym mrokiem.
Gdzieś od ogniska, pachnącą dymem
melodię niesie po rośnych łąkach,
wieczór bieszczadzki,
by zniknąć w lesie.
/Wiesława Kwinto- Koczan/ -
w podobnym temacie nie długo pojawi się moja odnaleziona podróż z A.D 2013
-
bez tego więcej niż dzikość
-
Granice dzielą, nie zawsze tylko nacje dwie, jak w piosence KSU.
-
koniecznie
-
może za słabo naoliwili przed sezonem
-
tak jakby