Komentarze użytkownika sszperacz, strona 24
Przejdź do głównej strony użytkownika sszperacz
-
Ja bym palnął........ciaplita, czyli błoto piaskowe. Za czasów dziecięcych bawiłem się z kolegami robiąc "ciaplitę" z piasku+woda. Rety, ale była frajda
-
A mnie się przypomina miejscowa legenda z Rudy Śląskiej-Kochłowic. Otóż ok. XIV, bądź XV wieku w Kochłowicach istniał klasztor z zakonnikami. Wiedli oni bardzo urozmaicony żywot, w tym baaaaaardzo rozpustny, do tego stopnia, że klasztor z tego powodu.....zapadł się pod ziemię......Pewnie za karę.....
-
Podczas któregoś z prywatnych wypadów na Słowację, do Oravsky'ego Hradu ( dokładnie tam:".....Mos tych swoich dobrych panów. To hrabianka jest dobro, ty gnido dworsko". " Tys prowda....." )-po zamku oprowadzała słowacka przewodniczka, zatrzymaliśmy się chwilę, czekając na resztę grupy, przewodniczka do nas coś zagadała po słowacku oczywiście. Coś niecoś można zrozumieć, ale nie wszystkie słowa znaczą to samo co po polsku. Najbardziej podobał mi się zwrot: "kroczymy".....Przyszedł mi do głowy inny zwrot, tym razem czeski: "ne przitomni", czyli nieobecny......Niby zbliżone znaczenie językowe, prawda?
-
Mnie uczono na wykładach, że jeśli grupa wycieczkowa będzie dokuczać, należy ją "dla uspokojenia" poprowadzić po takiej "drodze"......Po "przejściu" takiego odcinka "szlaku", stosunek do przewodnika zmienia się o 720 stopni i cała grupa jest bardzo miła.......
-
"......come on baby do the Locomotion........."
-
Czegoś mi tu brakuje......, mojej szefowej na miotle........, kompozycja jej postaci na tle księżyca byłaby w sam raz do jej charakteru........
-
Snowy White.......
-
Dym nad wodą......Nie ma gdzieś w pobliżu koncertujących Deep Purple.....?
-
Hm......, "Wish You Were Here"............. in Poland, bo "to, co jeździ" po naszych torach, to......Polska Kpina Przewozowa.......
-
No przecież ta "zagadka" jest bardzo prosta........
-
Ja bym palnął........ciaplita, czyli błoto piaskowe. Za czasów dziecięcych bawiłem się z kolegami robiąc "ciaplitę" z piasku+woda. Rety, ale była frajda
-
A mnie się przypomina miejscowa legenda z Rudy Śląskiej-Kochłowic. Otóż ok. XIV, bądź XV wieku w Kochłowicach istniał klasztor z zakonnikami. Wiedli oni bardzo urozmaicony żywot, w tym baaaaaardzo rozpustny, do tego stopnia, że klasztor z tego powodu.....zapadł się pod ziemię......Pewnie za karę.....
-
Podczas któregoś z prywatnych wypadów na Słowację, do Oravsky'ego Hradu ( dokładnie tam:".....Mos tych swoich dobrych panów. To hrabianka jest dobro, ty gnido dworsko". " Tys prowda....." )-po zamku oprowadzała słowacka przewodniczka, zatrzymaliśmy się chwilę, czekając na resztę grupy, przewodniczka do nas coś zagadała po słowacku oczywiście. Coś niecoś można zrozumieć, ale nie wszystkie słowa znaczą to samo co po polsku. Najbardziej podobał mi się zwrot: "kroczymy".....Przyszedł mi do głowy inny zwrot, tym razem czeski: "ne przitomni", czyli nieobecny......Niby zbliżone znaczenie językowe, prawda?
-
Mnie uczono na wykładach, że jeśli grupa wycieczkowa będzie dokuczać, należy ją "dla uspokojenia" poprowadzić po takiej "drodze"......Po "przejściu" takiego odcinka "szlaku", stosunek do przewodnika zmienia się o 720 stopni i cała grupa jest bardzo miła.......
-
"......come on baby do the Locomotion........."
-
Czegoś mi tu brakuje......, mojej szefowej na miotle........, kompozycja jej postaci na tle księżyca byłaby w sam raz do jej charakteru........
-
Snowy White.......
-
Dym nad wodą......Nie ma gdzieś w pobliżu koncertujących Deep Purple.....?
-
Hm......, "Wish You Were Here"............. in Poland, bo "to, co jeździ" po naszych torach, to......Polska Kpina Przewozowa.......
-
No przecież ta "zagadka" jest bardzo prosta........