Komentarze użytkownika entourager, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika entourager
-
Jeszcze nie czytałem. Na razie jedynie oglądnąłem ale już plusuję. Dla mnie Birma to sentyment, bez plusów się nie obędzie wobec tego. Rzuciło mi się w oczy coś takiego, że o ile w Birmie czy to na ulicach, czy przy Shwedagon ludzie stanowią naturalne tło, poza tym ich nie widać. To kraj takiego spokoju. Natomiast Angor to turyści turyści turyści...... Wszędzie ich pełno.
-
żadna klasyka! to jest właśnie rock'n'roll!
-
Mnie się udało zajść ich od wewnątrz :)
-
Mój motorniczy niemal wyciszył silnik, kiedy wpłynęliśmy pomiędzy te domy na wodzie. To były godziny południowe, w domach było niewiele osób. Z rzadka kobiety i dzieci. Było tak ...... birmańsko? Chyba nie ma odpowiedniego słowa w j.polskim.
-
Czy to nie jeden z tzw. ustawki? Czekający na turystów u wylotu kanału?
-
jezioro jest płytkie. prawie w każdym miejscu można wiosło wbić w dno
-
tędy chyba nie przechodziłem. Takiej dróżki nie pamiętam
-
ja byłem w okresie czosnku :)
-
Beskidy? Bieszczady?
-
też wychodziłem o poranku. Było koło zera, a ja w krótkich spodenkach, ale szybko zrobiło się bardzo ciepło.
-
Jeszcze nie czytałem. Na razie jedynie oglądnąłem ale już plusuję. Dla mnie Birma to sentyment, bez plusów się nie obędzie wobec tego. Rzuciło mi się w oczy coś takiego, że o ile w Birmie czy to na ulicach, czy przy Shwedagon ludzie stanowią naturalne tło, poza tym ich nie widać. To kraj takiego spokoju. Natomiast Angor to turyści turyści turyści...... Wszędzie ich pełno.
-
żadna klasyka! to jest właśnie rock'n'roll!
-
Mnie się udało zajść ich od wewnątrz :)
-
Mój motorniczy niemal wyciszył silnik, kiedy wpłynęliśmy pomiędzy te domy na wodzie. To były godziny południowe, w domach było niewiele osób. Z rzadka kobiety i dzieci. Było tak ...... birmańsko? Chyba nie ma odpowiedniego słowa w j.polskim.
-
Czy to nie jeden z tzw. ustawki? Czekający na turystów u wylotu kanału?
-
jezioro jest płytkie. prawie w każdym miejscu można wiosło wbić w dno
-
tędy chyba nie przechodziłem. Takiej dróżki nie pamiętam
-
ja byłem w okresie czosnku :)
-
Beskidy? Bieszczady?
-
też wychodziłem o poranku. Było koło zera, a ja w krótkich spodenkach, ale szybko zrobiło się bardzo ciepło.