Komentarze użytkownika timu, strona 3
Przejdź do głównej strony użytkownika timu
-
mnie przekonał głównie Central Park :) chociaż o tym też słyszałem :)
-
kawałek od głównych atrakcji musieliśmy przejść, żeby to miejsce znaleźć :) a jest taki mit o amerykanach, że nie bardzo lubią wysiłek :) Chociaż nie generalizowałbym tak, jeszcze nigdzie na świecie nie spotkałem tylu biegaczy co tam :)
-
od tej strony co Ty, go nie podszedłem :)
-
zgadzam się :) Na Pali Coast z każdej strony, z każdego miejsca zachwyca...
-
nic straconego :) może jeszcze kiedyś się uda :) Ja jakoś w większości przypadków preferuję wysiłek fizyczny, czasami po prostu lubię się porządnie zmęczyć :)
-
Też nie :) Te jaskinie z Twojego zdjęcia, kojarzę z drogi od Ke'e Beach do Hanalei jak szliśmy pieszo i próbowaliśmy łapać stopa :) Ta jaskinia jest na Kalalau Beach, też na końcu szlaku Kalalau Trail :)
-
z dołu też sporo ich było widać :)
-
Ke'e Beach jest na początku tego szlaku, a to jest samiuśki koniec, tam gdzie nocowaliśmy :) plaża nazywa się Kalalau Beach :)
-
a szkoda, bo świątynia na tle gór robi wrażenie...
-
taak to samo, tylko kawałek jakby wgłąb :) z przodu wyglądało identycznie :)
-
mnie przekonał głównie Central Park :) chociaż o tym też słyszałem :)
-
kawałek od głównych atrakcji musieliśmy przejść, żeby to miejsce znaleźć :) a jest taki mit o amerykanach, że nie bardzo lubią wysiłek :) Chociaż nie generalizowałbym tak, jeszcze nigdzie na świecie nie spotkałem tylu biegaczy co tam :)
-
od tej strony co Ty, go nie podszedłem :)
-
zgadzam się :) Na Pali Coast z każdej strony, z każdego miejsca zachwyca...
-
nic straconego :) może jeszcze kiedyś się uda :) Ja jakoś w większości przypadków preferuję wysiłek fizyczny, czasami po prostu lubię się porządnie zmęczyć :)
-
Też nie :) Te jaskinie z Twojego zdjęcia, kojarzę z drogi od Ke'e Beach do Hanalei jak szliśmy pieszo i próbowaliśmy łapać stopa :) Ta jaskinia jest na Kalalau Beach, też na końcu szlaku Kalalau Trail :)
-
z dołu też sporo ich było widać :)
-
Ke'e Beach jest na początku tego szlaku, a to jest samiuśki koniec, tam gdzie nocowaliśmy :) plaża nazywa się Kalalau Beach :)
-
a szkoda, bo świątynia na tle gór robi wrażenie...
-
taak to samo, tylko kawałek jakby wgłąb :) z przodu wyglądało identycznie :)