Komentarze użytkownika silka007, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika silka007
-
Ciekawa wyspa!
-
Nie sprawdzaliśmy, ale obstawiałabym przebieralnię... :)
-
To my tam naprzeciwko mieszkalismy :)
-
Wypuszczone na zewnątrz, wy drapieżcy! :)
-
Cześć Michał,
pobyt w hotelu na Margaricie wykupywaliśmy osobno i wizyta w tui zaowocowała tym, że dostalismy 8 nocy all inclusive za ok. 900 zł/osoba, więc całkiem przyjemnie cenowo. Warto poszukać, nie zawsze pakiet samolot+hotel jest najtańszą opcją.
Na własną rękę kupowaliśmy także bilety do Caracas i z powrotem oraz przelot Caracas-Porlamar-Caracas. Ze względów wiadomych Air France nie polecę, jednak bilet mieli w tamtym momencie najtańszy. Warto jednak sprawdzić Iberię, Lufthansę i Alitalię. Bilet Caracas-Porlamar kupowaliśmy na stronie American Express, gdyż z Europy ogólnie ciężko jest kupić bilet na loty krajowe w Wen. Być może był to błąd, gdyż bardzo przepłaciliśmy. Może warto polecieć tam i bilet kupić na miejscu, zawsze można się przekimać w Caracas i polecieć następnego dnia.
Reszta podróży to ok. 14.000 zł/osoba, ale a) było to z biurem podróży, lokalnym, ale jednak, b) była to wycieczka krojona indywidualnie, trasa niestandardowa itp., c) jedzenie często kupowaliśmy sami, a to nie jest najtańszy kraj pod tym względem.
-
@Milanello: dziękuję za bardzo rzeczowy komentarz. Stuprocentowo zgadzam się z Twoją opinią o Wenezueli. Uważam, że to wspaniały kraj, który ma wiele do zaoferowania i powiem szczerze, że czasem tęsknię za tym miejscem. Chętnie bym tam wróciła, bo to raj na ziemi, mimo usilnych starań polityków, by to zepsuć.
Co do wodospadów - masz rację - źle zapamiętałam, zaraz oczywiście poprawię. Oczywiście przechodziliśmy pod Salto Sapa, ale gwoli uzupełnienia dodam, że pod Salto Hacha też można przejść :)
Salto Angel - nie byliśmy oczywiście na górze, podeszliśmy do punktu widokowego i trochę wyżej. Niemniej jednak jest to taki punkt, z którego widać sporą część wodospadu (a właściwie pary wodnej, bo większość spadającej wody paruje), więc widok jest naprawdę wyjątkowy!
Los Llanos - wg mnie to jest miejsce, które w Wenezueli należy odwiedzić tak, jak w Kenii jedzie się na safari. Porównywalne pod względem ilości zwierzaków na metr kwadratowy. Łapałam się na tym, że myślę tam tylko o kapibarach, kajmanach i żabiru, wszystkie problemy i sprawy gdzieś odleciały. Naprawdę polecam i zajrzyj w te rejony, jeśli uda Ci się pojechać tam ponownie.
-
Raczej good evening i przy okazji smacznego, gdybyśmy tam zostali na noc :)
-
No wiesz, stary ale jary, więc nie taki biedny, skoro jest to najgroźniejsze zwierzę, jakie mają w hato :)
-
Też mu z ryjka źle patrzy zresztą :)
-
Podsunąłeś mi pomysł na jeszcze inny podpis. Coś o desancie i D-day...
-
Ciekawa wyspa!
-
Nie sprawdzaliśmy, ale obstawiałabym przebieralnię... :)
-
To my tam naprzeciwko mieszkalismy :)
-
Wypuszczone na zewnątrz, wy drapieżcy! :)
-
Cześć Michał,
pobyt w hotelu na Margaricie wykupywaliśmy osobno i wizyta w tui zaowocowała tym, że dostalismy 8 nocy all inclusive za ok. 900 zł/osoba, więc całkiem przyjemnie cenowo. Warto poszukać, nie zawsze pakiet samolot+hotel jest najtańszą opcją.
Na własną rękę kupowaliśmy także bilety do Caracas i z powrotem oraz przelot Caracas-Porlamar-Caracas. Ze względów wiadomych Air France nie polecę, jednak bilet mieli w tamtym momencie najtańszy. Warto jednak sprawdzić Iberię, Lufthansę i Alitalię. Bilet Caracas-Porlamar kupowaliśmy na stronie American Express, gdyż z Europy ogólnie ciężko jest kupić bilet na loty krajowe w Wen. Być może był to błąd, gdyż bardzo przepłaciliśmy. Może warto polecieć tam i bilet kupić na miejscu, zawsze można się przekimać w Caracas i polecieć następnego dnia.
Reszta podróży to ok. 14.000 zł/osoba, ale a) było to z biurem podróży, lokalnym, ale jednak, b) była to wycieczka krojona indywidualnie, trasa niestandardowa itp., c) jedzenie często kupowaliśmy sami, a to nie jest najtańszy kraj pod tym względem.
-
@Milanello: dziękuję za bardzo rzeczowy komentarz. Stuprocentowo zgadzam się z Twoją opinią o Wenezueli. Uważam, że to wspaniały kraj, który ma wiele do zaoferowania i powiem szczerze, że czasem tęsknię za tym miejscem. Chętnie bym tam wróciła, bo to raj na ziemi, mimo usilnych starań polityków, by to zepsuć.
Co do wodospadów - masz rację - źle zapamiętałam, zaraz oczywiście poprawię. Oczywiście przechodziliśmy pod Salto Sapa, ale gwoli uzupełnienia dodam, że pod Salto Hacha też można przejść :)
Salto Angel - nie byliśmy oczywiście na górze, podeszliśmy do punktu widokowego i trochę wyżej. Niemniej jednak jest to taki punkt, z którego widać sporą część wodospadu (a właściwie pary wodnej, bo większość spadającej wody paruje), więc widok jest naprawdę wyjątkowy!
Los Llanos - wg mnie to jest miejsce, które w Wenezueli należy odwiedzić tak, jak w Kenii jedzie się na safari. Porównywalne pod względem ilości zwierzaków na metr kwadratowy. Łapałam się na tym, że myślę tam tylko o kapibarach, kajmanach i żabiru, wszystkie problemy i sprawy gdzieś odleciały. Naprawdę polecam i zajrzyj w te rejony, jeśli uda Ci się pojechać tam ponownie. -
Raczej good evening i przy okazji smacznego, gdybyśmy tam zostali na noc :)
-
No wiesz, stary ale jary, więc nie taki biedny, skoro jest to najgroźniejsze zwierzę, jakie mają w hato :)
-
Też mu z ryjka źle patrzy zresztą :)
-
Podsunąłeś mi pomysł na jeszcze inny podpis. Coś o desancie i D-day...