Komentarze użytkownika kielec, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika kielec
-
nie...to ja polowałem by nie mieć w kadrze samochodowych smug na pierwszym planie ;)
-
Iwonko, gratulacje za przebrnięcie tej długawej relacji...ostatnio jakoś mam tendencje do rozpisywania się ;)
-
Rafale, dzięki za miłe słowa. Można oczywiście obniżyć koszty wizy, gdy się sam udasz do konsulatu i gdy załatwisz sobie zaproszenie. Wtedy to koszt tylko 25EU. Dla mnie jednak dojazd do Krakowa czy Warszawy z Kielc do to samo co trzeba dać za kuriera, o zaproszenie nie zabiegałem ze względów o jakich pisałem w relacji. Mińsk jednak wart jest zobaczenia, to tam jest centrum Białorusi, ale oczywiście zachodnia Białoruś jest nam Polakom bliższa, choć gdybym miał jeszcze kiedyś okazję tu zajrzeć to na pewno penetrowałbym wschodnią Białoruś, tę sowiecką ;)
Ceny szaszłyków podałem ku przestrodze, by nie wydawało nam się że wszystko jest tam dla nas tanie, oczywiście grill w parku to nie najtańsze miejsce na zakupy ;) Natomiast kiełbasę kupowałem w zwykłym przydworcowym sklepie, widziałem też ceny w osiedlowym sklepiku w Mińsku i generalnie kiełbasa i mięso są tam drogie. Kiełbasa którą jadłem na pewno nie była ekskluzywna, u nas by kosztowała taka poniżej 10 zł za kg.
-
timu, możesz oczywiście postarać się o wizę wielokrotną...aby pojechać do Petersburga z Moskwy z tego co mi wiadomo trzeba rezerwować bilet kolejowy wcześniej przed wyjazdem...podróż trwa kilkanaście godzin, więc jeżeli mas bilet lotniczy powrotny z Moskwy to dwa dni tracisz na samą podróż pociągiem...sam Sankt Petersburg wart jest oddzielnej kilkudniowej wizyty ;)
-
jedna z tablic na stacji metra
-
nie do końca ;)
-
piękne zwierzęta ;)
-
przedpole, za kilka miesięcy finał z Europą, a przede mną cały świat...na dziś 46 krajów...za parę dni jadę na Cypr ;)
-
przedpole...w Rosji byłem już w Kaliningradzie rok wcześniej...nie jeżdżę tylko do krajów w których nie byłem jeszcze...w maju wybieram się odpocząć na Majorkę, choć w Hiszpanii byłem parę razy...Z europy została mi tylko Białoruś (w czerwcu), Mołdawia (latem) i Islandia (we wrześniu)...
-
raczej natura, człowiek tylko był akceleratorem ;)
-
nie...to ja polowałem by nie mieć w kadrze samochodowych smug na pierwszym planie ;)
-
Iwonko, gratulacje za przebrnięcie tej długawej relacji...ostatnio jakoś mam tendencje do rozpisywania się ;)
-
Rafale, dzięki za miłe słowa. Można oczywiście obniżyć koszty wizy, gdy się sam udasz do konsulatu i gdy załatwisz sobie zaproszenie. Wtedy to koszt tylko 25EU. Dla mnie jednak dojazd do Krakowa czy Warszawy z Kielc do to samo co trzeba dać za kuriera, o zaproszenie nie zabiegałem ze względów o jakich pisałem w relacji. Mińsk jednak wart jest zobaczenia, to tam jest centrum Białorusi, ale oczywiście zachodnia Białoruś jest nam Polakom bliższa, choć gdybym miał jeszcze kiedyś okazję tu zajrzeć to na pewno penetrowałbym wschodnią Białoruś, tę sowiecką ;)
Ceny szaszłyków podałem ku przestrodze, by nie wydawało nam się że wszystko jest tam dla nas tanie, oczywiście grill w parku to nie najtańsze miejsce na zakupy ;) Natomiast kiełbasę kupowałem w zwykłym przydworcowym sklepie, widziałem też ceny w osiedlowym sklepiku w Mińsku i generalnie kiełbasa i mięso są tam drogie. Kiełbasa którą jadłem na pewno nie była ekskluzywna, u nas by kosztowała taka poniżej 10 zł za kg. -
timu, możesz oczywiście postarać się o wizę wielokrotną...aby pojechać do Petersburga z Moskwy z tego co mi wiadomo trzeba rezerwować bilet kolejowy wcześniej przed wyjazdem...podróż trwa kilkanaście godzin, więc jeżeli mas bilet lotniczy powrotny z Moskwy to dwa dni tracisz na samą podróż pociągiem...sam Sankt Petersburg wart jest oddzielnej kilkudniowej wizyty ;)
-
jedna z tablic na stacji metra
-
nie do końca ;)
-
piękne zwierzęta ;)
-
przedpole, za kilka miesięcy finał z Europą, a przede mną cały świat...na dziś 46 krajów...za parę dni jadę na Cypr ;)
-
przedpole...w Rosji byłem już w Kaliningradzie rok wcześniej...nie jeżdżę tylko do krajów w których nie byłem jeszcze...w maju wybieram się odpocząć na Majorkę, choć w Hiszpanii byłem parę razy...Z europy została mi tylko Białoruś (w czerwcu), Mołdawia (latem) i Islandia (we wrześniu)...
-
raczej natura, człowiek tylko był akceleratorem ;)