Komentarze użytkownika kielec, strona 113
Przejdź do głównej strony użytkownika kielec
-
raczej kształt, w ujęciu z góry lepiej by to było widać niż z boku :)
-
połyka piach z jednej strony rurki, zostawia materię organiczną w sobie, a z drugiej strony rurki wypuszcza sam piasek :)
-
ja przez pierwsze 2 lata nurkowałem na pożyczanym sprzęcie,swój mam dopiero od roku to koszt ok. 3000 zl (jacket, kombinezon, automat oddechowy)...koszt wypożyczenia sprzętu za granicą to ok. 20-30 Euro za komplet/dzień. Koszt 1 dnia nurkowania (2 zanurzenia) z przewodnikiem w grupie to ok. 15-20 Euro. Przy większej ilości dni nurkowych ceny jednostkowe idą znacznie w dół. Kurs nurkowy Padi z uprawnieniami do 20 m, to koszt ok. 1000 zł. Wszystko można rozłożyć sobie w czasie ale uwierzcie inwestycja się zwraca w postaci niesamowiych wrażeń i wielu nowych znajomych :)
-
nigdy nie mów nigdy, można zacząć od aparaciku za 400 zł, ja zainwestowałem w dobry kompakt Canona A630 (ma temat Zdjęcia podwodne) i obudowę za ok. 800 zł, szukam też do tego zestawiku filtra czerwonego i myślę że na kilka następnych wypadów pod wodę powinno mi wystarczyć...fotki staram się robić na manualu bo ważne jest pod wodą zwłaszcza właściwe ustawienie balansu bieli, ale w emocjach często korzystam z automatycznych nastaw w temacie Zdjęcia podwodne...przy wyborze aparatu warto na to zwrócić uwagę
-
w galerii jest inne zdjęcie gdzie widac błazenka lepiej, w tej ciemniejszej odmianie
-
lubię owoce morza, krewetki, homary, małże, ale te kraby zaserwowali nam chyba ciut spieczone, żeby wyłuskać jeden kęs musiałem go rozbroić na częsci pierwsze i to co przełknąłem nie było zbyt smakowite, ani warte tego całego zachodu...
-
oczywiście witam cię kunio cieplutko w naszej miłej gromadce :)
-
najbliższe plany to Oslo na Boże Ciało, Bałkany w lipcu i Indie w listopadzie...pewnie też na przełomie jesieni i zimy jakiś wyjazd nurkowy ale jeszcze nie sprecyzowane miejsce...w Europie też jeszcze dużo mam do zobaczenia, nie byłem ani w Paryżu ani w Barcelonie więc sporo przede mną :)
-
lubię takie konkretne relacje z ciekawymi zdjęciami :)
-
ach zazdroszczę ci tych Chin, zostawiam je na przyszły rok, bo jesienią szykuję się na Indie, pozdrawiam
-
raczej kształt, w ujęciu z góry lepiej by to było widać niż z boku :)
-
połyka piach z jednej strony rurki, zostawia materię organiczną w sobie, a z drugiej strony rurki wypuszcza sam piasek :)
-
ja przez pierwsze 2 lata nurkowałem na pożyczanym sprzęcie,swój mam dopiero od roku to koszt ok. 3000 zl (jacket, kombinezon, automat oddechowy)...koszt wypożyczenia sprzętu za granicą to ok. 20-30 Euro za komplet/dzień. Koszt 1 dnia nurkowania (2 zanurzenia) z przewodnikiem w grupie to ok. 15-20 Euro. Przy większej ilości dni nurkowych ceny jednostkowe idą znacznie w dół. Kurs nurkowy Padi z uprawnieniami do 20 m, to koszt ok. 1000 zł. Wszystko można rozłożyć sobie w czasie ale uwierzcie inwestycja się zwraca w postaci niesamowiych wrażeń i wielu nowych znajomych :)
-
nigdy nie mów nigdy, można zacząć od aparaciku za 400 zł, ja zainwestowałem w dobry kompakt Canona A630 (ma temat Zdjęcia podwodne) i obudowę za ok. 800 zł, szukam też do tego zestawiku filtra czerwonego i myślę że na kilka następnych wypadów pod wodę powinno mi wystarczyć...fotki staram się robić na manualu bo ważne jest pod wodą zwłaszcza właściwe ustawienie balansu bieli, ale w emocjach często korzystam z automatycznych nastaw w temacie Zdjęcia podwodne...przy wyborze aparatu warto na to zwrócić uwagę
-
w galerii jest inne zdjęcie gdzie widac błazenka lepiej, w tej ciemniejszej odmianie
-
lubię owoce morza, krewetki, homary, małże, ale te kraby zaserwowali nam chyba ciut spieczone, żeby wyłuskać jeden kęs musiałem go rozbroić na częsci pierwsze i to co przełknąłem nie było zbyt smakowite, ani warte tego całego zachodu...
-
oczywiście witam cię kunio cieplutko w naszej miłej gromadce :)
-
najbliższe plany to Oslo na Boże Ciało, Bałkany w lipcu i Indie w listopadzie...pewnie też na przełomie jesieni i zimy jakiś wyjazd nurkowy ale jeszcze nie sprecyzowane miejsce...w Europie też jeszcze dużo mam do zobaczenia, nie byłem ani w Paryżu ani w Barcelonie więc sporo przede mną :)
-
lubię takie konkretne relacje z ciekawymi zdjęciami :)
-
ach zazdroszczę ci tych Chin, zostawiam je na przyszły rok, bo jesienią szykuję się na Indie, pozdrawiam