Komentarze użytkownika avill, strona 65
Przejdź do głównej strony użytkownika avill
-
Marzenko, dzięki :)
-
opuszczając fabrykę, a w zasadzie ruiny po fabryce, minęłam się ze ślubną parą, która szła tam na sesję zdjęciową
-
Skoro nie ciągnęło Cię Marcinie do Łodzi, to przypuszczam, że uznałeś Łódź za miasto nieciekawe i nie warte odwiedzin. Zapewniam, że mimo, że w Łodzi jest jeszcze wiele do zrobienia, to jest na czym oko zawiesić :)
-
serdeczne dzięki za wizytę w Łodzi :)
-
jest to niewykonalne, jeśli chodzi o drogę do pracy, z różnych powodów, a wieczorami, owszem, jeżdżę :)
-
a pomidory z cebulką są dobre, no chyba, że z marcepana :)
-
też o tym myślałam, ale szukałam naturalnego barwnika :)
-
ja znam jeden naturalny..., moja mama barwiła jajka do święconki w roztworze z gotowanych łupin z cebuli. dawało to kolor pomarańczowy, ale zdecydowanie inny, niż na pomidorkach na zdjęciu.
-
Tomku, przeczytałam jednym tchem, wspaniale opisujesz swoje podróże. Czytając mam natychmiast ochotę spakować się i jechać Twoimi śladami.
Zdjęcia, po miniaturkach widzę, że są świetne. Rozłożę sobie oglądanie na raty.
Gratuluję doskonałej podróży :)
-
Aniu, dzięki za wizytę w Łodzi. Pozdrawiam :)
-
Marzenko, dzięki :)
-
opuszczając fabrykę, a w zasadzie ruiny po fabryce, minęłam się ze ślubną parą, która szła tam na sesję zdjęciową
-
Skoro nie ciągnęło Cię Marcinie do Łodzi, to przypuszczam, że uznałeś Łódź za miasto nieciekawe i nie warte odwiedzin. Zapewniam, że mimo, że w Łodzi jest jeszcze wiele do zrobienia, to jest na czym oko zawiesić :)
-
serdeczne dzięki za wizytę w Łodzi :)
-
jest to niewykonalne, jeśli chodzi o drogę do pracy, z różnych powodów, a wieczorami, owszem, jeżdżę :)
-
a pomidory z cebulką są dobre, no chyba, że z marcepana :)
-
też o tym myślałam, ale szukałam naturalnego barwnika :)
-
ja znam jeden naturalny..., moja mama barwiła jajka do święconki w roztworze z gotowanych łupin z cebuli. dawało to kolor pomarańczowy, ale zdecydowanie inny, niż na pomidorkach na zdjęciu.
-
Tomku, przeczytałam jednym tchem, wspaniale opisujesz swoje podróże. Czytając mam natychmiast ochotę spakować się i jechać Twoimi śladami.
Zdjęcia, po miniaturkach widzę, że są świetne. Rozłożę sobie oglądanie na raty.
Gratuluję doskonałej podróży :) -
Aniu, dzięki za wizytę w Łodzi. Pozdrawiam :)