Komentarze użytkownika skalimonka, strona 84
Przejdź do głównej strony użytkownika skalimonka
-
Płyną w stronę zachodzącego słońca... :D
-
Nawet pod kicz by podchodziło, gdyby to był obraz hihi
-
Chyba nie ma takiej granicy... :)
-
Madeira zielona jest na pewno, widać to dobrze na zdjęciach Voya stamtąd :) Przyznam, że oczekiwałam choć paru, trochę podobnych miejsc... Oczekiwałam, że może trzeba będzie do nich kawałek dojść czy nawet dojechać, ale mimo naszych starań nie znaleźliśmy takiego miejsca.
Jeśli chodzi o pogodę, zanim się wybraliśmy, posprawdzałam tu i ówdzie czego możemy się spodziewać. Lipiec i sierpień odpada, bo moje chore serce mogłoby tego nie wytrzymać. Teraz było dla mnie idealnie (25do nawet 32 stopni), ale z pogodą faktycznie trafiliśmy, bo slyszalam od miejscowych, że czasem już we wrześniu bywa różnie. Ale grunt, że się udało :)
Azulejos jest naprawdę zachwycające! Jest wszędzie. W ogóle na początku fotografowałam prawie każde napotkane, później miałam większe pojęcie i porównanie i już fotografowałam tylko te, które szczególnie mnie zachwyciły. Wielu nie udało mi się sfotografować, niestety, były pozamykane na podwórkach, w domach, ja je dojrzałam, ale co z tego... :( Kilka piękności widziałam przejeżdzając autobusem... nawet przywiozłam sobie numerek na dom, a co! :D
-
Haha nic nie szkodzi, ja pomyślałam o skarbie ukrytym na plaży :)
-
Tak :)
-
Mają bardzo intensywne kolory, od czerwieni po taki silny amarant jak akurat ten na zdjęciu. Widać je z daleka, najczęściej sadzone są przy płotach lub przy wejściach do domów - co mnie wcale nie dziwi, że są eksponowane :)
-
Ha! Ciekawe, kto odgadnie zagadkę :)
-
Tylko czego szuka od tylu lat? :)
-
Oj tak, prościusieńko :)
-
Płyną w stronę zachodzącego słońca... :D
-
Nawet pod kicz by podchodziło, gdyby to był obraz hihi
-
Chyba nie ma takiej granicy... :)
-
Madeira zielona jest na pewno, widać to dobrze na zdjęciach Voya stamtąd :) Przyznam, że oczekiwałam choć paru, trochę podobnych miejsc... Oczekiwałam, że może trzeba będzie do nich kawałek dojść czy nawet dojechać, ale mimo naszych starań nie znaleźliśmy takiego miejsca.
Jeśli chodzi o pogodę, zanim się wybraliśmy, posprawdzałam tu i ówdzie czego możemy się spodziewać. Lipiec i sierpień odpada, bo moje chore serce mogłoby tego nie wytrzymać. Teraz było dla mnie idealnie (25do nawet 32 stopni), ale z pogodą faktycznie trafiliśmy, bo slyszalam od miejscowych, że czasem już we wrześniu bywa różnie. Ale grunt, że się udało :)
Azulejos jest naprawdę zachwycające! Jest wszędzie. W ogóle na początku fotografowałam prawie każde napotkane, później miałam większe pojęcie i porównanie i już fotografowałam tylko te, które szczególnie mnie zachwyciły. Wielu nie udało mi się sfotografować, niestety, były pozamykane na podwórkach, w domach, ja je dojrzałam, ale co z tego... :( Kilka piękności widziałam przejeżdzając autobusem... nawet przywiozłam sobie numerek na dom, a co! :D -
Haha nic nie szkodzi, ja pomyślałam o skarbie ukrytym na plaży :)
-
Tak :)
-
Mają bardzo intensywne kolory, od czerwieni po taki silny amarant jak akurat ten na zdjęciu. Widać je z daleka, najczęściej sadzone są przy płotach lub przy wejściach do domów - co mnie wcale nie dziwi, że są eksponowane :)
-
Ha! Ciekawe, kto odgadnie zagadkę :)
-
Tylko czego szuka od tylu lat? :)
-
Oj tak, prościusieńko :)