Komentarze użytkownika skalimonka, strona 18
Przejdź do głównej strony użytkownika skalimonka
-
Doczytałam się tylko, że istnieją 2 historie, jak mógł powstać ten mały kościółek. Pierwsza, bardziej prawdopodobna, to taka, że w 1780 roku niejaki książę Alexandros Ypsilantis przyniósł tu swoją chorą na gruźlicę córkę, by dać jej ze źródła wode, która okazała się lecznicza i ufundował tu ten monastyr imienia Najświętszej Maryi Panny i dał mu nazwę KALOPETRA, co po grecku oznacza "DOBRY KAMIEŃ". Druga historia jest taka, że przeżył sztorm z dwójką dzieci podczas którego zobaczył boskie światło pochodzące z obszaru tego wzgórza i dzięki temu bezpiecznie dopłynęl do lądu... :)))
-
Takie dojrzałe, zerwane z drzewa, które rosły sobie na słoneczku... to jest zupełnie co innego niż owoce z Tesco :))
-
Chyba długo już czekał, że zdążył zasnąć ;)
-
I że w takich waunkach rosną...
-
Mmmmm narobiłaś mi smaka :)))
-
Nie, normalnie mogliśmy wejść, tylko buty trzeba było zdjąć. Był taki upał, że wszyscy turyści mieli na sobie jak naj mniej... ja byłam w sukience do kolan i na ramiączka i też nie było problemu...
-
Nie wiadomo na czym oczy zawiesić...
-
Kawałeczek się nie zmieścił, ale niestety nie dysponuję jakims super sprzętem fotograficznym i jest jak jest ;)
-
A tu zmyłka... to była dobudówka do frontowego budynku, ale zdjęcie jak zwykle nie oddaje ile było tam tych drutów...
-
Niestety...
-
Doczytałam się tylko, że istnieją 2 historie, jak mógł powstać ten mały kościółek. Pierwsza, bardziej prawdopodobna, to taka, że w 1780 roku niejaki książę Alexandros Ypsilantis przyniósł tu swoją chorą na gruźlicę córkę, by dać jej ze źródła wode, która okazała się lecznicza i ufundował tu ten monastyr imienia Najświętszej Maryi Panny i dał mu nazwę KALOPETRA, co po grecku oznacza "DOBRY KAMIEŃ". Druga historia jest taka, że przeżył sztorm z dwójką dzieci podczas którego zobaczył boskie światło pochodzące z obszaru tego wzgórza i dzięki temu bezpiecznie dopłynęl do lądu... :)))
-
Takie dojrzałe, zerwane z drzewa, które rosły sobie na słoneczku... to jest zupełnie co innego niż owoce z Tesco :))
-
Chyba długo już czekał, że zdążył zasnąć ;)
-
I że w takich waunkach rosną...
-
Mmmmm narobiłaś mi smaka :)))
-
Nie, normalnie mogliśmy wejść, tylko buty trzeba było zdjąć. Był taki upał, że wszyscy turyści mieli na sobie jak naj mniej... ja byłam w sukience do kolan i na ramiączka i też nie było problemu...
-
Nie wiadomo na czym oczy zawiesić...
-
Kawałeczek się nie zmieścił, ale niestety nie dysponuję jakims super sprzętem fotograficznym i jest jak jest ;)
-
A tu zmyłka... to była dobudówka do frontowego budynku, ale zdjęcie jak zwykle nie oddaje ile było tam tych drutów...
-
Niestety...