Komentarze użytkownika ye2bnik, strona 160
Przejdź do głównej strony użytkownika ye2bnik
-
smakuje jeszcze lepiej niż wygląda :)
-
Co do Afrodyty, to było ich w zasadzie kilka, w większości rosyjskojęzyczne. Z niejasnych przyczyn, żona nie zgodziła się na skierowanie w ich stronę obiektywu :))
-
Bergen na pewno do stowarzyszenia należało, ale też mi się wydaje, że stolicą Hanzy nie było
-
dzięki za wizytę na Cyprze
Co do Afrodyty, to było ich w zasadzie kilka, w większości rosyjskojęzyczne. Z niejasnych przyczyn, żona nie zgodziła się na skierowanie w ich stronę obiektywu :))
A co do pierwszego planu z innego zdjęcia, to były to sporej wielkości gliniane naczynia, puste w środku i pochodzenia współczesnego. Niemniej jednak pomysł niezły, takie gadżety dodają miejscu klimatu.
Pozdrawiam
-
barwy i światło aż zapraszają do fotografowania. Rewelacja
-
odwiedzliśmy Lubowlę w lutym 2010. Niestety spóźniliśmy się o 10 minut i zamek był już zamknięty :( Z Twoich zdjęć wynika jednak, że warto tam wrócić
-
opisy będą się pojawiały, obiecuję :)
-
jak dotychczas, to najpiękniejsze miejsce w jakim byłem. Z tym, że ja widziałem Lofoty przy pochmurnej pogodzie - są wówczas zupełnie inne. I ta zmienność urzeka
-
to było jakieś święto, sporo ludzi w tradycyjnych strojach się kręciło. Niestety nie pomnę co to za okoliczność
-
i dokładnie tak wyobrażam sobie tę wyspę. Jeszcze gejzer i będzie full opcja
-
smakuje jeszcze lepiej niż wygląda :)
-
Co do Afrodyty, to było ich w zasadzie kilka, w większości rosyjskojęzyczne. Z niejasnych przyczyn, żona nie zgodziła się na skierowanie w ich stronę obiektywu :))
-
Bergen na pewno do stowarzyszenia należało, ale też mi się wydaje, że stolicą Hanzy nie było
-
dzięki za wizytę na Cyprze
Co do Afrodyty, to było ich w zasadzie kilka, w większości rosyjskojęzyczne. Z niejasnych przyczyn, żona nie zgodziła się na skierowanie w ich stronę obiektywu :))
A co do pierwszego planu z innego zdjęcia, to były to sporej wielkości gliniane naczynia, puste w środku i pochodzenia współczesnego. Niemniej jednak pomysł niezły, takie gadżety dodają miejscu klimatu.
Pozdrawiam -
barwy i światło aż zapraszają do fotografowania. Rewelacja
-
odwiedzliśmy Lubowlę w lutym 2010. Niestety spóźniliśmy się o 10 minut i zamek był już zamknięty :( Z Twoich zdjęć wynika jednak, że warto tam wrócić
-
opisy będą się pojawiały, obiecuję :)
-
jak dotychczas, to najpiękniejsze miejsce w jakim byłem. Z tym, że ja widziałem Lofoty przy pochmurnej pogodzie - są wówczas zupełnie inne. I ta zmienność urzeka
-
to było jakieś święto, sporo ludzi w tradycyjnych strojach się kręciło. Niestety nie pomnę co to za okoliczność
-
i dokładnie tak wyobrażam sobie tę wyspę. Jeszcze gejzer i będzie full opcja