Komentarze użytkownika j.a.rek, strona 5
Przejdź do głównej strony użytkownika j.a.rek
-
-
Zanzibar pewnie odwierze, choć najpierw z wysp będzie pewnie Lamu, wiec jeszcze zobacze ale na Zanzi też sie wybieram. Widziałem że masz na swojej "wish list" Dzibuti i Erytre. Do tych raczej nie dotrę( Do Asmary mogłem nawet z Kairu w tej samej cenie doleciec co do Addis, ale zrezygnowałem) oba kraje z tego co czytałem z całkiem świeżych relacji - dość drogie i nie warte ceny w porównaniu do przeciekawej Etiopii. Natomiast nad Somalilandem sie zastanawiam. Kusie mnie aby być w kraju który nie istnieje, to jak chęć dodtarcia do symbolicznego końca świata - Ushuaia ")
-
czerwiony_arbuz: O tak wrażeń napewno będzie mnóstwo tym bardziej że to wyprawa solo, nie wiem jak bedzie z uzupełnaniem zdjięć na bieżąco.. ale na pewno ich będe dużo robił :)
zfiesz: A co stoi na przeszkodzie? ;) a farciarz to będe jak wróce ;)
-
a to też się okaże, podobnie jak w AmPłd będe sie trzymał "ziemi" wiec co tam bedzie to sie zobaczy, wielbłąd, rower, prom, autobus :)
-
Nie dziękuje ;) odpukałem w niemalowane ;)
-
A to małpa jedna! ;)
-
Mam mnóstwo zdjęć tych rysunków, warunki pogodowe były bardzo dobre, no i po kilka razy krążyliśmy nad rysunkami :) no i siedziałem obok pilota. To była ta mniejsza cesna zabierajaca 3 pasażerów :)
-
Hmmm nie pamiętam to były moje pierwsze dni na Altiplano i byłem lekko zmroczony, n i na saliari byliśmy tylko jeden dzień, było chłodno ale nie aż tak jak ty opisujesz, w nocy chyba nie było ponizej 0C
-
Dzięki wielkie za komentarze. Co do długości to jest w opisie: Luty-marzec 2008, 5 krajów, 60 dni, 25,000km, autobusem, statkiem, pociągiem, minibusem, na rowerze ;)
Mi też teraz wspomnienia odżywają... a juz sie szykuje do kolejnej wyprawy, teraz czas na Kair-Kapsztad :) wyjazd za 90 dni :)
-
no prawie :) jeszcze można znaleźć miejsca gdzie zdaje sie że czas sie zatrzymał
-
Zanzibar pewnie odwierze, choć najpierw z wysp będzie pewnie Lamu, wiec jeszcze zobacze ale na Zanzi też sie wybieram. Widziałem że masz na swojej "wish list" Dzibuti i Erytre. Do tych raczej nie dotrę( Do Asmary mogłem nawet z Kairu w tej samej cenie doleciec co do Addis, ale zrezygnowałem) oba kraje z tego co czytałem z całkiem świeżych relacji - dość drogie i nie warte ceny w porównaniu do przeciekawej Etiopii. Natomiast nad Somalilandem sie zastanawiam. Kusie mnie aby być w kraju który nie istnieje, to jak chęć dodtarcia do symbolicznego końca świata - Ushuaia ")
-
czerwiony_arbuz: O tak wrażeń napewno będzie mnóstwo tym bardziej że to wyprawa solo, nie wiem jak bedzie z uzupełnaniem zdjięć na bieżąco.. ale na pewno ich będe dużo robił :)
zfiesz: A co stoi na przeszkodzie? ;) a farciarz to będe jak wróce ;) -
a to też się okaże, podobnie jak w AmPłd będe sie trzymał "ziemi" wiec co tam bedzie to sie zobaczy, wielbłąd, rower, prom, autobus :)
-
Nie dziękuje ;) odpukałem w niemalowane ;)
-
A to małpa jedna! ;)
-
Mam mnóstwo zdjęć tych rysunków, warunki pogodowe były bardzo dobre, no i po kilka razy krążyliśmy nad rysunkami :) no i siedziałem obok pilota. To była ta mniejsza cesna zabierajaca 3 pasażerów :)
-
Hmmm nie pamiętam to były moje pierwsze dni na Altiplano i byłem lekko zmroczony, n i na saliari byliśmy tylko jeden dzień, było chłodno ale nie aż tak jak ty opisujesz, w nocy chyba nie było ponizej 0C
-
Dzięki wielkie za komentarze. Co do długości to jest w opisie: Luty-marzec 2008, 5 krajów, 60 dni, 25,000km, autobusem, statkiem, pociągiem, minibusem, na rowerze ;)
Mi też teraz wspomnienia odżywają... a juz sie szykuje do kolejnej wyprawy, teraz czas na Kair-Kapsztad :) wyjazd za 90 dni :) -
no prawie :) jeszcze można znaleźć miejsca gdzie zdaje sie że czas sie zatrzymał
A co do kasy... to nic wyjątkowego, oszczędne życie... :) mam nadzieje niskie koszty podróży sam wiesz że można bardzo tanio podróżować(bilety lotnicze berlin-Kair, Kair-Addis Abeba, i Johannesburg-berlin kupiłem za poniżej 1900zł)