Komentarze użytkownika pan_hons, strona 96
Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons
-
ja z reguły spotykałem się z tym, że kobiety wolały uciekać z kadru, czy nie raz zasłaniały twarze czy ręką czy chustką. Mi się wydaje, że Iran pod tym względem nie odstaje od reszty krajów muzułmańskich.
-
ano, rzadko spotykane tak równe linie:) Geometria niczym w arabskiej lub perskiej architekturze:)
-
ja osobiście nie wierzę w wybuch jakiejś rewolucji w tym kraju. To jest zbyt religijny i jednocześnie zbyt wyedukowany i zbyt kulturalny naród aby zechciał sobie urządzić krwawą jatkę a'la Libia czy Syria. No i sytuacja ekonomiczna w Iranie nie jest na tyle zła, aby ludzie ryzykując wszystko doprowadzili do jakieś rewolucji. Trzeba się pogodzić z tym, że Iran na długie lata będzie taki, jaki jest, jedynie powoli, stopniowo reżim będzie łagodził swoje oblicze, zmieniając się od środka, tak jak robią to choćby na Kubie, w Chinach, Wietnamie, Birmie itp. państwa.
-
zdażało mi się widzieć w hotelach wydrukowane przez właścicieli niby certyfikaty "recommended by Lonely Planet" :) Tak więc może inne hotele są trochę tańsze i mają lepsze warunki, ale powiedzmy sobie szczerze, większości turystów nie chce się chodzić i szukać tych innych, szkoda im na to czasu i energii a i może i sił, więc nadal będe wybierać to, co rekomenduje LP. A oni z reguły w kolejnych edycjach przewodników utrzymują swoje typy i tak łatwo nie zmieniają swoich typów najlepszych miejsc noclegowych.
-
to nie jedyne takie miejsce na świecie wypromowane przez Lonely Planet. Trzeba przyznać, mają siłę przebicia:)
-
a propo nazwy, to jest ona nad wyraz wymyślona, bo Jedwabny Szlak nigdy nie przebiegał przez Yazd:) Za to przez miasto przejeżdżał Marco Polo i marketingowo a co ważniejsze zgodnie z realiami byłoby to właściwsze:) Właśnie Marco Polo pisze w swojej książce (polecam gorąco przeczytać) o tym, że w mieście wyrabiano tkaniny jedwabne zwane jazdi i stąd nazwa miasta. Było ono otoczone wówczas wielkimi murami (chroniącymi zarówno przed wiatrem z pustyni jak i bandami zbrojnymi).
-
rzeczywiście znane miejsce, często przewijało się w relacjach z wypraw do Iranu:)
-
Przepiękne zdjęcia przepięknego kraju:) Szkoda tylko, że to tylko fotograficzne impresje, a nie reportaż czy relacja z podróży. Iran to jedno z moich największych marzeń, wraz z całą Azją Centralną, dlatego z przyjemnością obejrzałem Twoje zdjęcia. Aż szkoda, że po tylu latach dopiero:) Pozdrawiam!
-
piękne zestawienie, dzieło człowieka i natury:)
-
pięknie współgrająca architektura z urbanistyką i to w najlepszym perskim stylu, w zgodzie z tradycją:) I dlatego właśnie m.in. miejsce znalazło się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCFO:)
-
ja z reguły spotykałem się z tym, że kobiety wolały uciekać z kadru, czy nie raz zasłaniały twarze czy ręką czy chustką. Mi się wydaje, że Iran pod tym względem nie odstaje od reszty krajów muzułmańskich.
-
ano, rzadko spotykane tak równe linie:) Geometria niczym w arabskiej lub perskiej architekturze:)
-
ja osobiście nie wierzę w wybuch jakiejś rewolucji w tym kraju. To jest zbyt religijny i jednocześnie zbyt wyedukowany i zbyt kulturalny naród aby zechciał sobie urządzić krwawą jatkę a'la Libia czy Syria. No i sytuacja ekonomiczna w Iranie nie jest na tyle zła, aby ludzie ryzykując wszystko doprowadzili do jakieś rewolucji. Trzeba się pogodzić z tym, że Iran na długie lata będzie taki, jaki jest, jedynie powoli, stopniowo reżim będzie łagodził swoje oblicze, zmieniając się od środka, tak jak robią to choćby na Kubie, w Chinach, Wietnamie, Birmie itp. państwa.
-
zdażało mi się widzieć w hotelach wydrukowane przez właścicieli niby certyfikaty "recommended by Lonely Planet" :) Tak więc może inne hotele są trochę tańsze i mają lepsze warunki, ale powiedzmy sobie szczerze, większości turystów nie chce się chodzić i szukać tych innych, szkoda im na to czasu i energii a i może i sił, więc nadal będe wybierać to, co rekomenduje LP. A oni z reguły w kolejnych edycjach przewodników utrzymują swoje typy i tak łatwo nie zmieniają swoich typów najlepszych miejsc noclegowych.
-
to nie jedyne takie miejsce na świecie wypromowane przez Lonely Planet. Trzeba przyznać, mają siłę przebicia:)
-
a propo nazwy, to jest ona nad wyraz wymyślona, bo Jedwabny Szlak nigdy nie przebiegał przez Yazd:) Za to przez miasto przejeżdżał Marco Polo i marketingowo a co ważniejsze zgodnie z realiami byłoby to właściwsze:) Właśnie Marco Polo pisze w swojej książce (polecam gorąco przeczytać) o tym, że w mieście wyrabiano tkaniny jedwabne zwane jazdi i stąd nazwa miasta. Było ono otoczone wówczas wielkimi murami (chroniącymi zarówno przed wiatrem z pustyni jak i bandami zbrojnymi).
-
rzeczywiście znane miejsce, często przewijało się w relacjach z wypraw do Iranu:)
-
Przepiękne zdjęcia przepięknego kraju:) Szkoda tylko, że to tylko fotograficzne impresje, a nie reportaż czy relacja z podróży. Iran to jedno z moich największych marzeń, wraz z całą Azją Centralną, dlatego z przyjemnością obejrzałem Twoje zdjęcia. Aż szkoda, że po tylu latach dopiero:) Pozdrawiam!
-
piękne zestawienie, dzieło człowieka i natury:)
-
pięknie współgrająca architektura z urbanistyką i to w najlepszym perskim stylu, w zgodzie z tradycją:) I dlatego właśnie m.in. miejsce znalazło się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCFO:)