Komentarze użytkownika pan_hons, strona 166
Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons
-
BatTuktuk;)
-
dostali łapówkę i siedzą cicho...:)
-
dokładnie, prawie jak w Wenecji, tylko gdzie te tłumy...?;)
-
tam chyba nie ma ulic...
-
dokładnie:) My mamy przed domami psy, a oni krokodyle. Ale dobrze, że nie są przywiązane do budy jak nasze burki...:)
-
możliwe że służy do obu rzeczy...
-
zapewne katolicki, bo to największe z wyznań chrześcijańskich tam obecnych, choć i tak malutkie, bo zaledwie 0,15% populacji to Katolicy.
-
wszystko zależy od pory roku, czy to pora sucha czy deszczowa, wtedy wielkość a zarazem wygląd jeziora zmienia się diametrialnie. Dlatego ludzie zyją tam na statkach i barkach, a nie budują normalnych domów.
-
Oni celowo nie niszczyli Angoru, ale po prostu jak to często się zdarza na świecie, z głupoty zaniedbali to miejsce, bo skupili się na budowie swojego nowego państwa, "raju na Ziemi". Chodzi o to, że do czasu dojścia do władzy Czerwonych Khmerów byli tam zagraniczni archeolodzy, którzy wyciągali Angor z ruiny, do której się to miasto doprowadziło przez ostatnie ok. 300 lat. Potem jak Czerwoni Khmerzy doszli do władzy, to z godnie z nową nacjonalistyczną ideologią wszyscy obcokrajowcy (w tym właśnie archeolodzy) zostali z kraju wyrzuceni a prace wstrzymane. Na nowo więc proces degradacji się zaczął. Do tego dodać należy brak poprawnej ochrony tego miejsca i zwykłe kradzieże i wandalizm zwykłej ludności...
-
warto korzystać z takich okazji:)
-
BatTuktuk;)
-
dostali łapówkę i siedzą cicho...:)
-
dokładnie, prawie jak w Wenecji, tylko gdzie te tłumy...?;)
-
tam chyba nie ma ulic...
-
dokładnie:) My mamy przed domami psy, a oni krokodyle. Ale dobrze, że nie są przywiązane do budy jak nasze burki...:)
-
możliwe że służy do obu rzeczy...
-
zapewne katolicki, bo to największe z wyznań chrześcijańskich tam obecnych, choć i tak malutkie, bo zaledwie 0,15% populacji to Katolicy.
-
wszystko zależy od pory roku, czy to pora sucha czy deszczowa, wtedy wielkość a zarazem wygląd jeziora zmienia się diametrialnie. Dlatego ludzie zyją tam na statkach i barkach, a nie budują normalnych domów.
-
Oni celowo nie niszczyli Angoru, ale po prostu jak to często się zdarza na świecie, z głupoty zaniedbali to miejsce, bo skupili się na budowie swojego nowego państwa, "raju na Ziemi". Chodzi o to, że do czasu dojścia do władzy Czerwonych Khmerów byli tam zagraniczni archeolodzy, którzy wyciągali Angor z ruiny, do której się to miasto doprowadziło przez ostatnie ok. 300 lat. Potem jak Czerwoni Khmerzy doszli do władzy, to z godnie z nową nacjonalistyczną ideologią wszyscy obcokrajowcy (w tym właśnie archeolodzy) zostali z kraju wyrzuceni a prace wstrzymane. Na nowo więc proces degradacji się zaczął. Do tego dodać należy brak poprawnej ochrony tego miejsca i zwykłe kradzieże i wandalizm zwykłej ludności...
-
warto korzystać z takich okazji:)