Komentarze użytkownika pan_hons, strona 1631

Przejdź do głównej strony użytkownika pan_hons

  1. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 13:17)
    Bardzo mi się to podobało w Albanii:) Taki powiew egzotyki:) Panie w ciągu dnia, szczególnie starsze, chodzą z kolorowymi chińskimi parasolkami:) Tradycja narodziła się, gdy Albania w czasach komunizmu była pokłócona z praktycznie całym światem a na większość towarów było embargo, a jedynym większym eksporterem były Chiny. Na masową skalę wysyłano do Albanii wiele produktów, w tym także podstawowych, jako że gospodarka albańska była szalenie niewydolna i zapóźniona w rozwoju. Wśród masy produktów które zalały Albanię były także chińskie parasolki które o dziwo ssię przyjęły w tym kraju całkiem nieźle. Minęło wiele lat i chińskie parasolki trzymają się tam nadal mocno:)
  2. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 13:10)
    Niezły domek:) Dobrze trafiliście:)
  3. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 13:09)
    Katedra św. Stefana - najważniejsze miejsce dla katolików w mieście i w okolicach. W 1993 roku odwiedził je papież Jan Paweł II podczas swojej pielgrzymki po Albanii:)
  4. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 13:05)
    Ooo, tego nie widziałem, choć byłem dwa razy w mieście. Super pomnik!
  5. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 12:55)
    meczet Ethem Beja - najważniejszy muzułmański zabytek Tirany
  6. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 12:53)
    Piramida Envera Hodży. Genialny przykład bezsensownego albańskiego pomysłu inwestycyjnego...
  7. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 12:45)
    I to mi się bardzo podobało w Tiranie, dużo kolorów. Choć swoje lata komunizmu przeżyli, i to znacznie gorszego niż w Polsce, to mało jest tam szarych, betonowych i brzydkich budynków. Okej, może część z nich jest brzydka, ale przynajmniej kolorowa:)
  8. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 12:42)
    kielc, z tymi budynkami w budowie, zarówno tutaj jak i w całej Albanii, to tak pięknie nie jest, że oni tacy przedsiębiorczy i szybko się rozbudują i dogonią resztę Europy, nawet ten jej wschodni ogon. To tylko pozory. To jest tak, ze faktycznie rozpoczyna się dużo budynków budować, ale ze skończeniem tego jest już gorzej. W wielu miejscach widziałem budynki niedokończone a nawet zupełnie porzucone wiele lat temu. Po części jest to słomiany zapał Albańczyków, coś co ich realnie przerasta, a po części rozmyślna strategia mafii albańskiej, która w inwestycjach budowlanych szuka miejsca gdzie może prać pieniądze. Im właśnie nie zależy głównie aby ukończyć budynki, ale tylko aby je zacząć budować. A mafia albańska jest powiązana z włoską i turecką i operuje dużymi pieniędzmi, które musi jakoś po części legalizować. Tworzone są setki firm budowlanych, a część z nich to tak naprawdę wydmuszki. Byłem dwa razy w Albanii, w 2009 roku i w 2011 roku. Różnicy specjalnie nie było widać, choć moglo by się wydawać mi w 2009 roku, że tak dużo się tu buduje, że za niedługo dogonią Europę. Ale dwa lata później sytuacja była prawie identyczna. Przykłąd na tym zdjęciu. W sierpniu 2011 roku ten plac i te budynki wyglądały dokładnie tak samo. A jest to przecież samo centrum stolicy, gdzie są główne atrakcje tursytyczne miasta. Tak więc wydaje się, że władzom miasta jak i firmom budowlanym powinno zależeć, aby szybko skończyć budowę. Ale tak nie jest z jakiegoś powodu...
  9. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 12:27)
    Narodowe Muzeum Historyczne, na zawnątrz którego jest wspaniała mozaika socrealistyczna. I właśnie ją musieli zasłonić. Ojj miałeś pecha kielec:( W 2009 roku wszystko było pięknie, ale już 2 lata później jak ponownie tu byłem, owszem mozaika była widoczna, ale zaś cały plac był rozkopany. Ciekawe jak w tym roku jest...
  10. pan_hons
    pan_hons (02.07.2012 12:18)
    Co ciekawe, w Albanii jest dużo elektrownii wodnych, które komunistyczne władze pobudowały w latach 50-tych i 60-tych i to była jedna z mądrzejszych decyzji jakie podjęto wśród tysiąca innych głupich i bezsensownych. Tylko że jak to w Albanii jest, zawsze jakiś paradoks musi się pojawić. Otóż gdy Albańczycy w pełni zaspokoili swoje potrzeby na energię elektryczną w latach 70-tych, postanowili jej nadwyżki eksportować za granicę, do Jugosławii i Grecji. Tam zapotrzebowanie jednak rosło znacznie szybciej niż w Albanii, a kraj popadał w kłopoty gospodarcze, więc priorytetem była sprzedaż energii za granicę. Innych elektrownii nie budowano, także elektrociepłowni, choć węgla w kraju jest bardzo dużo, ale Albańczycy mieli problemy z jego wydobyciem. Tak więc doszło do tego, że pod koniec lat 90-tych w kraju pojawiły się przerwy w dostawach prądu, i ten stan trwa praktycznie do dzisiaj.