Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 201
Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski
-
Ktoś napisał, że chociaż Niedokończonych Kaplic nie zdążono przykryć dachem, to zyskały one najpiękniejszą możliwą kopułę - całe sklepienie niebieskie...
-
Przyznam się, że na miejscu nie odniosłem takiego wrażenia...
-
Nie mam zielonego pojęcia...
-
To właśnie jedna z cech stylu manuelińskiego.
-
Ta część, gdzie są okna chyba tak...
-
I z Alentejo też będzie...
-
Sławku, masz rację. Podróż była bardzo ciekawa, a kraj bardzo sympatyczny i przyjazny. Poza Maderą mieliśmy okazję odwiedzić wszystkie historyczne regiony Portugalii. Na razie zamieściłe relację z Azorów, okolic Lizbony i niniejszą - z Estramadury i Ribatejo. Będzie jeszcze kilka innych (z Beiry, Porto, Minho, Tras-os-Montes, Algarve, no i oczywiście z samej Lizbony). Pozdrawiam. :)
-
Nie miał wyjścia, musiał tam jechać, gdzie mu kazaliśmy...
-
To teraz, bo kiedyś to byli po prostu emigranci. Faktycznych uchodźców było niewielu (np. żołnierze powstania listopadowego emigrujący z Kongresówki, czy np. "biali" uciekający z Rosji po zwycięstwie bolszewików - ci i im podobni byli rzeczywiście "uchodźcami"). Zresztą, tak jest i dzisiaj, bo myślę że wśród tzw. "uchodźców" ci, których można by określić tym słowem stanowią znikomy procent. Zdecydowana większość, to normalni emigranci ekonomiczni, a nie żadni "uchodźcy". Ale tzw. poprawność polityczna namieszała i w tak prostej terminologii.
-
Druga porcja była cały czas "na oku" robiącej zdjęcie.
-
Ktoś napisał, że chociaż Niedokończonych Kaplic nie zdążono przykryć dachem, to zyskały one najpiękniejszą możliwą kopułę - całe sklepienie niebieskie...
-
Przyznam się, że na miejscu nie odniosłem takiego wrażenia...
-
Nie mam zielonego pojęcia...
-
To właśnie jedna z cech stylu manuelińskiego.
-
Ta część, gdzie są okna chyba tak...
-
I z Alentejo też będzie...
-
Sławku, masz rację. Podróż była bardzo ciekawa, a kraj bardzo sympatyczny i przyjazny. Poza Maderą mieliśmy okazję odwiedzić wszystkie historyczne regiony Portugalii. Na razie zamieściłe relację z Azorów, okolic Lizbony i niniejszą - z Estramadury i Ribatejo. Będzie jeszcze kilka innych (z Beiry, Porto, Minho, Tras-os-Montes, Algarve, no i oczywiście z samej Lizbony). Pozdrawiam. :)
-
Nie miał wyjścia, musiał tam jechać, gdzie mu kazaliśmy...
-
To teraz, bo kiedyś to byli po prostu emigranci. Faktycznych uchodźców było niewielu (np. żołnierze powstania listopadowego emigrujący z Kongresówki, czy np. "biali" uciekający z Rosji po zwycięstwie bolszewików - ci i im podobni byli rzeczywiście "uchodźcami"). Zresztą, tak jest i dzisiaj, bo myślę że wśród tzw. "uchodźców" ci, których można by określić tym słowem stanowią znikomy procent. Zdecydowana większość, to normalni emigranci ekonomiczni, a nie żadni "uchodźcy". Ale tzw. poprawność polityczna namieszała i w tak prostej terminologii.
-
Druga porcja była cały czas "na oku" robiącej zdjęcie.