Komentarze użytkownika lmichorowski, strona 1673

Przejdź do głównej strony użytkownika lmichorowski

  1. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 13:43)
    Bardzo interesujący dla mnie opis ciekawej podróży, tym bardziej że na przyszłe wakacje planujemy właśnie Francję. Gratuluję podróży. W pierwszym ustępie zauważyłem mały błąd, który wypadałoby może sprostować. Piszesz mianowicie, że Joanna d' Arc urodziła się w Dolinie Loary. Wprawdzie nie ma co do tego 100% pewności, ale historycy uważają, że najprawdopodobniej przyszła ona na świat w miejscowości Domrémy-la-Pucelle w Lotaryngii, a więc regionie położonym znacznie dalej na wschód. Pozdrawiam.
  2. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 12:44)
    Raczej komuniści. Też lewica, ale bardziej radykalna.
  3. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 12:37)
    Bez gry w bule trudno sobie wyobrazić Francję.
  4. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 12:33)
    Chętnych do wstąpienia w szeregi PCF raczej nie widać...
  5. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 8:16)
    Dziękuję za odwiedziny Łotwy i Iraku i za plusiki. Pozdrawiam.
  6. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 8:15)
    To również jeden z moich ulubionych szlaków tatrzańskich. Po osiągnięciu Ciemniaka warto sobie przedłużyć wędrówkę przepiękną (zwłaszcza jesienią) Doliną Tomanową do schroniska na Ornaku. Pozdrawiam.
  7. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 7:56)
    Dziękuję za wizytę i plusy za Irak. Pozdrowienia.
  8. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 7:54)
    Dziękuję za uznanie, ale naprawdę podróż Waszymi śladami była czystą przyjemnością. I to z dwóch powodów. Po pierwsze - wspaniałe zdjęcia. O takim profesjonalizmie wielu z nas, ze mną włącznie, może sobie pomarzyć. Po drugie - ja też miałem okazję kilka lat temu przebywać w tych okolicach USA. Wprawdzie nasze trasy nie były tożsame w 100%, ale krajobrazy i klimaty są podobne. A co do czasu - na zapoznanie się z Waszą podróżą poświęciłem niedzielny, wolny od pracy wieczór. Pozdrawiam.
  9. lmichorowski
    lmichorowski (17.11.2009 0:28)
    Zgadzam się.
  10. lmichorowski
    lmichorowski (16.11.2009 22:55)
    Ja z kolei trzy lata później w 1984 roku byłem po drugiej stronie frontu, czyli w Iranie. Pamiętam wszechobecną propagandę wojenną, demonstracyjne przejazdy przez centrum Teheranu ciężarówek z młodymi chłopcami, wysyłanymi na front, ćwiczenia artylerii przeciwlotniczej i kolumny irackich jeńców przeprowadzanych koło terenów targów międzynarodowych, skandujących hasła popierające Chomeiniego. Może odgrzebię stare zdjęcia, to spróbuję pokazać jak wyglądał wówczas Teheran.