Komentarze użytkownika odonatrix, strona 65
Przejdź do głównej strony użytkownika odonatrix
-
Na krańcu świata ;)
-
To się nazywa mieć powodzenie ;)
-
Jejku tyyyyle plusików, dziękuję bardzo, bardzo ;)
-
No właśnie nazwa niefortunna jest, ale za to gatunek nadrabia to urodą.
-
Ano nazwe ma ciekawą, podobnie jak rtaka świtezianka dziewica co często dziewica już nie jest ;)
-
Akurat z lecichami czy miedziopiersiami jeszcze się daje, bo latają z grubsza zawsze taką samą trasą. Niestety zagnice nie są tak przewidywalne ;)
-
Dokladnie. Ten samczyk ma ubarwienie bardzo zbliżone do doroslej samicy. Jak podrośnie odwłok stanie się ciemnoczerwony.
-
Bo to samiec jest czarny, samica taka lekka blondi. Swoja drogą ten gatunek do niedawna nazywał się szablakiem szkockim.
-
Fakt, coś ma z tego pięknego samolotu ;)
-
Ciesze się, ze ten drobny przewodnik się przydaje. Mam nadzieję z biegiem lat będzie coraz bardziej kompletny.
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "zawodowego przyrodnika" ? Z wykształcenia jestem zootechnikiem (więc zgrubsza mówiąc studia przyrodnicze), zawodowo od lat zajmuje się dziennikarstwem przyrodniczym (piszac m in o zwierzatkach). Jednak te wyprawy w plenerek by pofocić różne zwierzatka to raczej jedna z pasji.
-
Na krańcu świata ;)
-
To się nazywa mieć powodzenie ;)
-
Jejku tyyyyle plusików, dziękuję bardzo, bardzo ;)
-
No właśnie nazwa niefortunna jest, ale za to gatunek nadrabia to urodą.
-
Ano nazwe ma ciekawą, podobnie jak rtaka świtezianka dziewica co często dziewica już nie jest ;)
-
Akurat z lecichami czy miedziopiersiami jeszcze się daje, bo latają z grubsza zawsze taką samą trasą. Niestety zagnice nie są tak przewidywalne ;)
-
Dokladnie. Ten samczyk ma ubarwienie bardzo zbliżone do doroslej samicy. Jak podrośnie odwłok stanie się ciemnoczerwony.
-
Bo to samiec jest czarny, samica taka lekka blondi. Swoja drogą ten gatunek do niedawna nazywał się szablakiem szkockim.
-
Fakt, coś ma z tego pięknego samolotu ;)
-
Ciesze się, ze ten drobny przewodnik się przydaje. Mam nadzieję z biegiem lat będzie coraz bardziej kompletny.
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "zawodowego przyrodnika" ? Z wykształcenia jestem zootechnikiem (więc zgrubsza mówiąc studia przyrodnicze), zawodowo od lat zajmuje się dziennikarstwem przyrodniczym (piszac m in o zwierzatkach). Jednak te wyprawy w plenerek by pofocić różne zwierzatka to raczej jedna z pasji.