Komentarze użytkownika rebel.girl, strona 412
Przejdź do głównej strony użytkownika rebel.girl
-
nie doszło do wymiany, mój drogi. uspokój wyobraźnię ;) wymiana zakłada jakąś dwustronność... ale owszem, dino podrzucił pliki (w końcu niemal się zderzyliśmy na korytarzu), za co bardzo niniejszym dziękuję (DZIĘKUJĘ, DINO). niestety, zostały na komputerze w pracy. nie wiem, jak bez nich zasnę - tyle czekania i emocji, poza tym ostatnio kiepsko sypiam, więc na długą noc jak znalazł - kaśka pisała coś, że niby wspaniale usypiają... ;)
-
ale generalnie jestem fanką zdjęć kolegi photoglobe, te z etiopii są rewelacyjne. zresztą nie tylko te. no i temat - ludzie - uważam za bardzo pociągający.
chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o tych fotkach: jak były robione, jakie okoliczności temu towarzyszyły itd. to byłoby naprawdę ciekawe. domniemuję, że skoro zdjęcia są niezwykłe, to i opowieści też byłyby wciągające ;)
i mała uwaga redakcyjna... ze zbitki zdań:
Sami Arabowie zwali sufich fakirami, co znaczy biedak, albo derwiszami, co pochodzi od perskiego słowa nędzarz. Jest on próbą osiągnięcia jedności z boskim Absolutem.
... wynika, że to sufi jest próbą osiągnięcia Absolutu.
Wystarczy zamiast "jest on" napisać "sufizm jest" - i bez problemu wrócimy do tematu ;)
-
ja też się nie mogę nadziwić... czas zacząć ćwiczyć z photoshopem!
-
właśnie już nie mam czerwonych ;p
dino prosty chłop, ale nieśmiały i wstydliwy najwyraźniej. boi się zrobić te trzy męskie kroki (moich pięć!)... sama nie wiem, co o tym myśleć. kanionu się nie bał, a tu... ech.
-
a ja nie mogę ściągnąć tych plików, cały czas busy! ;)
-
no, całkiem pyszne. chociaż trochę brudne ;)
ale chlebek za to w dechę!
a wy, co tacy ą ę - nie jedliscie nigdy niczego brudnego? muchy żadnej? eee...
-
six days - fajne... swoją drogą mogłyby te dni ciut wolniej płynąć. ja rozumiem, że byle do weekendu, ale potrzebuję pilne tłumaczenie 20 str. z ang. na piątek...
a to już, kurna, jutro! f*ck :(
sama pocieszam się czasem tym kawałkiem:
http://www.youtube.com/watch?v=mLeOiDF99Yo
generalnie nie lubię teledysków (muzyka jest do słuchania! ;p), ale ten mnie zawsze śmieszy trochę ;)
-
bardzo fajna relacja, a dzieciak słodki! ;)
-
ćwiczone usta... ;)))
-
ech... nie mogę usiedzieć na pracowym krzesełku, jak czytam coś takiego...
a legenda o stworzeniu świata taka sama jak u gruzinów na przykład ;)
-
nie doszło do wymiany, mój drogi. uspokój wyobraźnię ;) wymiana zakłada jakąś dwustronność... ale owszem, dino podrzucił pliki (w końcu niemal się zderzyliśmy na korytarzu), za co bardzo niniejszym dziękuję (DZIĘKUJĘ, DINO). niestety, zostały na komputerze w pracy. nie wiem, jak bez nich zasnę - tyle czekania i emocji, poza tym ostatnio kiepsko sypiam, więc na długą noc jak znalazł - kaśka pisała coś, że niby wspaniale usypiają... ;)
-
ale generalnie jestem fanką zdjęć kolegi photoglobe, te z etiopii są rewelacyjne. zresztą nie tylko te. no i temat - ludzie - uważam za bardzo pociągający.
chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o tych fotkach: jak były robione, jakie okoliczności temu towarzyszyły itd. to byłoby naprawdę ciekawe. domniemuję, że skoro zdjęcia są niezwykłe, to i opowieści też byłyby wciągające ;)
i mała uwaga redakcyjna... ze zbitki zdań:
Sami Arabowie zwali sufich fakirami, co znaczy biedak, albo derwiszami, co pochodzi od perskiego słowa nędzarz. Jest on próbą osiągnięcia jedności z boskim Absolutem.
... wynika, że to sufi jest próbą osiągnięcia Absolutu.
Wystarczy zamiast "jest on" napisać "sufizm jest" - i bez problemu wrócimy do tematu ;)
-
ja też się nie mogę nadziwić... czas zacząć ćwiczyć z photoshopem!
-
właśnie już nie mam czerwonych ;p
dino prosty chłop, ale nieśmiały i wstydliwy najwyraźniej. boi się zrobić te trzy męskie kroki (moich pięć!)... sama nie wiem, co o tym myśleć. kanionu się nie bał, a tu... ech. -
a ja nie mogę ściągnąć tych plików, cały czas busy! ;)
-
no, całkiem pyszne. chociaż trochę brudne ;)
ale chlebek za to w dechę!
a wy, co tacy ą ę - nie jedliscie nigdy niczego brudnego? muchy żadnej? eee... -
six days - fajne... swoją drogą mogłyby te dni ciut wolniej płynąć. ja rozumiem, że byle do weekendu, ale potrzebuję pilne tłumaczenie 20 str. z ang. na piątek...
a to już, kurna, jutro! f*ck :(
sama pocieszam się czasem tym kawałkiem:
http://www.youtube.com/watch?v=mLeOiDF99Yo
generalnie nie lubię teledysków (muzyka jest do słuchania! ;p), ale ten mnie zawsze śmieszy trochę ;) -
bardzo fajna relacja, a dzieciak słodki! ;)
-
ćwiczone usta... ;)))
-
ech... nie mogę usiedzieć na pracowym krzesełku, jak czytam coś takiego...
a legenda o stworzeniu świata taka sama jak u gruzinów na przykład ;)