Komentarze użytkownika rebel.girl, strona 106
Przejdź do głównej strony użytkownika rebel.girl
-
-
a to się koleżanka czaiła... ;)
jutro się pomiszmaszuję, bo dziś już na mnie czas ;)
-
widzę, że dla każdego coś dobrego ;) dziękuję bardzo! ;)
-
dodam jeszcze, że... brrr ;)
-
brrr... ależ zimny ten twój krakówek. taki zimowy niemal ;)
-
Baby tak... ;)))
Ale misie na pewno się komuś poskarżą! ;)
-
sławanko, zleci ci jak z bicza strzelił! a poza tym - masz jeszcze po drodze budapeszt ;)
-
heh, wierzę ekspertowi ;) musiałam to sobie w takim razie wymyślić ;)
ale nie tak znowu brzydko chyba w sumie, nie? ;)
-
renia, ładny awatar! ;) ta zieleń będzie nam na szczęście towarzyszyć do wiosny ;)
-
pytanie ignorantki: czy takie coś nazywa się też "pierścieniem królowej"?
widziałam coś podobnego w karlsruhe w 1999 roku... ale przy twojej opowieści widzę, że cóż, niewątpliwie nie umiałam patrzeć. za to mogę potwierdzić... było to mocne przeżycie, metafizyczne być może. i były też łzy wzruszenia... ;)
-
a to się koleżanka czaiła... ;)
jutro się pomiszmaszuję, bo dziś już na mnie czas ;) -
widzę, że dla każdego coś dobrego ;) dziękuję bardzo! ;)
-
dodam jeszcze, że... brrr ;)
-
brrr... ależ zimny ten twój krakówek. taki zimowy niemal ;)
-
Baby tak... ;)))
Ale misie na pewno się komuś poskarżą! ;) -
sławanko, zleci ci jak z bicza strzelił! a poza tym - masz jeszcze po drodze budapeszt ;)
-
heh, wierzę ekspertowi ;) musiałam to sobie w takim razie wymyślić ;)
ale nie tak znowu brzydko chyba w sumie, nie? ;) -
renia, ładny awatar! ;) ta zieleń będzie nam na szczęście towarzyszyć do wiosny ;)
-
pytanie ignorantki: czy takie coś nazywa się też "pierścieniem królowej"?
widziałam coś podobnego w karlsruhe w 1999 roku... ale przy twojej opowieści widzę, że cóż, niewątpliwie nie umiałam patrzeć. za to mogę potwierdzić... było to mocne przeżycie, metafizyczne być może. i były też łzy wzruszenia... ;)
nie będzie to wtedy relacja punktowa a linearna ;)))
no i wydaje mi się, że taką właśnie podzieloną łatwiej się trochę czyta...
no ale to już kwestia gustu i wyborów "artystycznych" autora ;)