Komentarze użytkownika mj1945, strona 242
Przejdź do głównej strony użytkownika mj1945
-
dzięki za wczorajsze plusy
-
Byłem w Bałcziku i moje zainteresowanie skierowane były na klify. Przechodziłem pod klifami w kierunku Albeny.Wygrałem zakład z bułgarami, którzy twierdzili że tam się nie da przejść.Przegrałem ,kiedy wybrałem się w kierunku dawnego kurortu Tuzlala-kąpiele błotne-i tam brzegiem morza pod klifami przejść się nie dało.Miałem gęsią skórę, kiedy przechodziłem pod ogromnymi nawisami.Ciekawostką było, że przystań rybacka była na klifie ,a łodzie wciągano na górę.Za Tuzlalą w kierunku Topola i Kavarna ,rybacy (?) w specjalnych skafandrach wyławiali ślimaki-duże okazy-podobno płacono im 1$ za sztukę.Sam znalazłem kilka dużych okazów tuż przy brzegu. Wieczorem przesiadywały tu rodziny bułgarskie które piekły ślimaki na blachach umieszczonych nad ogniskiem.Były też węże (małe bardzo kolorowe) morskie-tubylcy twierdzili że zupełnie nie groźne.
-
mieszkałem tuż przy ogrodzie i codziennie przchodziłem tędy na nadmorska promenadę
-
wiedziałem o tym miejscu ,ale nie było czasu by tu dotrzeć-ale chyba nic straconego
-
byłem tu-marne to muzeum
-
+++++
-
fruwające dachy na kolumberze-tego jeszcze nie było-tylko nie wiem czy chciałbyś tego doświadczyć
-
dzięki za nocna szychta
-
a mnie najbardziej kręci jak rozszaleje się burza i lubię być w takim miejscu ,odczuć na własnej skórze to "szaleństwo"-miałeś niezłą "zabawę"
-
lubie takie klimaty
-
dzięki za wczorajsze plusy
-
Byłem w Bałcziku i moje zainteresowanie skierowane były na klify. Przechodziłem pod klifami w kierunku Albeny.Wygrałem zakład z bułgarami, którzy twierdzili że tam się nie da przejść.Przegrałem ,kiedy wybrałem się w kierunku dawnego kurortu Tuzlala-kąpiele błotne-i tam brzegiem morza pod klifami przejść się nie dało.Miałem gęsią skórę, kiedy przechodziłem pod ogromnymi nawisami.Ciekawostką było, że przystań rybacka była na klifie ,a łodzie wciągano na górę.Za Tuzlalą w kierunku Topola i Kavarna ,rybacy (?) w specjalnych skafandrach wyławiali ślimaki-duże okazy-podobno płacono im 1$ za sztukę.Sam znalazłem kilka dużych okazów tuż przy brzegu. Wieczorem przesiadywały tu rodziny bułgarskie które piekły ślimaki na blachach umieszczonych nad ogniskiem.Były też węże (małe bardzo kolorowe) morskie-tubylcy twierdzili że zupełnie nie groźne.
-
mieszkałem tuż przy ogrodzie i codziennie przchodziłem tędy na nadmorska promenadę
-
wiedziałem o tym miejscu ,ale nie było czasu by tu dotrzeć-ale chyba nic straconego
-
byłem tu-marne to muzeum
-
+++++
-
fruwające dachy na kolumberze-tego jeszcze nie było-tylko nie wiem czy chciałbyś tego doświadczyć
-
dzięki za nocna szychta
-
a mnie najbardziej kręci jak rozszaleje się burza i lubię być w takim miejscu ,odczuć na własnej skórze to "szaleństwo"-miałeś niezłą "zabawę"
-
lubie takie klimaty