Komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 7
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Tam już nie było co skubać :)
-
A myjni nie zauważyłem :) i jeździłem brudnym ...
-
Albo łatwiej im się chodzi w piątek i sobotę wieczorem po kilku głębszych :)
-
Marcinie,
fajna dyskusja :) Pewnie wyjdę na ignoranta idącego w poprzek trendom wyznaczanym przez "społeczność", jednak zdjęcie kościoła w Cieszynie przed wyprostowaniem podoba mi się znacznie bardziej. Widać na nim majestat tej budowli, którą podkreśla właśnie perspektywa i zbiegające się linie.
Jednak o ile w kwestii prostowania mogę uznać inne podejście, to dyskusja o poziomie nasycenia kolorów jest dla mnie na tym samym poziomie, co ustalanie, czy zupa jest za bardzo czy za mało słona. Każdy odbiera to samo inaczej, co więcej, odczucie zależy od tego co "jedliśmy" chwilę wcześniej. Teraz oglądam zdjęcie na monitorze mojego notebooka. To samo zdjęcie na monitorze mojego NEC-a będzie zupełnie inaczej pokolorowane, a dodatkowo mogę wybrać różne profile ICC i obraz będzie za każdym razem inny. Nie kupuję kwestii obiektywnego odbioru kolorów. To jest zupełni indywidualna kwestia. Fotografia jest dla mnie w pewnym sensie rodzajem malarstwa. Dobór palety barw jest subiektywną decyzją każdego malarza. Tak samo jest z postprodukcją obrazu z matrycy aparatu. Ten sam obraz sfocony w tym samym momencie kilkoma różnymi aparatami, nawet na tych samych ustawieniach da inne barwy. Które są "prawdziwe"? A dla zwolenników prawdziwych kolorów bez obróbki na slajdach analogowych, zagwozdka... Jak traktować różne rodzaje klisz? W końcu w sklepach były i są klisze o różnym odwzorowaniu kolorów i fotograf mógł zastosować taką jaka w danej chwili odpowiadała jego odczuciom i zamierzeniom...
Ufffff..... sorki za ten przydługi i typowy dla mnie potok myśli, ale znajomość fotografii i bagaż doświadczeń nie jest dla mnie wyznacznikiem prawdy obiektywnej, bo taka moim zdaniem nie istnieje :)
Serdecznie pozdrawiam, bARtek :)
-
"od więzienia do rządzenia lub odwrotnie" to może być motto :D
-
:)
-
Czy ja wiem, ja bym tam nie chciał mieszkać...
-
Tam wszystko można wypożyczyć :) kwestia ceny...
-
Kapelusz kupiłem na Nowej Zelandii i jeździ ze mną wszędzie :)
-
A czy małe świnki nie są urocze, albo cielaczki ... ? A zjadamy je codziennie ...
-
Tam już nie było co skubać :)
-
A myjni nie zauważyłem :) i jeździłem brudnym ...
-
Albo łatwiej im się chodzi w piątek i sobotę wieczorem po kilku głębszych :)
-
Marcinie,
fajna dyskusja :) Pewnie wyjdę na ignoranta idącego w poprzek trendom wyznaczanym przez "społeczność", jednak zdjęcie kościoła w Cieszynie przed wyprostowaniem podoba mi się znacznie bardziej. Widać na nim majestat tej budowli, którą podkreśla właśnie perspektywa i zbiegające się linie.
Jednak o ile w kwestii prostowania mogę uznać inne podejście, to dyskusja o poziomie nasycenia kolorów jest dla mnie na tym samym poziomie, co ustalanie, czy zupa jest za bardzo czy za mało słona. Każdy odbiera to samo inaczej, co więcej, odczucie zależy od tego co "jedliśmy" chwilę wcześniej. Teraz oglądam zdjęcie na monitorze mojego notebooka. To samo zdjęcie na monitorze mojego NEC-a będzie zupełnie inaczej pokolorowane, a dodatkowo mogę wybrać różne profile ICC i obraz będzie za każdym razem inny. Nie kupuję kwestii obiektywnego odbioru kolorów. To jest zupełni indywidualna kwestia. Fotografia jest dla mnie w pewnym sensie rodzajem malarstwa. Dobór palety barw jest subiektywną decyzją każdego malarza. Tak samo jest z postprodukcją obrazu z matrycy aparatu. Ten sam obraz sfocony w tym samym momencie kilkoma różnymi aparatami, nawet na tych samych ustawieniach da inne barwy. Które są "prawdziwe"? A dla zwolenników prawdziwych kolorów bez obróbki na slajdach analogowych, zagwozdka... Jak traktować różne rodzaje klisz? W końcu w sklepach były i są klisze o różnym odwzorowaniu kolorów i fotograf mógł zastosować taką jaka w danej chwili odpowiadała jego odczuciom i zamierzeniom...
Ufffff..... sorki za ten przydługi i typowy dla mnie potok myśli, ale znajomość fotografii i bagaż doświadczeń nie jest dla mnie wyznacznikiem prawdy obiektywnej, bo taka moim zdaniem nie istnieje :)
Serdecznie pozdrawiam, bARtek :) -
"od więzienia do rządzenia lub odwrotnie" to może być motto :D
-
:)
-
Czy ja wiem, ja bym tam nie chciał mieszkać...
-
Tam wszystko można wypożyczyć :) kwestia ceny...
-
Kapelusz kupiłem na Nowej Zelandii i jeździ ze mną wszędzie :)
-
A czy małe świnki nie są urocze, albo cielaczki ... ? A zjadamy je codziennie ...