Komentarze użytkownika bartek_sleczka, strona 480
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
Powiedzmy, że na wyższy poziom...
-
Może - uniwersalny, albo ko-kibelek, albo uni-kibelek? ;)
-
Cóż mam powiedzieć, w sumie to mi wstyd, że umieszczam zdjęcia z drugiej strony kuli ziemskiej, a nie mam zdjęć z mojego miasta... :)
-
Marku, zapach kwiatów był wręcz odurzający :)
Robercie, Osuch rządzi :) sądzę, a raczej obawiam się (z mojego punktu widzenia), że kończyłem go nieco wcześniej od Ciebie :) Może kiedyś będzie szansa o tym porozmawiać. Tymczasem zapraszam do moich podróży i ciekaw jestem Twoich opinii.
Pzdr/bARtek
-
masz rację, potraktowałem to wyłącznie jako dowcip :)
-
Robercie, z zaciekawieniem przystąpiłem do czytania i oglądania Twojej opowieści. Przepiękne i malownicze miejsca, a zamki budzą u mnie wielką ochotę na eksplorację tych rejonów.
Co do samej opowieści, która wzbudziła wiele emocji, choć na szczęście stonowanych :), rzeczywiście nie jest prosta w czytaniu. Jednak jestem ostatnim który rzuci kamieniem, także mam tendencje do baaaardzo długiego opisywania tego co widziałem i usłyszałem.
Nie widzę powodu, abyś zmieniał swój styl.
Mam pewien niedosyt co do zdjęć. Wiele z nich sprawia wrażenie zamglonych i mało ostrych, a szkoda, bo wiele kadrów jest bardzo ładnie skomponowanych.
W każdym razie, po przeczytaniu Twojej opowieści mam wielką ochotę aby tam pojechać.
Pozdrawiam ciepło, bARtek
-
O ile mnie pamięć nie myli, w tym zamku (oczywiście teoretycznie - filmowo) Sean Connery oglądał Caterinę Zeta-Jones trenującą włamanie w filmie "Entrapment" :)
-
Nie wiem na ile nazwa tego miasteczka ma coś wspólnego z marką pewnego trunku, ale już mi się podoba.
-
Po obejrzeniu podróży Arnolda stwierdziłem, że jestem niewdzięcznikiem. Mieszkam w tym mieście już tyle lat, a jeszcze nie zająłem się jego uwiecznieniem... To chwilę potrwa, ale zrobię to...
-
Dzięki.
-
Powiedzmy, że na wyższy poziom...
-
Może - uniwersalny, albo ko-kibelek, albo uni-kibelek? ;)
-
Cóż mam powiedzieć, w sumie to mi wstyd, że umieszczam zdjęcia z drugiej strony kuli ziemskiej, a nie mam zdjęć z mojego miasta... :)
-
Marku, zapach kwiatów był wręcz odurzający :)
Robercie, Osuch rządzi :) sądzę, a raczej obawiam się (z mojego punktu widzenia), że kończyłem go nieco wcześniej od Ciebie :) Może kiedyś będzie szansa o tym porozmawiać. Tymczasem zapraszam do moich podróży i ciekaw jestem Twoich opinii.
Pzdr/bARtek -
masz rację, potraktowałem to wyłącznie jako dowcip :)
-
Robercie, z zaciekawieniem przystąpiłem do czytania i oglądania Twojej opowieści. Przepiękne i malownicze miejsca, a zamki budzą u mnie wielką ochotę na eksplorację tych rejonów.
Co do samej opowieści, która wzbudziła wiele emocji, choć na szczęście stonowanych :), rzeczywiście nie jest prosta w czytaniu. Jednak jestem ostatnim który rzuci kamieniem, także mam tendencje do baaaardzo długiego opisywania tego co widziałem i usłyszałem.
Nie widzę powodu, abyś zmieniał swój styl.
Mam pewien niedosyt co do zdjęć. Wiele z nich sprawia wrażenie zamglonych i mało ostrych, a szkoda, bo wiele kadrów jest bardzo ładnie skomponowanych.
W każdym razie, po przeczytaniu Twojej opowieści mam wielką ochotę aby tam pojechać.
Pozdrawiam ciepło, bARtek -
O ile mnie pamięć nie myli, w tym zamku (oczywiście teoretycznie - filmowo) Sean Connery oglądał Caterinę Zeta-Jones trenującą włamanie w filmie "Entrapment" :)
-
Nie wiem na ile nazwa tego miasteczka ma coś wspólnego z marką pewnego trunku, ale już mi się podoba.
-
Po obejrzeniu podróży Arnolda stwierdziłem, że jestem niewdzięcznikiem. Mieszkam w tym mieście już tyle lat, a jeszcze nie zająłem się jego uwiecznieniem... To chwilę potrwa, ale zrobię to...
-
Dzięki.