Komentarze użytkownika latyn20, strona 120

Przejdź do głównej strony użytkownika latyn20

  1. latyn20
    latyn20 (15.04.2010 17:38)
    Grunt to ładna fryzura...
  2. latyn20
    latyn20 (15.04.2010 17:31)
    Komentując Twój wpis, w którym dziękujesz mi za wizytę w Japonii, pozwolę sobie na podzielenie się nagłym olśnieniem: a więc byłem w Japonii!!! Tyle, że per procura ;-)
  3. latyn20
    latyn20 (12.04.2010 17:33)
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
    [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]


    Cześć ich pamięci.

    Jakże jednak wielu z nich byłoby zdziwionych reakcją narodu polskiego...
  4. latyn20
    latyn20 (07.04.2010 16:31)
    Idzie nowe... ktoś postawił wieżowiec, a jeszcze tak niedawno go tam nie było... Rozwój i rozmach wkraczają nawet do Albanii.
  5. latyn20
    latyn20 (06.04.2010 15:40)
    Czy chcecie powiedzieć, że tak łatwo łapie was znudzenie? Patrzę i patrzę i wciąż nie mam dosyć...
  6. latyn20
    latyn20 (06.04.2010 9:07)
    ... z przyjemnością ;-)
  7. latyn20
    latyn20 (01.04.2010 15:50)
    Tę kulinarną porażkę - bo co do Twojej oceny to może i nawet się zgodzę - wspominam z uśmiechem, szczególnie jak sobie przypomnę dwóch niezgrabnych drabów, którzy ten swój produkt nam zaserwowali i potem się przyglądali ze stoickim spokojem autochtonów, jak walczymy i z muchami i z obrzydzeniem ;-)
  8. latyn20
    latyn20 (01.04.2010 13:51)
    Oj, wybacz mi to faux pas. Miało być: MIDERSKA, NARESZCIE ;-)
  9. latyn20
    latyn20 (01.04.2010 13:10)
    Powiem tak: MIZERSKA, NARESZCIE! Nareszcie opublikowałeś swoje nowe zdjęcia ;-)
  10. latyn20
    latyn20 (01.04.2010 13:05)
    Gdzieś tam w Portugalii również jadłem gigantyczne sardynki ugrillowane jeszcze przed porannym wypróżnieniem, z wpatrzonymi we mnie pełnymi zdziwienia oczami, a że byłem tam bodaj w sierpniu, konkurowałem o ich zjedzenie ze stadem bezczelnych much...