Komentarze użytkownika mapew, strona 246
Przejdź do głównej strony użytkownika mapew
-
:-)
-
znane juz od kilkuset lat
-
ale takie nie jezdza w Polsce?..
-
nie zauwazylem zadnych przystosowan. One maja doskonale wyczucie rownowagi, np. na zakretach i to bez trzymania
-
;-))
-
inne kraje, inne zwyczaje....
-
;-)
-
bo i wody tyle....
-
tym wieksze uznanie (znam takie warunki, wiem jak to trudno - tez nieraz tak probowalem :-) Statywu nie woze generalnie ze soba, a chybotliwa lodka to wrog fotografa ;-)
-
Tomku, dzieki za odpowiedz. Myslalem, ze juz jestescie w drodze. W takim razie zycze udanej podrozy i mnostwa wrazen. Kambodza podobala mi sie, jest duzo atrakcyjnych miejsc do zwiedzenia.
W Angkor zaskoczyly mnie jednak tlumy turystow, glownie z Chin, Korei Pld. Bylo to troche meczace i uciazliwe, bo trzeba bylo bardziej uwazac na ludzi, czasem nie szlo wrecz przejsc - tyle bylo ludzi, nieraz tez stac w kolejce..
Te od Siam Reap bardziej oddalone swiatynie sa chyba mniej oblezone. Jeszcze w zadnym innym kraju nie napotkalem na takie tlumy turystow, jak wlasnie tutaj w swiatyniach Angkoru. Srednio przypada na dzien 5000-6000 turystow.
Jak sie Wam uda, to pojedzcie tez do polozonej w dzungli swiatyni Beng Melaea - swietna mistyczna atmosfera, ruiny obrosniete wegetacja, jeszcze nie odrestaurowane, mniej turystow, mozna wchodzic do roznych zakamarkow, czuc sie troche, jak jej pierwsi odkrywcy ... :-)
-
:-)
-
znane juz od kilkuset lat
-
ale takie nie jezdza w Polsce?..
-
nie zauwazylem zadnych przystosowan. One maja doskonale wyczucie rownowagi, np. na zakretach i to bez trzymania
-
;-))
-
inne kraje, inne zwyczaje....
-
;-)
-
bo i wody tyle....
-
tym wieksze uznanie (znam takie warunki, wiem jak to trudno - tez nieraz tak probowalem :-) Statywu nie woze generalnie ze soba, a chybotliwa lodka to wrog fotografa ;-)
-
Tomku, dzieki za odpowiedz. Myslalem, ze juz jestescie w drodze. W takim razie zycze udanej podrozy i mnostwa wrazen. Kambodza podobala mi sie, jest duzo atrakcyjnych miejsc do zwiedzenia.
W Angkor zaskoczyly mnie jednak tlumy turystow, glownie z Chin, Korei Pld. Bylo to troche meczace i uciazliwe, bo trzeba bylo bardziej uwazac na ludzi, czasem nie szlo wrecz przejsc - tyle bylo ludzi, nieraz tez stac w kolejce..
Te od Siam Reap bardziej oddalone swiatynie sa chyba mniej oblezone. Jeszcze w zadnym innym kraju nie napotkalem na takie tlumy turystow, jak wlasnie tutaj w swiatyniach Angkoru. Srednio przypada na dzien 5000-6000 turystow.
Jak sie Wam uda, to pojedzcie tez do polozonej w dzungli swiatyni Beng Melaea - swietna mistyczna atmosfera, ruiny obrosniete wegetacja, jeszcze nie odrestaurowane, mniej turystow, mozna wchodzic do roznych zakamarkow, czuc sie troche, jak jej pierwsi odkrywcy ... :-)