Komentarze użytkownika snickers1958, strona 126
Przejdź do głównej strony użytkownika snickers1958
-
...a jakże, powoli się osuwał na swoją prawą stronę, cwaniaczek udawał, że zmęczony. Nie daję się nabrać na takie litości...
-
... "ogrodzenie" było tylko z newralgicznej strony i niestety pozbawione jakichkolwiek kolców czym wykazywała się prawdziwa zeriba...
-
...-:)...
-
...no i proszę...
-
...Renatko, za Iran co cała przyjemność po mojej stronie. Zostało mi jeszcze troszkę zaległości u Ciebie choćby tylko z ostatnich podróży, niebawem zawitam ponownie, pozdrawiam cieplutko...
-
Tak Irenko, byłem z Tobą w Twojej podróży. Miło się z Tobą bywa chociaż wirtualnie bo czy to Australia czy Iran, Irak a może Wietnam to tylko dla mnie, jak na razie marzenie ściętej głowy. Do pewnych podróży naszego "ścisłego" grona bardzo chętnie powracam i należałoby co pewien czas powracać bo odżywają dawne wspomnienia naszych uciech a bynajmniej kiedy nasz stary Kolumber nie zawsze dawał nam taką sposobność. Więc pozdrawiam cieplutko i dalej piszę się na Twoje i innych wspomnienia w czasie.
P.S. czy mój komentarz jest tu na tej stronie całkowicie osamotniony, dziwnie się czuję?...
-
...patrzę na to wszystko i do takiego wniosku doszedłem : jedne kobitki to tylko po "szmatkach latają" inne po kawiarenkach...
-
...zacna architektura i to z zegarem...
-
...to jest piękne...
-
...musikiem, ten obiekt raczy reprezentować angielsko-pub'owski klimat?...
-
...a jakże, powoli się osuwał na swoją prawą stronę, cwaniaczek udawał, że zmęczony. Nie daję się nabrać na takie litości...
-
... "ogrodzenie" było tylko z newralgicznej strony i niestety pozbawione jakichkolwiek kolców czym wykazywała się prawdziwa zeriba...
-
...-:)...
-
...no i proszę...
-
...Renatko, za Iran co cała przyjemność po mojej stronie. Zostało mi jeszcze troszkę zaległości u Ciebie choćby tylko z ostatnich podróży, niebawem zawitam ponownie, pozdrawiam cieplutko...
-
Tak Irenko, byłem z Tobą w Twojej podróży. Miło się z Tobą bywa chociaż wirtualnie bo czy to Australia czy Iran, Irak a może Wietnam to tylko dla mnie, jak na razie marzenie ściętej głowy. Do pewnych podróży naszego "ścisłego" grona bardzo chętnie powracam i należałoby co pewien czas powracać bo odżywają dawne wspomnienia naszych uciech a bynajmniej kiedy nasz stary Kolumber nie zawsze dawał nam taką sposobność. Więc pozdrawiam cieplutko i dalej piszę się na Twoje i innych wspomnienia w czasie.
P.S. czy mój komentarz jest tu na tej stronie całkowicie osamotniony, dziwnie się czuję?... -
...patrzę na to wszystko i do takiego wniosku doszedłem : jedne kobitki to tylko po "szmatkach latają" inne po kawiarenkach...
-
...zacna architektura i to z zegarem...
-
...to jest piękne...
-
...musikiem, ten obiekt raczy reprezentować angielsko-pub'owski klimat?...