Komentarze użytkownika stefanr2, strona 3

Przejdź do głównej strony użytkownika stefanr2

  1. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 17:00)
    Cieszą się swoją wolnością, my niestety tak nie potrafimy,....smutne.
  2. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:58)
    Na szczęście miejsca tam dość nawet dla tych hotelowych, wystarczy na nich nie zwracać uwagi, a Hotele no cóż na szczęście te już tam były a nowych może tyle nie wybudują.
  3. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:49)
    ALe ciepło było co? Nie rozumiem dlaczego się nie rozebrałaś, czyżbyś się bała komentarzy ;-0
  4. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:44)
    To już wiem gdzie byłaś, w sierpniu też ich nie było.
  5. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:43)
    A koguta nie słyszałaś, on zawsze był przed promem, mnie w każdym razie budził ;-)
  6. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:41)
    A ja mieszakłem w Kriżna Luka, też za zakrętem, ale na koniec sierpnia, nasza Pani się nie targowała, ale przystała na propozycję niższej ceny od razu, a kierow(nik)ca wodnej taksówki, takiej fioletowej woził nas na Stipanską, to to w oddali na prawo, tam dopiero spokój.
    Twierdzę zostawiliśmy na dalsze lata, coś musi nas tam przyciągać ;-)
  7. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:35)
    pod tym murem przechadzałem się dwa razy dziennie a czasemi cztery, jeszcze czuję ciepło i zapach powietrza.
  8. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:34)
    Tam i z Tobą to kawa mogłaby być na okrągło, choć nie wiadomo co na to organy wewnętrzne ;-) ale widzę, że nie podali obycnej vody, niedopatrzenie.
    Już bym tam mógł jechać, jeszcze kilka Twoich zdjęć zobaczę i się pakuję.
  9. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:29)
    Mam nadzieję, że zaliczyłaś przynajmniej jeden letni koncert w muzeum albo katedrze.
    Miło powspominać.
  10. stefanr2
    stefanr2 (20.12.2009 16:27)
    Napiszę tak:
    To co napisałaś powinni przeczytać CI którzy z jakiś powodów nie chcą jeździć do Chorwacji.
    Ja mam taką nadzieję kiedyś zostać tam na stałe, jeżeli z jakiegoś powodu nie dojadę latem do Chorwacji, to jest to rok stracony, ostatnie dwa lata to zakochanie w Hvarze ale na koniec sezonu , kiedy to tłumy są już na lądzie ;-).
    Dziękuję CI za wspomnienie minionego lata ( Ja trafiłem do szpitala ale już w Polsce, po powrocie z Hrvatska ;-) ale niestety przed wyjazdem do Szwajcarii, więc zdjęć tegorocznych alp nie będzie :-(.

    Pozdrawiam i życzę powtórki w przyszłym roku, albo zima w Plitwicach, jest niesamowita.