Komentarze użytkownika stefanr2, strona 3
Przejdź do głównej strony użytkownika stefanr2
-
Cieszą się swoją wolnością, my niestety tak nie potrafimy,....smutne.
-
Na szczęście miejsca tam dość nawet dla tych hotelowych, wystarczy na nich nie zwracać uwagi, a Hotele no cóż na szczęście te już tam były a nowych może tyle nie wybudują.
-
ALe ciepło było co? Nie rozumiem dlaczego się nie rozebrałaś, czyżbyś się bała komentarzy ;-0
-
To już wiem gdzie byłaś, w sierpniu też ich nie było.
-
A koguta nie słyszałaś, on zawsze był przed promem, mnie w każdym razie budził ;-)
-
A ja mieszakłem w Kriżna Luka, też za zakrętem, ale na koniec sierpnia, nasza Pani się nie targowała, ale przystała na propozycję niższej ceny od razu, a kierow(nik)ca wodnej taksówki, takiej fioletowej woził nas na Stipanską, to to w oddali na prawo, tam dopiero spokój.
Twierdzę zostawiliśmy na dalsze lata, coś musi nas tam przyciągać ;-)
-
pod tym murem przechadzałem się dwa razy dziennie a czasemi cztery, jeszcze czuję ciepło i zapach powietrza.
-
Tam i z Tobą to kawa mogłaby być na okrągło, choć nie wiadomo co na to organy wewnętrzne ;-) ale widzę, że nie podali obycnej vody, niedopatrzenie.
Już bym tam mógł jechać, jeszcze kilka Twoich zdjęć zobaczę i się pakuję.
-
Mam nadzieję, że zaliczyłaś przynajmniej jeden letni koncert w muzeum albo katedrze.
Miło powspominać.
-
Napiszę tak:
To co napisałaś powinni przeczytać CI którzy z jakiś powodów nie chcą jeździć do Chorwacji.
Ja mam taką nadzieję kiedyś zostać tam na stałe, jeżeli z jakiegoś powodu nie dojadę latem do Chorwacji, to jest to rok stracony, ostatnie dwa lata to zakochanie w Hvarze ale na koniec sezonu , kiedy to tłumy są już na lądzie ;-).
Dziękuję CI za wspomnienie minionego lata ( Ja trafiłem do szpitala ale już w Polsce, po powrocie z Hrvatska ;-) ale niestety przed wyjazdem do Szwajcarii, więc zdjęć tegorocznych alp nie będzie :-(.
Pozdrawiam i życzę powtórki w przyszłym roku, albo zima w Plitwicach, jest niesamowita.
-
Cieszą się swoją wolnością, my niestety tak nie potrafimy,....smutne.
-
Na szczęście miejsca tam dość nawet dla tych hotelowych, wystarczy na nich nie zwracać uwagi, a Hotele no cóż na szczęście te już tam były a nowych może tyle nie wybudują.
-
ALe ciepło było co? Nie rozumiem dlaczego się nie rozebrałaś, czyżbyś się bała komentarzy ;-0
-
To już wiem gdzie byłaś, w sierpniu też ich nie było.
-
A koguta nie słyszałaś, on zawsze był przed promem, mnie w każdym razie budził ;-)
-
A ja mieszakłem w Kriżna Luka, też za zakrętem, ale na koniec sierpnia, nasza Pani się nie targowała, ale przystała na propozycję niższej ceny od razu, a kierow(nik)ca wodnej taksówki, takiej fioletowej woził nas na Stipanską, to to w oddali na prawo, tam dopiero spokój.
Twierdzę zostawiliśmy na dalsze lata, coś musi nas tam przyciągać ;-) -
pod tym murem przechadzałem się dwa razy dziennie a czasemi cztery, jeszcze czuję ciepło i zapach powietrza.
-
Tam i z Tobą to kawa mogłaby być na okrągło, choć nie wiadomo co na to organy wewnętrzne ;-) ale widzę, że nie podali obycnej vody, niedopatrzenie.
Już bym tam mógł jechać, jeszcze kilka Twoich zdjęć zobaczę i się pakuję. -
Mam nadzieję, że zaliczyłaś przynajmniej jeden letni koncert w muzeum albo katedrze.
Miło powspominać. -
Napiszę tak:
To co napisałaś powinni przeczytać CI którzy z jakiś powodów nie chcą jeździć do Chorwacji.
Ja mam taką nadzieję kiedyś zostać tam na stałe, jeżeli z jakiegoś powodu nie dojadę latem do Chorwacji, to jest to rok stracony, ostatnie dwa lata to zakochanie w Hvarze ale na koniec sezonu , kiedy to tłumy są już na lądzie ;-).
Dziękuję CI za wspomnienie minionego lata ( Ja trafiłem do szpitala ale już w Polsce, po powrocie z Hrvatska ;-) ale niestety przed wyjazdem do Szwajcarii, więc zdjęć tegorocznych alp nie będzie :-(.
Pozdrawiam i życzę powtórki w przyszłym roku, albo zima w Plitwicach, jest niesamowita.