Komentarze użytkownika renata-1, strona 204
Przejdź do głównej strony użytkownika renata-1
-
ale tam chyba rzadko pada (w Osz, nie na Wielkiej Krokwi)
-
może się podobać lub nie,ale jest w tym jakaś myśl, lepsze jednak to, niż gdyby każdy zaczął zabudowywać balkon na własną rękę. Chociaż okna mają różne - nie wiem czy tak miało być, czy każdy sam sobie zmieniał. W Taszkiencie widziałam takie osiedle - w blokach 10-piętrowych nawet na wyższych piętrach mieli kraty w oknach i to było zastanawiające.
-
podejrzliwość była, wcześniej (choć nie wiem dokładnie ile wcześniej) granicę przekraczała jakaś pielgrzymka dobrze zaopatrzona, więc byli czujni (mam nadzieję, że nie była to grupa Mapewa, ha,ha)
-
ale aparat zabierz
-
i tak trzymać, a jak chcesz doświadczyć innych zaparć to chyba musisz się z domu ruszyć i to bynajmniej nie w kierunku Brukseli
-
no coś Ty, aż tak na umysł to mi jeszcze nie padło, choć okazja była - garnki za 8 tys. zł tylko w tym dniu były w promocji za 4 tys. zł. Bezrobotnym i emerytom oferowali super okazyjne raty. Nawet komentować mi się nie chce, ale byli tacy, którzy kupowali, a potem biadolą, że pieniędzy nie mają. W sklepie takie same kosztują ok. 100 zł za sztukę, tylko mają inną naklejkę. Ale, jak mówi przysłowie, głupich nie sieją, sami się rodzą.
-
kirgiskie pozdrowienia i podziękowania ślę
-
dość dużo takich było
-
chętnie pokazywali, nie co dzień mają zgłodniałych widzów
-
kawa zagłuszała granie
-
ale tam chyba rzadko pada (w Osz, nie na Wielkiej Krokwi)
-
może się podobać lub nie,ale jest w tym jakaś myśl, lepsze jednak to, niż gdyby każdy zaczął zabudowywać balkon na własną rękę. Chociaż okna mają różne - nie wiem czy tak miało być, czy każdy sam sobie zmieniał. W Taszkiencie widziałam takie osiedle - w blokach 10-piętrowych nawet na wyższych piętrach mieli kraty w oknach i to było zastanawiające.
-
podejrzliwość była, wcześniej (choć nie wiem dokładnie ile wcześniej) granicę przekraczała jakaś pielgrzymka dobrze zaopatrzona, więc byli czujni (mam nadzieję, że nie była to grupa Mapewa, ha,ha)
-
ale aparat zabierz
-
i tak trzymać, a jak chcesz doświadczyć innych zaparć to chyba musisz się z domu ruszyć i to bynajmniej nie w kierunku Brukseli
-
no coś Ty, aż tak na umysł to mi jeszcze nie padło, choć okazja była - garnki za 8 tys. zł tylko w tym dniu były w promocji za 4 tys. zł. Bezrobotnym i emerytom oferowali super okazyjne raty. Nawet komentować mi się nie chce, ale byli tacy, którzy kupowali, a potem biadolą, że pieniędzy nie mają. W sklepie takie same kosztują ok. 100 zł za sztukę, tylko mają inną naklejkę. Ale, jak mówi przysłowie, głupich nie sieją, sami się rodzą.
-
kirgiskie pozdrowienia i podziękowania ślę
-
dość dużo takich było
-
chętnie pokazywali, nie co dzień mają zgłodniałych widzów
-
kawa zagłuszała granie