Komentarze użytkownika slawannka, strona 587
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Dzięki, Dino za smaki i plusiaki:)
-
Dino, tutaj - Turyn - inne smaczki, te na potem, będą już natury estetycznej:) A więc, radzę się najadać w Eataly:).
I masz rację, chyba nigdzie we Włoszech nie spotkałam żadnej degustacji, prócz tej degustacji piwa w Eataly, ale mnie się Włochy w ogóle nie kojarzą z piwem, choć oni mają idiotyczny zwyczaj picia piwa do pizzy... Zrobili ze mnie brutta figura jak zażądałam wina do pizzy!
-
Tak sobie poczytałam te wspominki pubowo-słoniowe i to wspominanie mi się skojarzyło z jedną peerelowską anegdotką (przepraszam za brzydkie słowo, normalnie nie używam, ale tu jest nieodzowne):
W sklepie mięsnym pani sklepowa drzemie oparta tęgim biustem o pustą ladę, kierownik stoi w drzwiach na zaplecze i patrzy niewidzącym wzrokiem na szeregi pustych haków.
Wchodzi klient i pyta grzecznie:
- Przepraszam, jest może baleron?
- Nie ma! - rzuca sennie sklepowa.
- A to może jest polędwica?
- Nie ma!
- A szynka może? Nie? No to kiełbasa szynkowa? Też nie? A może parówki są? Salceson? Pasztetowa? Nie ma?
- Nie ma! - pada odpowiedź mocno już poirytowanej sklepowej.
- To ja przepraszam, do widzenia! - mówi klient i wychodzi.
Kierownik patrzy za nim wzrokiem smętnym i zadziwionym, w końcu wzdycha głęboko i mówi:
- Ten to k..... ma pamięć...
-
Grazie za plusik! :)
-
Edyta, dzięki za łasuchowanie w Eataly:)
-
Dzięki, Iwonko za smakowite plusikowanie w Eataly:)
-
dzięki za smyczkowanie na eataly:) Okazałeś się niezłym łasuchem:)
-
Dzięki za plusikowanie w Eataly:)
-
No, powiem Ci, że ja do spróbowania widziałam tylko piwo w degustacji... Wszystko inne można próbować ale za zapłatą:)
-
No, bo na parkingach też są takie zjazdy. A to była fabryka samochodów, to jakoś musiały zjeżdżać z któregoś tam piętra, no nie:)
-
Dzięki, Dino za smaki i plusiaki:)
-
Dino, tutaj - Turyn - inne smaczki, te na potem, będą już natury estetycznej:) A więc, radzę się najadać w Eataly:).
I masz rację, chyba nigdzie we Włoszech nie spotkałam żadnej degustacji, prócz tej degustacji piwa w Eataly, ale mnie się Włochy w ogóle nie kojarzą z piwem, choć oni mają idiotyczny zwyczaj picia piwa do pizzy... Zrobili ze mnie brutta figura jak zażądałam wina do pizzy! -
Tak sobie poczytałam te wspominki pubowo-słoniowe i to wspominanie mi się skojarzyło z jedną peerelowską anegdotką (przepraszam za brzydkie słowo, normalnie nie używam, ale tu jest nieodzowne):
W sklepie mięsnym pani sklepowa drzemie oparta tęgim biustem o pustą ladę, kierownik stoi w drzwiach na zaplecze i patrzy niewidzącym wzrokiem na szeregi pustych haków.
Wchodzi klient i pyta grzecznie:
- Przepraszam, jest może baleron?
- Nie ma! - rzuca sennie sklepowa.
- A to może jest polędwica?
- Nie ma!
- A szynka może? Nie? No to kiełbasa szynkowa? Też nie? A może parówki są? Salceson? Pasztetowa? Nie ma?
- Nie ma! - pada odpowiedź mocno już poirytowanej sklepowej.
- To ja przepraszam, do widzenia! - mówi klient i wychodzi.
Kierownik patrzy za nim wzrokiem smętnym i zadziwionym, w końcu wzdycha głęboko i mówi:
- Ten to k..... ma pamięć... -
Grazie za plusik! :)
-
Edyta, dzięki za łasuchowanie w Eataly:)
-
Dzięki, Iwonko za smakowite plusikowanie w Eataly:)
-
dzięki za smyczkowanie na eataly:) Okazałeś się niezłym łasuchem:)
-
Dzięki za plusikowanie w Eataly:)
-
No, powiem Ci, że ja do spróbowania widziałam tylko piwo w degustacji... Wszystko inne można próbować ale za zapłatą:)
-
No, bo na parkingach też są takie zjazdy. A to była fabryka samochodów, to jakoś musiały zjeżdżać z któregoś tam piętra, no nie:)