Komentarze użytkownika slawannka, strona 385
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
ten biedak stał tam sam na słońcu a życie przebiegało obok...
-
fuori tempo si...
-
no, tylko tutaj można wzdychać z zachwytu, a nie ze strachu jak w Wenecji:)
-
dokładnie - jak ikony prawosławne...
-
Dzięki - spiekłam raka...
-
i wpatrzenie w siebie...
-
Fogga pamiętam, nawet te słowa, ale nie skojarzyłam, a w międzyczasie dowiedziałam się, że w Izabelinie gdzie mam przyjemność mieszkać u mojej uczennicy w ogrodzie rośnie platan!!!
-
Dziewczyny, pisałam tu, ale nie widzę mojego komentarza! Zaczynam trzymać kciuki już teraz! Liczę na bogatą relację! :)
-
Kuniu, ciekawość mnie zżera jak smok królewnę...
-
Rebelko, jakie piranie, moje rybeńki są grzeczne i kochane i razem ze mną przeżywają ten armagedon... Kapiące akwarium, poszukiwanie awaryjnego zbiornika, zepsuty samochód - brak możliwości przywiezienia zakupionego awaryjnego zbiornika (a z akwarium coraz bardziej kapie...) w końcu przenosiny do awaryjnego na chwilę... Kapiące przy szukaniu rozszczelnienia uszkodzone bardziej, szukanie szklarza, odmowa pomocy ze strony szklarza - > konieczność kupienia nowego akwarium, czekanie na nowe i teraz przed nami próba wody i przenosiny do nowego akwarium, chwila trwała tydzień... Stres na stresie i stresem pogania...
Nie tego się spodziewałaś, wiem...
Morskie odfrunęło w dal, ale może kiedyś...
-
ten biedak stał tam sam na słońcu a życie przebiegało obok...
-
fuori tempo si...
-
no, tylko tutaj można wzdychać z zachwytu, a nie ze strachu jak w Wenecji:)
-
dokładnie - jak ikony prawosławne...
-
Dzięki - spiekłam raka...
-
i wpatrzenie w siebie...
-
Fogga pamiętam, nawet te słowa, ale nie skojarzyłam, a w międzyczasie dowiedziałam się, że w Izabelinie gdzie mam przyjemność mieszkać u mojej uczennicy w ogrodzie rośnie platan!!!
-
Dziewczyny, pisałam tu, ale nie widzę mojego komentarza! Zaczynam trzymać kciuki już teraz! Liczę na bogatą relację! :)
-
Kuniu, ciekawość mnie zżera jak smok królewnę...
-
Rebelko, jakie piranie, moje rybeńki są grzeczne i kochane i razem ze mną przeżywają ten armagedon... Kapiące akwarium, poszukiwanie awaryjnego zbiornika, zepsuty samochód - brak możliwości przywiezienia zakupionego awaryjnego zbiornika (a z akwarium coraz bardziej kapie...) w końcu przenosiny do awaryjnego na chwilę... Kapiące przy szukaniu rozszczelnienia uszkodzone bardziej, szukanie szklarza, odmowa pomocy ze strony szklarza - > konieczność kupienia nowego akwarium, czekanie na nowe i teraz przed nami próba wody i przenosiny do nowego akwarium, chwila trwała tydzień... Stres na stresie i stresem pogania...
Nie tego się spodziewałaś, wiem...
Morskie odfrunęło w dal, ale może kiedyś...