Komentarze użytkownika slawannka, strona 108
Przejdź do głównej strony użytkownika slawannka
-
Witaj, dzięki wielkie za wizytę na Panarei i Stromboli, zapraszam jeszcze :)
-
No, a nie? .)
-
Wiesz, ale powiem Ci w tajemnicy, że do nich (na szczęście) chyba jeszcze ten fioł ukrywania danych doprowadzony do bezsensu nie dotarł - u nas nie tylko tabliczki z nazwiskiem na drzwiach zniknęły, ale nawet numery mieszkań na drzwiach zostały ukryte! Szukając nieraz po piętrach mieszkania nowego ucznia wiem coś o tym...
Oni się tam wszyscy znają więc co mają ukrywać...
-
Widać tam jest jakaś podwójna rzeczywistość, bo moje rzeczy tam wlazły :)
-
Jakby nordic walking, to ja bym tu jedynie widziała walenie takim kijem w jakieś żyjące (lub już nie) żyjątko, ale ponieważ wolę takich ewentualności nie zakładać, to myślę, że to jest motyka a pan coś tam uprawia I JUŻ!
-
A może to wodolot...?
Ja tak zaraz po powrocie miałam - nad głową wodoloty mi latały...
-
Nie rzuciła mi się również czapka, a tym bardziej daszek...
-
Czasy pewnie i pamiętam, bo ty zapewne nie pamiętasz, że ja już starsza pani jestem, ale Bałtyka nie pamiętam, bo nie korzystałam :)
-
No tak, mnie się chyba też upal rzucił na mózg - to nie Filicudi tylko Lipari... A cofnąć napisanego się nie da...
-
Na Filicudi wszystko jest możliwe :)
Dźwięki jednak były mocno niesrocze, do tego nawet właściciel zwierzęcia się zaniepokoił i kazał temu czemuś nie rzucić się na mnie, więc ja nie wiem...
-
Witaj, dzięki wielkie za wizytę na Panarei i Stromboli, zapraszam jeszcze :)
-
No, a nie? .)
-
Wiesz, ale powiem Ci w tajemnicy, że do nich (na szczęście) chyba jeszcze ten fioł ukrywania danych doprowadzony do bezsensu nie dotarł - u nas nie tylko tabliczki z nazwiskiem na drzwiach zniknęły, ale nawet numery mieszkań na drzwiach zostały ukryte! Szukając nieraz po piętrach mieszkania nowego ucznia wiem coś o tym...
Oni się tam wszyscy znają więc co mają ukrywać... -
Widać tam jest jakaś podwójna rzeczywistość, bo moje rzeczy tam wlazły :)
-
Jakby nordic walking, to ja bym tu jedynie widziała walenie takim kijem w jakieś żyjące (lub już nie) żyjątko, ale ponieważ wolę takich ewentualności nie zakładać, to myślę, że to jest motyka a pan coś tam uprawia I JUŻ!
-
A może to wodolot...?
Ja tak zaraz po powrocie miałam - nad głową wodoloty mi latały... -
Nie rzuciła mi się również czapka, a tym bardziej daszek...
-
Czasy pewnie i pamiętam, bo ty zapewne nie pamiętasz, że ja już starsza pani jestem, ale Bałtyka nie pamiętam, bo nie korzystałam :)
-
No tak, mnie się chyba też upal rzucił na mózg - to nie Filicudi tylko Lipari... A cofnąć napisanego się nie da...
-
Na Filicudi wszystko jest możliwe :)
Dźwięki jednak były mocno niesrocze, do tego nawet właściciel zwierzęcia się zaniepokoił i kazał temu czemuś nie rzucić się na mnie, więc ja nie wiem...