Komentarze użytkownika pt.janicki, strona 6577
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
niestety nie, ...mieszkam w Łodzi, ale jestem z tego zadowolony :-)
-
...chyba imigranci...
-
...a jak bym zwęził chodnik to myślisz, że Brukselczycy byli by zadowoleni? ...żartuję, dzięki!
-
...nie wiem co to są boskiety, ale w końcu królowie muszą się czymś różnić o cysorzy...
-
...i o tym mieście w Polsce zawsze dużo się mówiło...
-
...w sumie masz rację, oni wręcz gonili za trudnymi sytuacjami, tyle że nie za własnymi...
-
...to, że nielekkie wiadomym się stało jak tylko mafia musiała stąd udać się do Stanów...
-
Tylko ktoś kto tam był i to widział, kto być może odczuwał obawę przed wypadnięciem klocka właśnie w tym momencie, kto odczuł ulgę, że jednak nie wypadł, może próbować opowiedzieć o tym oglądającym zdjęcie i może próbować mówić o samym zdjęciu.
Jakiekolwiek uwagi typu: "...pójście w prawo (w lewo) cztery kroki, prześwietlenie (niedoświetlenie) o 1,5 EV, "podkręcenie" saturacji itp. dałoby znakomity efekt..." - być może są dobre na fotograficznych warsztatach. Kto jednak emocjonował by się oglądaniem takich "prób warsztatowych"? Chyba tylko autor zdjęcia i sam zgłaszający te uwagi.
Hopper, moim zdaniem, ma rację proponując wykorzystanie do dyskusji "technicznych" - i to tylko kulturalnie prowadzonych - indywidualnych skrzynek mejlowych. Zostawmy ogólnie dostępne, indywidualne profile kolumberowe do dzielenia się indywidualnymi emocjami, a nie do ich korygowania.
Mam wrażenie Slawannko, a myślę tak po przeczytaniu Twoich postów, że jesteś podobnego zdania. Mylę się?
Pozdrawiam - Piotrek
-
...Hitchcock...
-
"...a mewy ósemki kręciły..."
-
niestety nie, ...mieszkam w Łodzi, ale jestem z tego zadowolony :-)
-
...chyba imigranci...
-
...a jak bym zwęził chodnik to myślisz, że Brukselczycy byli by zadowoleni? ...żartuję, dzięki!
-
...nie wiem co to są boskiety, ale w końcu królowie muszą się czymś różnić o cysorzy...
-
...i o tym mieście w Polsce zawsze dużo się mówiło...
-
...w sumie masz rację, oni wręcz gonili za trudnymi sytuacjami, tyle że nie za własnymi...
-
...to, że nielekkie wiadomym się stało jak tylko mafia musiała stąd udać się do Stanów...
-
Tylko ktoś kto tam był i to widział, kto być może odczuwał obawę przed wypadnięciem klocka właśnie w tym momencie, kto odczuł ulgę, że jednak nie wypadł, może próbować opowiedzieć o tym oglądającym zdjęcie i może próbować mówić o samym zdjęciu.
Jakiekolwiek uwagi typu: "...pójście w prawo (w lewo) cztery kroki, prześwietlenie (niedoświetlenie) o 1,5 EV, "podkręcenie" saturacji itp. dałoby znakomity efekt..." - być może są dobre na fotograficznych warsztatach. Kto jednak emocjonował by się oglądaniem takich "prób warsztatowych"? Chyba tylko autor zdjęcia i sam zgłaszający te uwagi.
Hopper, moim zdaniem, ma rację proponując wykorzystanie do dyskusji "technicznych" - i to tylko kulturalnie prowadzonych - indywidualnych skrzynek mejlowych. Zostawmy ogólnie dostępne, indywidualne profile kolumberowe do dzielenia się indywidualnymi emocjami, a nie do ich korygowania.
Mam wrażenie Slawannko, a myślę tak po przeczytaniu Twoich postów, że jesteś podobnego zdania. Mylę się?
Pozdrawiam - Piotrek -
...Hitchcock...
-
"...a mewy ósemki kręciły..."