Komentarze użytkownika pt.janicki, strona 6393
Przejdź do głównej strony użytkownika pt.janicki
-
Zfieszu litości! Tyły mam straszne, choć nie z mojej winy, a Ty wrzucasz tyle zdjęć do oplusowania!
-
...nic nie kręcę! ...pod hajrem mówię! Do pracy jednak zaglądałem naiwnie myśląc, że w chwili wolnej od naprawiania systemu edukacji do Kolumbera zajrzę. Częściowo moja naiwność dzisiejszego rana znalazła potwierdzenie. Szczęście jednak długo nie trwało i Neta nam wyłączono! Miało to swoją dobrą stronę. Z mniejszymi wyrzutami sumienia mogłem w fabryce moją "obecność zawiesić" i dzieci na lotnisko dostarczyć.
Rebelce za usprawiedliwienie dziękuję! U Sławanki i Powsinóżki na takowe liczę! Zipiza i Zfiesza na podobne "kłopoty" w przyszłości stwarzane przez córkę uczulam!
-
...no jak turyści buty w jeziorku zostawiają, to i nie dziw że wonie niezbyt przyjemne się rozchodzą...
-
Kochani!
Miło mię się uczyniło! Tylu ciepłych słów na swój temat to ja już dawno, co ja gadam, w ogóle nie słyszałem! Nie przeczytałem zresztą też! Pozwólcie, że słowa, które kilkadziesiąt, no kilkadzieści lat temu od żony, wówczas narzeczonej słyszałem, będę liczyło osobno. Wrodzone moje zarozumialstwo za doważone się zostało!
Chyba przyznać się muszę. Córcię, oczko w tacinej głowie, za mąż wydajemy i choć do daty tej jeszcze sporo czasu zostaje, różne zdarzenia z miłej tradycji się wywodzące, między szczęśliwymi rodzinami zajść muszą! W ostatni weekend z przyległościami jedno z takich miało miejsce stąd i mój prawie całkowity brak kontaktów z Wami!
Pozdrawiam Was wszystkich!
Piotrek
-
...do zyci kruca te bajanie, ...chyba że jako przypadek antropologiczny można je rozpatrzyć...
...nie zdąrzyłem się dobrze włączyć i wyłączyć się muszę...
... wyłanczajo nom neta...
-
...jechały po jednym śladzie w jedno miejsce, no i zrobił się tłok...
-
...ale i starą jest gdzie podziwiać...
-
...z niskiego pułapu dobrze jest zaczynać...
-
...byle tylko do dna nie dochodzić!
-
...i dzieci, ...na szczęście!
-
Zfieszu litości! Tyły mam straszne, choć nie z mojej winy, a Ty wrzucasz tyle zdjęć do oplusowania!
-
...nic nie kręcę! ...pod hajrem mówię! Do pracy jednak zaglądałem naiwnie myśląc, że w chwili wolnej od naprawiania systemu edukacji do Kolumbera zajrzę. Częściowo moja naiwność dzisiejszego rana znalazła potwierdzenie. Szczęście jednak długo nie trwało i Neta nam wyłączono! Miało to swoją dobrą stronę. Z mniejszymi wyrzutami sumienia mogłem w fabryce moją "obecność zawiesić" i dzieci na lotnisko dostarczyć.
Rebelce za usprawiedliwienie dziękuję! U Sławanki i Powsinóżki na takowe liczę! Zipiza i Zfiesza na podobne "kłopoty" w przyszłości stwarzane przez córkę uczulam! -
...no jak turyści buty w jeziorku zostawiają, to i nie dziw że wonie niezbyt przyjemne się rozchodzą...
-
Kochani!
Miło mię się uczyniło! Tylu ciepłych słów na swój temat to ja już dawno, co ja gadam, w ogóle nie słyszałem! Nie przeczytałem zresztą też! Pozwólcie, że słowa, które kilkadziesiąt, no kilkadzieści lat temu od żony, wówczas narzeczonej słyszałem, będę liczyło osobno. Wrodzone moje zarozumialstwo za doważone się zostało!
Chyba przyznać się muszę. Córcię, oczko w tacinej głowie, za mąż wydajemy i choć do daty tej jeszcze sporo czasu zostaje, różne zdarzenia z miłej tradycji się wywodzące, między szczęśliwymi rodzinami zajść muszą! W ostatni weekend z przyległościami jedno z takich miało miejsce stąd i mój prawie całkowity brak kontaktów z Wami!
Pozdrawiam Was wszystkich!
Piotrek -
...do zyci kruca te bajanie, ...chyba że jako przypadek antropologiczny można je rozpatrzyć...
...nie zdąrzyłem się dobrze włączyć i wyłączyć się muszę...
... wyłanczajo nom neta... -
...jechały po jednym śladzie w jedno miejsce, no i zrobił się tłok...
-
...ale i starą jest gdzie podziwiać...
-
...z niskiego pułapu dobrze jest zaczynać...
-
...byle tylko do dna nie dochodzić!
-
...i dzieci, ...na szczęście!