Komentarze użytkownika podziecha, strona 2
Przejdź do głównej strony użytkownika podziecha
-
Voyager- spoko, ja lubię dzikie, spokojne miejsca z dala od zgiełku, wiejskie chatki, kontakt z autochtonami, a i do dziś noclegiem pod gwiazdami nie pogardzę. Tak właśnie wspominam Rodopy. Tego wszystkiego nie znajdziesz w ofercie żadnego biura, ba pamiętam że o jakikolwiek transport publiczny trudno było, ale i to wspominam jako jeden z plusów:-) Co do funduszy- wydałam wtedy dosłownie grosze. Rozumiem że mamy inne oczekiwania, i tyle. Ja unikam zadeptanych miejsc, podanych na tacy. Dla mnie to jest oczywiste. Każdy ma swoją prawdę i nie ma tu co się nawzajem przekonywać, o!;-)
-
I jeszcze trochę muzyki z bułgarskim korzeniem (drugi tkwi w Tuwie):-)
http://www.youtube.com/watch?v=wS3Et4aT4is
-
Kochani! Jako dziecko bywałam z rodzicami w Warnie i Złotych Piaskach (tato był pilotem wycieczek). Dopiero w czasach studenckich wybrałam się na stopa w Rodopy, w rejony gdzie czas zatrzymał się 100 lat temu:-) Refleksja? Muszę przyznać, że ocenianie Bułgarii przez pryzmat tych wszystkich miejscowości wypoczynkowych, jest tak samo krzywdzące jak postrzeganie Polski przez pryzmat Ciechocinka dajmy na to. Jak opisać Anglikowi który był tylko w Ciechocinku całą magię, folklor i wielokulturowość Bieszczad czy Podlasia? Nie sposób! Tak samo nie da się opisać tego całego bogactwa Bułgarii komuś kto kojarzy ten kraj tylko z gołymi cyckami na plaży, tanimi arbuzami i srającymi mewami. Wybaczcie, poniosło mnie. Żeby trochę przekonać Was do tego kraju, polecam obejrzenie filmu o nieco mylącym tytule "List do Ameryki". Muzyka mnie powala. Oto zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=Spp17R67kDQ
-
paralotnie- jak sama nazwa mówi- latają parami;-)
-
wydmy latem;-) tak mi się skojarzyło.
-
ojej! paszcza umorusana, krok jakby niepewny i to cielęce/żubrze spojrzenie... wszystkie maleństwa są cudne, żubrze też!:-)
-
Bardzo mądre zwierzątka! Mi dziś podobnie dzień mija, bo mam wolne:-) Aaaa, tyle że ja na sofce odpoczywam!:-)
-
Meduza?;-)
-
postacie z różnych "bajek"...
-
coś mi się wydaje że te czerwone za szybą też niemałe;-)
-
Voyager- spoko, ja lubię dzikie, spokojne miejsca z dala od zgiełku, wiejskie chatki, kontakt z autochtonami, a i do dziś noclegiem pod gwiazdami nie pogardzę. Tak właśnie wspominam Rodopy. Tego wszystkiego nie znajdziesz w ofercie żadnego biura, ba pamiętam że o jakikolwiek transport publiczny trudno było, ale i to wspominam jako jeden z plusów:-) Co do funduszy- wydałam wtedy dosłownie grosze. Rozumiem że mamy inne oczekiwania, i tyle. Ja unikam zadeptanych miejsc, podanych na tacy. Dla mnie to jest oczywiste. Każdy ma swoją prawdę i nie ma tu co się nawzajem przekonywać, o!;-)
-
I jeszcze trochę muzyki z bułgarskim korzeniem (drugi tkwi w Tuwie):-)
http://www.youtube.com/watch?v=wS3Et4aT4is -
Kochani! Jako dziecko bywałam z rodzicami w Warnie i Złotych Piaskach (tato był pilotem wycieczek). Dopiero w czasach studenckich wybrałam się na stopa w Rodopy, w rejony gdzie czas zatrzymał się 100 lat temu:-) Refleksja? Muszę przyznać, że ocenianie Bułgarii przez pryzmat tych wszystkich miejscowości wypoczynkowych, jest tak samo krzywdzące jak postrzeganie Polski przez pryzmat Ciechocinka dajmy na to. Jak opisać Anglikowi który był tylko w Ciechocinku całą magię, folklor i wielokulturowość Bieszczad czy Podlasia? Nie sposób! Tak samo nie da się opisać tego całego bogactwa Bułgarii komuś kto kojarzy ten kraj tylko z gołymi cyckami na plaży, tanimi arbuzami i srającymi mewami. Wybaczcie, poniosło mnie. Żeby trochę przekonać Was do tego kraju, polecam obejrzenie filmu o nieco mylącym tytule "List do Ameryki". Muzyka mnie powala. Oto zwiastun: http://www.youtube.com/watch?v=Spp17R67kDQ
-
paralotnie- jak sama nazwa mówi- latają parami;-)
-
wydmy latem;-) tak mi się skojarzyło.
-
ojej! paszcza umorusana, krok jakby niepewny i to cielęce/żubrze spojrzenie... wszystkie maleństwa są cudne, żubrze też!:-)
-
Bardzo mądre zwierzątka! Mi dziś podobnie dzień mija, bo mam wolne:-) Aaaa, tyle że ja na sofce odpoczywam!:-)
-
Meduza?;-)
-
postacie z różnych "bajek"...
-
coś mi się wydaje że te czerwone za szybą też niemałe;-)